Słuchawki customowe - trudno o lepszy sprzęt do słuchania muzyki

Słuchawki customowe - trudno o lepszy sprzęt do słuchania muzyki

Słuchawki customowe - trudno o lepszy sprzęt do słuchania muzyki
Jan Blinstrub
18.09.2015 14:10, aktualizacja: 18.09.2015 22:47

"Przez chwilę może być nieprzyjemnie. Uwaga". Czuję jak gęsta maź wypełnia mi ucho. Chwilę później drugie. "Proszę nie zamykać ust". Ostatnie zdanie słyszę jakby spod wody.

Test Custom Art Ei.3. Takich słuchawek nie kupisz w sklepie

Trwało to kilka minut. Gęsta zielona pasta pod wpływem temperatury ciała zastygła zmieniając się w wyciski uszu. Wizyta u audiologa zakończona. Formy za kilka tygodni zmienią się w słuchawki. Jestem dość podekscytowany. W moje ręce trafi sprzęt, który od bardzo dawna chciałem mieć.

Słuchawki customowe

To dość nowy wynalazek. W prostej linii pochodzi od aparatów słuchowych. Powstał przede wszystkim z myślą o muzykach i ludziach na co dzień pracujących z dźwiękiem, ale szybko został doceniony przez amatorów dobrego brzmienia. Przede wszystkim za komfort i świetną izolację od dźwięków z zewnątrz.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]

Tak powstają słuchawki customowe

Obudowy słuchawek customowych są kształtowane i obrabiane ręcznie, a ich wygląd w dużym stopniu można modyfikować. Klient może zdecydować o kolorach, materiale, którym będą wykończone z zewnątrz i może wybrać grafikę, jaka ma zostać na nich umieszczona. Customy kupuje się jednak nie ze względu na wygląd (jakby ich nie modyfikować i tak będą wyglądać jak aparat słuchowy), a brzmienie.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/5]

Tak mogą wyglądać słuchawki customowe

Na świecie jest ok. 70 firm tworzących customy. Aż pięć jest z Polski, wśród nich – Lime Ears, Spiral Ear i Custom Art. Moje słuchawki powstawały w tej ostatniej.

Od kuchni

Po kilku tygodniach od zrobienia wycisku słuchawki były gotowe. Odbierając je poznałem Piotrka Granickiego, właściciela firmy. Opowiedział mi o tym, jak zaczęła się jego przygoda z customami i jak wygląda rynek.

Granicki nie ma wykształecenia technicznego. Jest pasjonatem. Zaczynał od testowania mobilnego sprzętu audio na forum MP3 Store. Później zajął się naprawą słuchawek. Zapytałem, jak to się stało, że zaczął je projektować.

Piotr Granicki:

Wszystko zaczęło się, gdy w 2009 roku kupiłem pierwsze słuchawki ze zbalansowanymi przetwornikami – model Westone UM1. Zachwyciło mnie to jak grają. Zainteresowałem się technologią. W tamtym czasie nie było wiele informacji na jej temat w Sieci. Zacząłem więc korespondować z inżynierami z firmy, która produkuje przetworniki.

Oswoił technologię i z doświadczeniem serwisowym zabrał się do pracy.

Piotr Granicki:

Pierwsze modele stroiłem na zasadzie teoretycznej. Wiedziałem jaki efekt chcę osiągnąć i metodą prób i błędów do niego dochodziłem. Nie robiłem jednak dziesiątek prób. Kilka w zupełności wystarczało. Później zaopatrzyłem się w profesjonalny sprzęt pomiarowy. Teraz strojąc nowy model od początku wiem co chcę osiągnąć patrząc na wykres. Zmieniam tylko design słuchawek.

Z czasem fascynacja zmieniła się w pomysł na biznes. Zresztą całkiem niezły. Firma powstała w 2013 roku i sprzedała wtedy 40 par słuchawek. W tym roku planuje sprzedać 600 par. Większość produkcji trafia do Azji i Ameryki, ale sporo kupują też mieszkańcy Europy Zachodniej. W Polsce zostaje niewielki procent produkcji Custom Art.

Firma Granickiego jest jedną z kilku na świecie, które mają w ofercie słuchawki z silikonu. To trudny w obróbce materiał, ale jest miękki, dzięki czemu noszenie słuchawek jest bardziej komfortowe, niż w wypadku modeli akrylowych. To jeden z czynników, które zdecydowały o zainteresowaniu klientów słuchawkami Custom Art. Drugim, ważniejszym, jest stosunek jakości do ceny. Custom Art robi jedne z najtańszych tego typu słuchawek na rynku. W niektórych wypadkach różnica w cenie jest wielka, czego przykładem jest model, który trafił do mnie.

Ei.3

Obraz

Ei.3 to najtańsze trzyprzetwornikowe słuchawki customowe na ryku. Kosztują ok. 1400 zł. Dużo, ale to wciąż nawet kilkukrotnie mniej niż za podobne konstrukcje innych firm. Nie mam ani możliwości, ani umiejętności, żeby realnie porównać Ei.3 z tym, co oferuje bezpośrednia konkurencja, ale audiofilskie recenzje w sieci potwierdzają, że te customy bronią się nie tylko ceną, ale także jakością. Na pewno są to najlepsze słuchawki, jakich używałem.

Podsumowanie

Trzymam kciuki za wszystkie polskie firmy robiące słuchawki customowe i szczerze kibicuję Custom Art za to, że uczyniła tę ekskluzywną kategorię urządzeń bardziej przystępną. Oczywiście słuchawki na zamówienie nadal są produktem niszowym – podstawowe modele z jednym przetwornikiem kosztują ok. 800 zł – ale za podobnej klasy modele Westone czy Shure również trzeba słono zapłacić. Nie wspominam nawet o mocno przereklamowanych Beatsach, Monsterach czy Bose. Wszystkich, którzy mają wysokie wymagania i których nie przeraża cena szczerze zachęcam, żeby dali szanse customom. Moim zdaniem są dużo lepszą opcją od podobnie wycenionych, seryjnych modeli.

Polskie firmy robiące customowe słuchawki:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)