8 technologii, które ulepszają ekrany, ale nie mają związku z jakością wyświetlanego obrazu

Myślicie, że jedyne, co da się udoskonalić w wyświetlaczach mobilnych urządzeń to upychać coraz więcej pikseli oraz poprawiać kąty widzenia i odwzorowanie kolorów? Oto 8 technologii, które udowadniają, że jest inaczej.
1. Nie czy, ale czym
Ekrany dotykowe mają przede wszystkim rozpoznawać dotyk i nie ma znaczenia, czy klikasz ikonę na pulpicie palcem, uchem, czy też nosem. A gdyby jednak miało to znaczenie? Takie pytanie zadała sobie firma Qeexo, która już w 2012 roku prezentowała imponujące możliwości opracowanej przez siebie technologii FingerSense, dzięki której wyświetlacz rozpoznaje, czym jest dotykany.
Jak widać, ekran rozróżnia dotyk opuszka palca, paznokcia, knykcia, a nawet różnych końcówek rysika. Nietrudno wyobrazić sobie, jakie możliwości interakcji dawałoby to w grach czy też aplikacjach graficznych, w których palec/rysik mógłby odpowiadać za rysowanie, a knykieć/druga końcówka rysika za zmazywanie.
Zobacz również: LineFORM - zmiennokształtny bot o nieskończonych możliwościach
Warto odnotować, że z opracowanej przez Qeexo technologii — przemianowanej skądinąd na Knuckle Sense - w swoich topowych smartfonach korzysta Huawei (m.in. w modelach P8 i Mate S). Dzięki temu możliwe jest szybkie wywołanie menu kontekstowego lub wycięcie fragmentu zrzutu ekranu używając knykcia.
2. Wyginam śmiało… ekran
Elastyczne wyświetlacze można już znaleźć m.in. w takich smartfonach jak Galaxy S6 edge czy LG G Flex2. O ile jednak same ekrany są giętkie, ze względu na ograniczenia technologiczne umieszcza się je w sztywnych obudowach. Z tego też powodu technologia ta nie pokazała jeszcze pełni swojego potencjału. Jeszcze.
To tylko kwestia czasu, aż na rynek trafią całkowicie elastyczne urządzenia, które będzie można zwijać lub składać. Smartfon, który po rozłożeniu zamienia się w tablet? Taką wizję przyszłości podczas CES 2013 przedstawił Samsung.
3. Mocniej, mocniej, mocniej
Apple prezentując iPhone'a 6s wprowadził na rynek długo oczekiwany powiew świeżości. Wszystko dzięki opisanej szczegółowo przez Łukasza technologii 3D Touch, która sprawia, że ekran rozpoznaje siłę nacisku.
Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z kamieniem milowym w rozwoju ekranów dotykowych. Firma Synaptics opracowała już bliźniaczą technologię ClearForce i ogłosiła, że zainteresowało się nią kilku "wiodących globalnie producentów". Z kolei analitycy z IHS-u przewidują, że ekrany rozpoznające siłę dotyku będzie miało niemal 25% smartfonów, które w 2016 roku trafią na rynek.
4. A gdybyś mógł poczuć wirtualne przyciski?
Przeciwnicy ekranów dotykowych zgodnie argumentują, że fizyczne przyciski są wygodniejsze w obsłudze, bo można je obsługiwać nawet bezdotykowo. Firma Tactus Technology udowodniła, że można połączyć jedno z drugim. Oto dotykowy panel, na którym przyciski uwypuklają się na życzenie:
Producent zamknął swoją technologię w kosztującej 99 dolarów (ok. 380 zł) nakładce na iPada o nazwie Phorm, która pozwala uwypuklić jedynie systemową klawiaturę. Niewykluczone jednak, że wkrótce tym rozwiązaniem zainteresują się inni gracze, a po jego dopracowaniu możliwe stanie się wybrzuszanie dowolnych wyświetlanych na ekranie elementów.
