O szkodliwość używania telefonów komórkowych toczą się nieustające od ładnych kilku lat spory. Jest jednak jeden aspekt korzystania z komórek, co do którego nie ma najmniejszych wątpliwości, że może być przyczyną wielu nieszczęść.
Chodzi o "nałogowe" wysyłanie i odbieranie SMS-ów.
O szkodliwość używania telefonów komórkowych toczą się nieustające od ładnych kilku lat spory. Jest jednak jeden aspekt korzystania z komórek, co do którego nie ma najmniejszych wątpliwości, że może być przyczyną wielu nieszczęść.
Chodzi o "nałogowe" wysyłanie i odbieranie SMS-ów.
Krótkie wiadomości tekstowe przesyłane między użytkownikami telefonów komórkowych mogą poważnie zaszkodzić ich autorom i adresatom. Tym razem nie chodzi jednak o ewentualne promieniowanie, ale o coś znacznie bardziej banalnego: SMS-y zaprzątają świadomość, odwracając tym samym skutecznie uwagę od potencjalnych niebezpieczeństw.
Upowszechnienie SMS-ów sprawiło, że bardzo często zdarza się wysyłanie lub czytanie "niewinnego SMS-a" przez kierowców samochodów, rowerzystów, czy osoby przechodząca przez ulicę. Skupienie uwagi na wyświetlaczu telefonu przyczynia się do coraz większej liczby wypadków.
American College of Emergency Physicians uznali sytuację za na tyle poważną, że wydało specjalne oświadczenie, w którym ostrzegają "nałogowców" SMS-owych przed grożącymi im niebezpieczeństwami. Apelują w nim o powstrzymanie się od korzystania z krótkich wiadomości tekstowych podczas wykonywania czynności takich jak prowadzenie pojazdów czy przechodzenie przez ulicę.
SMS-owanie jest bardziej niebezpieczne niż rozmowa, ponieważ ta druga nie wymaga skupienia wzroku na wyświetlaczu komórki.
