Czytnik linii papilarnych w smartfonie. Drogie HTC, liczyłem na więcej

Czytnik linii papilarnych w smartfonie. Drogie HTC, liczyłem na więcej

Czytnik linii papilarnych w smartfonie. Drogie HTC, liczyłem na więcej
Jan Blinstrub
24.10.2013 12:48, aktualizacja: 24.10.2013 14:48

Gdy dostałem One Max, pomyślałem: świetnie, dzięki czytnikowi dane w telefonie będą bezpieczne, a odblokowanie urządzenia będzie trwało krócej. Skaner nie do końca jednak spełnił moje oczekiwania.

Zestawiłem w kilku punktach teorię z praktyką. Niestety, rzadko się pokrywają.

Ulokowanie czytnika linii papilarnych z tyłu urządzenia jest rozsądnym rozwiązaniem. Gdy bierze się One Max do ręki, palec wskazujący jest zwykle gdzieś w okolicy płytki skanującej, więc powinien wystarczyć szybki ruch palcem, by odblokować urządzenie.

Praktyka

Osoba, która wymyśliła, by umieścić czytnik z tyłu, powinna stracić premię. Na początku wydawało mi się, rozwiązanie jest OK, tylko po prostu muszę nabrać wprawy w obsłudze One Max. Byłem w błędzie. Palec wskazujący nie zawsze chce lądować na płytce skanującej, w szczególności gdy chwyta się smartfona w sposób inny niż ten, który przećwiczyli projektanci urządzenia. Poza tym żeby odblokować telefon, ZAWSZE trzeba brać go w dłoń. Po pewnym czasie zaczyna to okrutnie irytować.

PołożenieTeoria

Jestem w samochodzie. Powiadomienie. Czerwone światło, chcę szybko sprawdzić, co się dzieje. Wciskam przycisk na obudowie i… „przyłóż palec do czytnika”. Niech to szlag. Czytnik powinien być umiejscowiony z przodu. Nie dało się, bo jest tam głośnik? Trzeba było przeprojektować urządzenie.

Zawsze uważałem HTC za firmę, które nie wprowadza nieprzemyślanych rozwiązań. Tym razem ktoś najwyraźniej uparł się na czytnik, a projektanci musieli w pośpiechu gdzieś go ulokować. Wyszło jak wyszło.

Skanowanie linii papilarnych zapewnia wyższy poziom bezpieczeństwa niż inne stosowane w smartfonach rozwiązania.

Praktyka

Rzeczywiście tak jest, ale nie bezwarunkowo. Jest alternatywna metoda odblokowania urządzenia – hasło. To zrozumiałe, że poleganie wyłącznie na czytniku byłoby dość ryzykowne, ale możliwość wprowadzenia hasła obniża nieco poziom bezpieczeństwa. Ktoś może je zgadnąć lub - w ten czy inny sposób - poznać. A w wypadku rozboju negocjacje mogą zakończyć się błyskotliwym: dawaj hasło albo wp…ol.

Działanie

Może się też zdarzyć, że zazdrosna dziewczyna, by poznać zapisane w SMS-ach sekrety oblubieńca, przyłoży jego palec do czytnika, gdy będzie spał. W takim wypadku w pierwszej kolejności sugerowałbym jednak zastanowić się nad zmianą dziewczyny.

Trzeba też pamiętać, że czytnik linii papilarnych nie zabezpiecza telefonu w wypadku kradzieży. Oprogramowanie zawsze można zrestartować, czego skutkiem będzie usunięcie wzorów linii papilarnych z pamięci. Na szczęście znikną także wszystkie dane osobiste.

Niemniej jednak czytnik linii papilarnych jest skuteczną metodą zabezpieczania zapisanych w telefonie treści.

Czytnik linii papilarnych mógłby służyć wszędzie tam, gdzie normalnie trzeba podać hasło.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)