Dwa dni temu pisałam o koncepcji Karstena Willmanna na najcieńszy telefon na świecie, a tymczasem pomysł innego projektanta, Jacoba Palmborga, robi jeszcze bardziej piorunujące wrażenie. Nie dość, że komórka wydaje się tak samo cienka, to jej wygląd jest o wiele bardziej pociągający. Minimalizm i prostota godne uwagi.
Dwa dni temu pisałam o koncepcji Karstena Willmanna na najcieńszy telefon na świecie, a tymczasem pomysł innego projektanta, Jacoba Palmborga, robi jeszcze bardziej piorunujące wrażenie. Nie dość, że komórka wydaje się tak samo cienka, to jej wygląd jest o wiele bardziej pociągający. Minimalizm i prostota godne uwagi.
Jak sam Palmborg przyznaje, telefon jest skierowany do osób, dla których styl i rozmiar liczy się bardziej niż mieszanka multimedialna 5w1. Ten telefon zaoferuje nam tylko kawałek muzyki i schowa podstawową listę kontaktów, nic więcej.
Chyba najbardziej zaskakującymi elementami koncepcji Szweda są znikający dotykowy ekran i klawiatura, które po uaktywnieniu wyłaniają się niczym z otchłani. Telefon jest lekko zagięty, co sprawia, że prowadzenie rozmowy jest bardzo wygodne oraz chroni komórkę, gdy leży do góry nogami. Jeśli nie chcemy, żeby ktokolwiek położył łapy na naszym niesamowitym telefonie, możemy go zablokować za pomocą czytnika linii papilarnych, umieszczonego z tyłu obudowy.
Jak dla mnie projekt wygląda super. Producenci mogliby w końcu zainteresować się pomysłami takich właśnie projektantów, zamiast wypuszczać na rynek batalię komórek różniących się od siebie jedną funkcją.
Źródło: Gizmodo
Fot.: Jacob Palmborg
