Honor6 - test i recenzja topowego smartfona za mniej niż 1500 zł

Honor6 - test i recenzja topowego smartfona za mniej niż 1500 zł

Honor6
Honor6
Miron Nurski
11.01.2015 11:41, aktualizacja: 07.11.2016 11:53

Rzadko zdarza się, by jakaś nowa chińska marka wkroczyła na polski rynek bez większych poślizgów, ale tak stało się w przypadku Honora. czyli dziecka Huaweia. Czy flagowego przedstawiciela tej serii warto brać pod uwagę?

Specyfikacja

  • Android 4.4 KitKat z nakładką Emotion UI 2.3;
  • 5-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1920 x 1080 (441 ppi);
  • 8-rdzeniowy procesor Kirin 920 (4 x Cortex-A15 1,7 GHz + 4 x Cortex-A7 1,3 GHz);
  • grafika Mali-T628 MP4;
  • 3 GB pamięci RAM;
  • 16 GB pamięci wewnętrznej;
  • slot na karty microSD (do 64 GB);
  • aparat główny 13 Mpix z podwójną diodą doświetlającą;
  • aparat przedni 5 Mpix;
  • LTE cat. 6;
  • dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n;
  • A-GPS; GLONASS;
  • radio FM;
  • wymiary: 139.6 x 69.7 x 7.5 mm;
  • waga: 130 g;
  • niewymienna bateria 3100 mAh.

Honor6 w założeniu miał być urządzeniem o specyfikacji flagowca i cenie średniaka i jeśli chodzi o parametry techniczne to tak w istocie jest. Ekran ma wysoką rozdzielczość, procesor może się poszczycić ponadprzeciętną wydajnością, a RAM-u jest po sam sufit. Co prawda nie chciałbym już więcej widzieć w najnowszych smartfonach 16 GB pamięci wewnętrznej, ale tyle samo oferuje wiele dwa razy droższych urządzeń, więc się nie czepiam. Przyczepię się tylko NFC, którego w wariancie dostępnym na polskim rynku nie ma.

Honor6
Honor6

W każdym razie jak na tę półkę cenową specyfikacja jest bardzo przyzwoita. Inna kwestia, że miniony rok jest dość specyficzny jeśli chodzi o specyfikację topowych smartfonów, więc tak na dobrą sprawę ciężko stwierdzić, czy Honorowi bliżej do flagowców z 2013 czy 2014 roku.

Wygląd i wykonanie

Już przy okazji pierwszych wrażeń pisałem:

Gdy wyjąłem smartfona z pudełka pomyślałem "o, iPhone z Androidem". Jeśli bowiem chodzi o przedni panel, to jedynym znakiem rozpoznawczym jest chyba tylko brak przycisku Home pod ekranem; ten został zastąpiony przyciskami ekranowymi. Sam kształt i proporcje skojarzenia z produktami Apple'a nasuwają. Zwłaszcza z iPhone'em 4, który podobnie jak Honor 6 ma szkło zarówno na przednim, jak i na tylnym panelu.

Takie wzornictwo sprawia, że Honor6 wizualnie ni grzeje, ni ziębi. Nie nazwałbym go urządzeniem brzydkim. Ba, prosta i stonowana konstrukcja może się podobać. Niemniej po wyciągnięciu smartfona z kieszeni nie widzę niczego, czego nie widziałbym przez ostatnich 7 lat. Ok, każdy kolejny telefon Samsunga, Sony czy Apple'a pod względem designu też nie wnosi do świata niczego nowego, ale jednocześnie każdy jest charakterystyczny dla marki, którą reprezentuje. Honor jest natomiast marką świeżą i jej flagowy reprezentant już na starcie nie wyróżnia się niczym charakterystycznym.

Honor6
Honor6

Jak z jakością wykonania? Zarówno przedni jak i tylny panel pokryty jest szkłem, a wszystkie elementy są idealnie dopasowane, więc nic tutaj nie ugina się pod naciskiem, nie skrzypi, ani tym bardziej nie rozsypuje się w dłoniach. Niemniej trzeba się liczyć z tym, że szkło z łatwością zbiera odciski palców, więc telefon dość trudno utrzymać w czystości. W tym przypadku dotyczy to nie tylko przodu.

