Firewater Cowboy Chase - ognista woda na dzikim zachodzie
Subway Surfers, Ski Safari, Temple Run –co je łączy? Oprócz popularności wszystkie mają jedną cechę – motyw uciekania przed czymś lub kimś. Nie bez powodu więc, studio Double Smith swoje ostatnie dzieło oparło właśnie na tej idei.
Opis gry jest prosty - wcielamy się w rolę kowboja, który za kołnierz nie wylewa i jak na prawdziwego bohatera westernu przystało – z trzęsącą się ręką strzela rewolwerem do butelek. Nasz spragniony bohater ukradł Indianom ich zapasy gorzały i… nieźle ich wkurzył. Tłum tubylców stara się go złapać i argumentem siły zaprowadzić na nas szybką i skuteczną resocjalizację. Bierze więc nogi za pas – i ucieka.
Firewater Cowboy Chase Trailer
Startujemy z prędkością 20 mil na godzinę, unikamy przeszkód, zbieramy monety, punkty doświadczenia i butelki, a tłum z tyłu ciągle przyspiesza.
Nasz bohater przez swoje zamiłowanie do trunków wysokoprocentowych raczej nie stara się ich unikać, ponieważ te dodają mu zapału do biegania. Tak więc, po zebraniu 3 butelek pojawia się duży przycisk boost, który chwilowo zwiększa przyspieszenie i prędkość.
Jeśli butelek nie zbieramy, gra szybko się skończy - tłum Indian nas dogoni. Aby nie stało się to zbyt szybko, za monety, które uzbieramy w trakcie gry możemy kupić ulepszenia. Są to części garderoby, które zwiększają prędkość, przyspieszenie czy szczęście w strzelaniu do butelek. Kołczanu prawilności czy baleronu splendoru może tutaj nie znajdziecie, ale m.in. kurtka szczęścia oraz przygodowe gacie są na wyposażeniu sklepu.
Gra jest darmowa a reklamy nie zdarzają się zbyt często. Mikropłatności są, możemy za nie kupić ulepszenia premium, jednak i te zwykłe bywają o wiele za drogie. Ceny niektórych bonusów są horrendalnie wysokie, a pakiet 400 tys. monet, który kosztuje 10 zł nie starczyłby na kupno jednego z 3 najdroższych ulepszeń.
Gra uciekaniem w 2D przypomina Ski Safari, a sposobem pozyskiwania ulepszeń nawiązuje silnie do Subway Surfers. Nie wiem czy takie powielanie tego, co już było, to wada czy zaleta. Z jednej strony widzimy, że model się nie zmienił, jest tylko inna oprawa graficzna i dopasowanie do rozgrywki. Raczej odgrzany kotlet. W głowie jednak rodzi się myśl, – po co zmieniać to, co już jest dobre i sprawdzone?
Za grą przemawia ładna grafika i przyjemna muzyka. Niuanse takie jak rozgrywka jedynie w orientacji na lewym boku, czy potrzeba naciśnięcia 3 przycisków żeby zagrać ponownie to może problemy pierwszego świata, ale jak dla mnie psują nieco ogólnie, bardzo dobre, wrażenie. Gra jest jednak stosunkowo nowa i ma szanse na rozwój.
Endless runner oparty na pozytywnych cechach kilku hitów ostatnich lat, z lekkim jednak niedopracowaniem. Tak jednym zdaniem streściłbym grę Firewater Cowboy Chase. Mnie ogólnie się spodobała i zostanie u mnie na nieco dłużej niż 2 dni testów. Pobierajcie i dawajcie znać w komentarzach czy według was ten tytuł zasługuje na łapkę w górę. (Sklep Play, App Store)
PLUSY:
[plus] Muzyka
[plus] Grafika
[plus] Darmowa
[plus] Dobrze zabija czas
Minusy:
[minus] Nie do końca Free2Play
[minus] Niedopracowania