Niedawno skończyła się moja ankieta o największych dziwactwach wśród komórek, a teraz jak grzyby po deszczu wyrastają następne. Najpierw nowe telefony NEC-a, a teraz iCool G700, który naprawdę wprawia w konsternację. W zależności z jakiej strony spojrzysz taki będziesz miał telefon.
Niedawno skończyła się moja ankieta o największych dziwactwach wśród komórek, a teraz jak grzyby po deszczu wyrastają następne. Najpierw nowe telefony NEC-a, a teraz iCool G700, który naprawdę wprawia w konsternację. W zależności z jakiej strony spojrzysz taki będziesz miał telefon.
iCool nie bez powodu otrzymał taką właśnie nazwę. Na pierwszy rzut oka wygląda jak zwykły telefon, no może nie taki zwykły. W końcu wysadzany świecidełkami. Jednak po rozłożeniu zamienia się w „klapkę”. Co więcej, nie to czyni go takim wspaniałym. G700 ma dwa osobne wejścia na karty SIM, czyli w ciele jednego otrzymujemy dwa telefony!
Trzeba przyznać, że komórka jest dwulicowa, ale tylko jej to na dobre wyszło. Standardowa strona telefonu współgra z siecią GSM, ma swój własny wyświetlacz i klawiaturę w stylu Vertu. Po rozłożeniu mamy komórkę wyposażoną w obsługę 3G i swój własny, drugi, wyświetlacz.
Minusem rozwiązania jest jednak współdzielenie baterii przez oba telefony i to nie za bardzo silnej – 1400 mAh.
Muszę przyznać, że pomysł mnie zaintrygował i chętnie zobaczyłabym ten model w naszym kraju. Jednak jak zwykle producent nie podał danych dotyczących dostępności, co oznacza, że albo przyjdzie nam czekać bardzo długo, albo w ogóle go na oczy nie zobaczymy.
Źródło: SlashPhone
Fot.: M8Cool