Honor6
Honor6

Boczne krawędzie wykonano z tworzywa sztucznego, które dość nieudolnie imituje metal. Samo w sobie jest niezłej jakości, ale jego zastosowanie w tej konstrukcji wzbudzało u mnie dość mieszane uczucie. Wiecie zapewne, że dodanie do plastikowego telefonu aluminiowej ramki pozytywnie wpływa na "premiumowość" obudowy (patrz: Galaxy Alpha lub Galaxy Note 4). Tutaj mamy do czynienia z sytuacją odwrotną, gdyż plastikowa ramka nieco psuje bardzo dobre wrażenie wywołane przez szklaną obudowę.

Honor6
Honor6

Na ergonomię nie narzekałem. Honor6 jest duży, ale dobrze leży w dłoni i nie ześlizguje się z niej podczas użytkowania, choć przyznam szczerze, że przez wszechobecne szkło sprawia wrażenie nieco grubszego niż w rzeczywistości jest (jedynie 7,5 mm).

Odpowiada mi też umieszczenie przycisków głośności i zasilania przy prawej krawędzi, a przyczepić mógłbym się jedynie ulokowania gniazda słuchawkowego na górze (kwestia preferencji) oraz głośnika multimedialnego z tyłu. Podczas grania w gry czy oglądania filmów nie występuje problem przysłaniania go dłonią, ale wrażenia, których dostarcza, nijak ma się do tych oferowanych przez głośniki stereo na przednich panelach konkurencyjnych smartfonów.

Honor6
Honor6

Wyświetlacz

Producent zdecydował się na zastosowanie 5-calowego ekranu LCD produkcji JDI, który cechuje się rozdzielczością 1920 x 1080 i współczynnikiem ppi na poziomie 441 punktów. Na papierze wygląda to nieźle, ale to akurat żaden wyczyn, bo wątpliwej jakości panele FullHD można znaleźć nawet w dużo tańszych od i tak niedrogiego Honora 6. W tym przypadku na wysokim zagęszczeniu pikseli plusy się jednak nie kończą, gdyż mamy do czynienia po prostu z dobrym ekranem, który wyświetla żywe kolory i śnieżnobiałą biel, a to wszystko przy zachowaniu satysfakcjonujących kątów widoczności. Ne idealnych, ale satysfakcjonujących.

Honor6
Honor6

Jeśli chodzi o samą jakość wyświetlania obrazu, to największą wadą jest tutaj niezbyt głęboka czerń. A właściwie brak czerni, bo możemy tutaj mówić jedynie o ciemnych odcieniach szarości. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie dla każdego jest to priorytet.

Ekran jest bardzo jasny, więc z użytkowaniem smartfona poza domem nikt nie powinien mieć większych problemów (przynajmniej w okresie jesienno-zimowym). Niestety wyświetlacz jest jasny nawet wtedy, gdy tego nie chcemy, bo po ustawieniu minimalnego podświetlenia smartfona można z powodzeniem używać w roli lampki nocnej.

Honor6
Honor6

Mimo drobnych mankamentów, panel zastosowany w modelu Honor6 można uznać za dobry. O tym, że Huawei nie potraktował tego elementu po macoszemu świadczy również fakt, że w ustawieniach możliwa jest regulacja temperatury kolorów, aby każdy mógł dostosować nasycenie barw do własnych preferencji.

Wydajność

Honor6 ma do swojej dyspozycji procesor Kirin 920 zbudowany z czterech wydajnych rdzeni Cortex-A15 z zegarem 1,7 GHz oraz czterech energooszczednych Cortexów-A7 taktujących z maksymalną częstotliwością 1,3 GHz. Ten wspomagany jest przez grafikę Mali-T628 MP4 i aż 3 GB pamięci RAM, więc na zapas mocy nie można narzekać.

