Wileyfox Spark oficjalnie. Trochę słabo jak na "europejskiego OnePlusa"

Wileyfox Spark oficjalnie. Trochę słabo jak na "europejskiego OnePlusa"

Wileyfox Spark
Wileyfox Spark
Miron Nurski
29.06.2016 17:54, aktualizacja: 29.06.2016 19:54

Wileyfox ponownie uderza. Tym razem w niższą półkę i bez większego rozmachu.

Pamiętacie jeszcze Wileyfoxa? Jest to młoda, brytyjska firma, która postawiła sobie za cel produkowanie smartfonów będących alternatywą dla drogich urządzeń popularnych marek. Czyż ta filozofia nie brzmi znajomo?

Swift I Storm - pierwsze smartfony firmy Wileyfox
Swift I Storm - pierwsze smartfony firmy Wileyfox

Jako że firma obrała podobną do OnePlusa strategię i nawet wykorzystuje charakterystyczne dla tej marki tworzywo Sandstone, do Wileyfoxa przylgnęła łatka "europejskiego OnePlusa". Najwidoczniej Brytyjczycy robią jednak wszystko, aby tę łatkę z siebie zrzucić.

Najnowsze smartfony tej firmy to Spark, Spark+ oraz Spark X

Spark+ i Spark X
Spark+ i Spark X© Wileyfox

Wszystkie pracują pod kontrolą systemu Cyanogen OS 13 bazującego na Androidzie 6.0. Co skrywają ich obudowy?

Różnić nie ma wiele. W zestawieniu z podstawowym wariantem model Spark+ ma więcej pamięci operacyjnej i wewnętrznej oraz aparat o wyższej rozdzielczości, a Spark X dodatkowo większy ekran.

Ceny? Są co najwyżej ok

  • Wileyfox Spark - 119,99 euro (ok. 530 zł)
  • Wileyfox Spark+ - 149,99 euro (ok. 660 zł)
  • Wileyfox Spark X - 169,99 euro (ok. 750 zł)

Wileyfox Spark wcale nie miażdży innych smartfonów za ok. 500 zł. Nawet tych markowych, dostępnych w Polskich sklepach. Dla najmocniejszego wariantu również długo nie trzeba szukać alternatywy - Meizu m2 note wygrywa z nim w zasadzie pod każdym względem.

Jako że Wileyfox sprzedaje swoje produkty za pośrednictwem europejskich oddziałów Amazonu, wszystkie smartfony będzie można bez problemu zamówić do Polski, gdy tylko ruszy sprzedaż. Pytanie tylko, czy warto czekać, bo w mojej opinii szału nie ma.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)