Urządzenia hybrydowe to świetne rozwiązanie dla osób, które szukają różnych produktów, ale mają ograniczony budżet. Samsung opatentował notebooka ze stacją dokującą na smartfona i warto przyjrzeć się temu pomysłowi nieco bliżej.
Hybrydy stają się coraz popularniejsze, a producenci wymyślają z każdym kwartałem bardziej wymyślne połączenia różnych urządzeń. Ja przez długi czas byłem przeciwnikiem serii Padfone, ponieważ nie widziałem w tym sensu, ale powoli zaczynam rozumieć zamysł Asusa. Sam również przekonałem się do hybryd i od kilku miesięcy korzystam z T100, czyli połączenia tabletu i notebooka. Widzę plusy i minusy takiego rozwiązania, dlatego chętnie obserwuję rynek i przede wszystkim producentów, ponieważ w tej kwestii można jeszcze sporo wymyślić. Dzięki patentlymobile.com wiemy, jaki pomysł ma Samsung.
W trzecim kwartale zeszłego roku do urzędu patentowego USA wpłynął wniosek przedstawiający notebooka będącego stacją dokującą dla smartfona uzbrojonego w 2 systemy operacyjne. Sam telefon działać ma pod kontrolą Androida, ale mógłby on również spełniać funkcję drugiego ekranu lub panelu dotykowego w notebooku. Po połączeniu całość pracowałaby oczywiście pod kontrolą Windowsa 10. W samym patencie jest również mowa o możliwości wykorzystania innego systemu operacyjnego, co oznacza, że trzecią opcją mógłby być chociażby Tizen.
Sam pomysł na połączenie smartfona i notebooka nie jest nowy, bo już w 2011 uskuteczniła go Motorola z modelem Atrix (na zdjęciu tytułowym). Niewielkie zainteresowanie tą hybrydą nie oznacza jednak, że i rozwiązanie Samsunga (o ile kiedykolwiek zadebiutuje na rynku) będzie skazane na porażkę. Pamiętajmy, że dostępne wówczas podzespoły nie pozwalały na korzystanie z dwóch systemów, więc użytkownicy w obu trybach byli skazani na Androida, który w wersji 2.3 Gingerbread nie bardzo nadawał się do pracy.
Czy Samsung wykorzysta swój patent, a z jego urządzeniem będzie inaczej? Czas pokaże.
Źródło: patentlymobile.com via tablet-news.com