5. Jakiś szorstki ten wyświetlacz…
Świetnie zapowiadający się pomysł na udoskonalenie wyświetlaczy mobilnych urządzeń ma także firma Fujitsu, która opracowuje ekrany imitujące fakturę wyświetlanego obrazu. Ultradźwiękowe wibracje sprawiają, że grając na wirtualnej gitarze da się poczuć opór stawiany przez wyświetlane struny, a głaszcząc zdjęcie krokodyla czuć jego chropowatą skórę.
Na półkach sklepowych nie wylądowało jeszcze żadne urządzenie, które wykorzystywałoby rozwiązanie Fujitsu, ale przyznacie chyba, że potencjał jest ogromny.
6. Rękawiczki? Nie ma problemu
Dawniej w smartfonach stosowano panele dotykowe wykorzystujące technologię oporową, które reagowały na fizyczny nacisk dowolnego przedmiotu. Obecnie najpopularniejsze są panele oporowe reagujące na zmiany pojemności elektrycznej. Choć ekrany tego typu są znacznie bardziej precyzyjne, mają tę wadę, że skalibrowane są głównie pod kątem ludzkiej skóry, przez co w większości przypadków użycie zwykłych rękawiczek nie jest możliwe. To kilka lat temu zaczęło się jednak zmieniać.
W 2012 roku na rynek trafiły pierwsze smartfony Nokii wykorzystujące panele dotykowe o podwyższonej czułości Super Sensitive Touch. Możliwość obsługi ekranu w rękawiczkach była mocno przez Finów promowana, ale — choć minęło sporo czasu — technologia ta wciąż nie jest standardem. A szkoda.
7. Ekran reagujący na (nie)dotyk
Pamiętacie Xperię Sola? Telefon Sony z 2012 roku wyróżniał się ekranem wykorzystującym technologię Floating Touch, który był w stanie wyczuć palec zawieszony nawet 22 mm nad jego powierzchnią.
Rozwiązanie to szybko podłapał Samsung, który wpakował je m.in. do Galaxy S4 oraz Galaxy S5, co pozwalało m.in. bezdotykowo podejrzeć zawartość albumu ze zdjęciami czy treść wiadomości. Świat szybko jednak o tym zapomniał i obecnie ani flagowe smartfony Samsunga, ani Sony takiej funkcji nie mają; jedynie przedstawiciele linii Galaxy Note potrafią wykryć zawieszony nad ekranem rysik. Kto jednak wie, czy w przyszłości producenci nie znajdą dla tego rozwiązania lepszego zastosowanie i nie wróci ono do łask.
8. To je Moto ShatterShield. Tego nie potłuczesz
Nawet najbardziej wypasiony ekran będzie cieszył tylko do pierwszego zwieńczonego pajęczynką upadku. Motorola o tym wie, dlatego stworzyła smartfona z "pierwszym na świecie nietłukącym się wyświetlaczem".
Moto X Force może się poszczycić autorskim rozwiązaniem Motoroli o nazwie Moto ShatterShield. Ekran urządzenia zbudowany jest z pięciu różnych absorbujących uderzenia warstw, dzięki czemu w zasadzie nie da się go potłuc. Niezależne testy wytrzymałościowe pokazały, że da się go jedynie wgnieść, a i to wymaga sporego wysiłku.
Które z tych technologii chcielibyście zobaczyć w swoich smartfonach? A może znacie inne przykłady tego typu rozwiązań? Dajcie znać w komentarzach.

Polecane przez autora:
- Test najtańszego smartfonu z aparatem 108 Mpix. realme 8 Pro spełnia swoje obietnice
- Samsung Galaxy S21 czy S21 Ultra - który tak naprawdę jest lepszy? Odpowiedź nie jest taka oczywista
- Będzie mi brakować LG. Telefon tej marki zmienił moje życie
Ten artykuł ma 17 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze