Premiera iPhone - totalny niewypał

Premiera iPhone - totalny niewypał

iPhone
iPhone
Kira Czarczyńska
22.08.2008 12:00, aktualizacja: 22.08.2008 14:00

Ilość atrakcji, jakie proponowali z okazji premiery iPhone 3G operatorzy, świadczy świetnie o tym, jak olbrzymiego zainteresowania się spodziewali. Cóż, mocno się przeliczyli... W nocy mieliśmy relację tylko z Warszawy, od rana jednak pojawiają się wpisy na blogach osób z innych miast. I najwyraźniej w całym kraju premiera wyglądała całkiem podobnie.

Ilość atrakcji, jakie proponowali z okazji premiery iPhone 3G operatorzy, świadczy świetnie o tym, jak olbrzymiego zainteresowania się spodziewali. Cóż, mocno się przeliczyli... W nocy mieliśmy relację tylko z Warszawy, od rana jednak pojawiają się wpisy na blogach osób z innych miast. I najwyraźniej w całym kraju premiera wyglądała całkiem podobnie.

Stoją w kolejkach jak po mięso za komuny - pisała Warszawska GW.

Serwis Trójmiasto cytował natomiast kolejkowiczów: Kiedyś koczowałam tak po bilety na ciekawe koncerty. Teraz już tylko po jakiś fajny gadżet. Inny koczujący dodaje: jeden ze szwedzkich turystów bardzo nam się dziwił.

Szwedzki turysta najwyraźniej z tych normalnych był, jego zdziwienie też by mi się udzieliło - kolejki były akcją marketingową, stojący w nich ludzie podstawieni i opłaceni przez Orange, a ich wypowiedzi tak sztuczne, że nie szło ich brać poważnie. Bo jak serio podejść do wypowiedzi ósmej w kolejce osoby, która martwi się, że nie starczy dla niej telefonów...?

Marketing działa jednak dalej, starając się ignorować fakty. Wczoraj o północy w salonach Orange na ul. Kazimierza Wielkiego i Piłsudskiego odbyła się premiera iPhona. Zainteresowanie jest spore. - mówi entuzjastycznie Interii rzeczniczka prasowa sieci, Maria Piskier.

W Warszawie sprawdził to Michał - zarówno premiera w wydaniu Ery, jak i impreza Orange przyciągnęły co najwyżej paru gapiów. Osób zainteresowanych zakupem było niewiele, mało komu też chciało się najwyraźniej wyjść z domu specjalnie dla proponowanych atrakcji.

I rzeczywiście, sądząc po relacjach blogerów z różnych miast, spokojnie można było ten czas spędzić w knajpce przy piwie czy w domu przed TV.

W Warszawskim salonie Ery umowy podpisało może maksymalnie 50 osób - chyba, że wszyscy rzucili się nagle do ich zawierania około północy, ale szczerze w to wątpię. Podobnie było w Orange, chociaż tam przynajmniej można było "pobawić się" iPhonem w ramach zapoznania się z produktem. W gdańsku kilkanaście osób przyszło pogapić się na DJ-a. W Krakowie Era sprzedała zaledwie kilka iPhonów, a uczestnikami imprezy byli głównie pracownicy operatora. W pozostałych miastach premiera wyglądała tak samo...

iphone3g
iphone3g

Cóż, wypada jeszcze poczekać na dane dotyczące sprzedaży w kolejnych dniach oraz ilości iPhonów zamówionych przez Internet - zapewne nie ma jednak co liczyć na jakieś spektakularne wyniki. Ceny telefonów są wysokie, abonamenty też mocno wyśrubowane, w związku z czym w naszym kraju, gdzie większość ludzi nadmiaru pieniędzy nie ma, raczej nie będzie masowego rzucania się na ten gadżet tylko dlatego, że jest modny.

Ciekawe jest natomiast, jak będą się teraz tłumaczyć specjaliści od marketingu Ery i Orange, bo coś powiedzieć będą musieli. Pójdą w zaparte chwaląc "ogromne zainteresowanie", czy jednak stawią czoła faktom...?

W każdym razie wydatki poniesione na "imprezy premierowe" operatorom się nie zwróciły.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)