Pisałam już o iPhoneSIMfree, serwisie, który za odblokowanie telefonu życzy sobie 100 dolarów, a metoda i tak nie jest w stu procentach pewna.
Wczoraj Gazeta Wyborcza zamieściła informację o amerykańskim nastolatku George’u Hotz, który razem z grupą hakerów dobrał się w końcu do komórki bez zaglądania jej pod spódnicę (lub w spodnie, jak kto woli). 24 godziny po ogłoszeniu przez iPhoneSIMfree swojej usługi, Hotz oferował już darmowy sposób na ściągnięcie simlocka. Musimy jednak zainstalować dodatkowe programy i pobawić się poleceniami Uniksa.
Nie przypadł Wam ten pomysł do gustu? Spokojnie. Wczoraj na stronie appleblog.pl pojawiła się dokładna instrukcja odblokowania smartfona. Krok po kroku opisano metodę ściągnięcia simlocka w interfejsie graficznym.
Niestety jest też zła wiadomość. Apple zapowiedział już, że nie cierpi "łamaczy" iPhona i zrobi wszystko, żeby ukrócić ten nielegalny proceder. Przyszłe aktualizacje smartfona mają bez problemu radzić sobie z podejrzanym oprogramowaniem w telefonie.
Źródło: Gazeta.pl, appleblog.pl, gearlog.com