Honor6
Honor6

Skłamałbym twierdząc, że od czasu do czasu interfejsowi nie zdarza się zgubić pojedynczej klatki animacji, ale problem ten występuje rzadko. W większości przypadków urządzenie szybko i żwawo reaguje na wszystkie polecenia, więc pod względem szybkości działania Honor6 mógłby spokojnie rywalizować z dużo droższymi od siebie smartfonami. Również wymagające gry nie są dla niego wyzwaniem.

Wuj Petera Parkera mawiał, że "z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność". Tymczasem wystarczy zamienić "odpowiedzialność" na "temperaturę" i mamy definicję smartfona Huaweia, który podczas wykonywania bardziej wymagających zadań lubi się niestety nagrzewać. Smażenie na nim jajek nie wchodzi w grę, ale mimo wszystko wysoka temperatura jest odczuwalna dla dłoni i twarzy podczas prowadzenia rozmów telefonicznych. Cóż, coś za coś.

Oprogramowanie i interfejs

W chwili pisania tego tekstu kontrolę nad wszystkimi podzespołami Honora 6 sprawuje Android 4.4.2 KitKat z autorską nakładką Huaweia Emotion UI 2.3. Producent zapowiedział już jednak, że system zostanie zaktualizowany do wersji 5.0 w pierwszym kwartale 2015 roku, a nakładka do wersji 3.0 jeszcze w styczniu.

Na chwilę obecną interfejs smartfona jest typowo, hm, azjatycki. Pstrokate kolory, gradienty i kwadratowe ikony z zaokrąglonymi rogami - to wszystko można spotkać w większości launcherów z Państwa Środka. Mnie nakładka Huaweia nie przypadła wizualnie do gustu, choć można ją nieco odratować instalując dodatkowe motywy graficzne.

Honor6
Honor6

W każdym razie to, czy nazwiemy interfejs ładnym, czy też brzydkim, jest tylko i wyłącznie kwestią gustu. Myślę jednak, że zgodnie możemy go nazwać niespójnym, bo niemal każdy element interfejsu jest totalnie oderwany od pozostałych. Rzućcie tylko okiem na panel z przełącznikami zsuwany z góry i porównajcie go z tym wyciąganym od dołu.

Emotion UI 2.3
Emotion UI 2.3

To było na tyle, jeśli chodzi o warstwę wizualną. Funkcjonalność to już zupełnie inna para kaloszy, bo z interfejsu korzystało mi się przyjemnie i widać, że programiści kilka kwestii przemyśleli. Bardzo spodobało mi się podzielenie zsuwanego z góry panelu na dwa sektory (powiadomienia i przełączniki) oraz dodanie dolnego panelu z szybkimi ustawieniami, który wyraźnie wzorowany jest na Centrum sterowania z systemu iOS. Zatem te same elementy, które można krytykować za wygląd, funkcjonalnie wymiatają.

Ostatecznie oprogramowanie możemy zatem zaliczyć do plusów tego smartfona. Zwłaszcza że wiele wad naprawi zapowiadana na styczeń aktualizacja nakładki do znacznie ładniejszej i bardziej spójnej wersji 3.0. Tę na pokładzie modelu Ascend Mate7 możecie zobaczyć tutaj.

Aparat

Gdy chcesz sprzedawać za 1400 zł urządzenie, które sprzętowo ma dorównywać smartfonom dwukrotnie droższym, bez kompromisów się nie obejdzie. W przypadku Honora 6 to właśnie aparat jest elementem, który uświadamia użytkownikowi, że cudów nie ma i mimo wszystko mamy do czynienia z produktem ze średniej półki cenowej.

