Już jutro w Polsce ma oficjalnie pojawić się iPhone 3G - długo oczekiwana zabawka Apple, która dopiero po ponad roku od premiery pierwszej wersji zawitała do naszej piaskownicy. Lepiej późno niż wcale. Mnie nasuwa się tylko jedno pytanie: jakie szanse ma Polska na iphonomanię?
Już jutro w Polsce ma oficjalnie pojawić się iPhone 3G - długo oczekiwana zabawka Apple, która dopiero po ponad roku od premiery pierwszej wersji zawitała do naszej piaskownicy. Lepiej późno niż wcale. Mnie nasuwa się tylko jedno pytanie: jakie szanse ma Polska na iphonomanię?
iPhone nie wkroczył oficjalnie do Polski, ale niedługo po premierze aukcje i sklepy internetowe zalała fala "jabłuszek" w nieziemsko wysokich cenach. Jeżeli dobrze pamiętam jedne z piewszych aukcji iPhone'a 8GB opiewały na sumy zbliżone do 2500 złotych. O manii nie było jednak mowy. Mimo, że sporo osób w Polsce zaopatrzyło się we własny telefon Apple, "na ulicy" w dzień powszedni rzadko kiedy można było ujrzeć chociaż jeden z tych niebywałych okazów.
Pojawienie się iPhone'a 3G w ofercie polskich operatorów spowoduje, że nawet osoby kompletnie niezainteresowane rynkiem komórkowym poznają produkt Apple. Już od kilku dni zresztą napływają do mnie pytania o iPhone'a od osób, które zmieniają telefon raz na 4 lata.