Honor6
Honor6

13-megapikselowy aparat z podwójną diodą doświetlającą spisuje się dobrze, ale nic ponadto. Owszem, w dobrych warunkach oświetleniowych można za jego pomocą zrobić naprawdę niezłej jakości zdjęcie, ale ciężko dziś o telefon, który by sobie z tym nie radził. Po zmroku lub nawet w pomieszczeniach na wierzch zaczynają wychodzić szumy, a autofocus niezbyt sprawnie radzi sobie z łapaniem ostrości.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/14]

Gdy przyczepimy aparatowi Honora 6 łatkę "jak na tę cenę", możemy nazwać go dobrym. Jeśli jednak chcecie patrzeć na ten telefon przez pryzmat "w niczym nie ustępuje flagowcom, a jest o połowę tańszy", aparat jasno pokazuje, że jednak ustępuje. Choć oczywiście nie jest całkowicie bezużyteczny i do pstrykania zdjęć na Facebooka wystarczy.

Bateria

Zazwyczaj wystarcza kilka dni ze smartfonem, by wyrobić sobie opinię o zasilającym go akumulatorze i zawsze wiedzieć, czego można się po nim spodziewać. Po baterii Honora 6 zawsze spodziewać się można tylko tego, że nigdy nie wiadomo, czego się po niej spodziewać.

Smartfon ma do swojej dyspozycji niewymienny akumulator o całkiem sporej jak na 5-calowca pojemności 3100 mAh. Ten od strony software'owej wsparty jest całym arsenałem energooszczędnych trybów (możliwa jest nawet zmiana rozdzielczości wyświetlanego obrazu do 720p!), a to może sugerować, że Huawei przyłożył się do tego aspektu i spotkania z ładowarką będą należały do relatywnie rzadkich. Czy tak jest w rzeczywistości?

Honor6
Honor6

Pełny dzień na jednym ładowaniu nie jest dla Honora żadnym wyzwaniem. Zazwyczaj jest nawet w stanie obyć się bez ładowarki przez jakieś 30-36 godzin, przy czym to "zazwyczaj" nie jest uzależnione wyłącznie od intensywności użytkowania, ale i... no właśnie, właściwie ciężko stwierdzić, od czego. Czasami po prostu procenty uciekają wyraźnie szybciej.

Nie twierdzę bynajmniej, że bateria tego urządzenia jest słaba. Wręcz przeciwnie, bo nawet w gorsze dni wypada co najmniej przyzwoicie. Na co dzień zachowuje się po prostu dość nieprzewidywalnie, więc mając przykładowo 30% baterii ciężko stwierdzić, jak długo telefon wytrzyma bez zastrzyku energii.

Podsumowanie

Jeśli zapytacie mnie, czy Honor6 jest warty swojej ceny, odpowiem że tak. Ma dobry ekran, wydajne podzespoły, przyzwoitą baterię, funkcjonalne oprogramowanie i zagwarantowaną aktualizację do Androida 5.0 Lollipop. Ponadto ciężko jest doszukać się w nim dyskwalifikujących go wad, o ile ktoś będzie oczywiście w stanie przełknąć zwyczajne wzornictwo, niezbyt urodziwą nakładkę czy nagrzewającą się obudowę. Jeśli więc z różnych przyczyn macie ten telefon na oku, to mogę go Wam polecić.

Honor6
Honor6

Jednocześnie nie wiem, czy Honor6 jest najlepszą możliwą opcją z tej półki cenowej. Mając 1400 zł w kieszeni można się już rozglądać za wciąż mocnymi smartfonami większych graczy na czele z LG G2, Nexusem 5 czy Xperią Z1 Compact. Co prawda Honor6 na ich tle funkcjonalnie nie ma się czego wstydzić, ale wszystko uzależnione jest od tego, czy ktoś nie czuje lęku przed wciąż dość egzotycznymi w naszej części świata produktami. Mnie w każdym razie Honor6 nie zawiódł.

PLUSY:

[plus]niezły ekran

[plus]funkcjonalne oprogramowania

[plus]szybkość działania

[plus]wydajna (choć nieprzewidywalna) bateria

[plus]niezły stosunek jakości do ceny

Minusy:

[minus]nijaki design

[minus]niezbyt urokliwa nakładka

[minus]nagrzewanie się obudowy podczas wykonywania bardziej wymagających zadań

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)