Apple chce wykorzystać czytnik linii papilarnych iPhone'a do łapania złodziei?

Apple chce wykorzystać czytnik linii papilarnych iPhone'a do łapania złodziei?

Prawo autorskie: wavebreakmediamicro / 123RF Zdjęcie Seryjne
Prawo autorskie: wavebreakmediamicro / 123RF Zdjęcie Seryjne
Miron Nurski
26.08.2016 15:26, aktualizacja: 26.08.2016 17:26

Portfolio patentowe Apple'a zostało właśnie wzbogacone o interesujący patent.

Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych przyznało Apple'owi patent związany z danymi biometrycznymi, które miałyby być zbierane i udostępniane przy nieautoryzowanej próbie dostępu do urządzenia komputerowego.

W teorii miałoby to wyglądać tak:

  1. Ktoś kradnie ci smartfona lub tablet.
  2. Złodziej próbuje odblokować urządzenie.
  3. Sprzęt rozpoznaje, że ktoś próbuje się do niego dobrać, więc zaczyna robić zdjęcia, nagrywać dźwięk i wideo oraz zapisuje odcisk palca.
  4. Zebrane dane mogą następnie trafić np. do policji.

Akurat taki scenariusz jest z punktu widzenia użytkownika niegroźny (wręcz przeciwnie), ale domyślam się, że wielu osobom taka wizja może wydać się przerażająca. Dlatego...

Kilka słów na uspokojenie

Sam fakt otrzymania patentu nie oznacza, że Apple kiedykolwiek z niego skorzysta. Warto odnotować, że wniosek został złożony w czerwcu 2012 roku, czyli ponad pół rok przed premierą pierwszego urządzenia Apple'a z czytnikiem linii papilarnych (iPhone 5s).

Pojawienie się skanerów biometrycznych w smartfonach wywołało u wielu konsumentów niepokój, dlatego Apple - podobnie zresztą jak reszta producentów - przy każdej okazji podkreśla, że odciski palców nie tylko nie są, ale i ze względu na zasadę działania czytnika Touch ID nie mogą być udostępniane. Na stronie Apple'a można znaleźć taką informację:

Apple o Touch ID:

Czytnik Touch ID [b]nie zapisuje[/b] obrazów odcisku Twojego palca. Przechowywane jest tylko matematyczne odzwierciedlenie tego odcisku. Przy użyciu tego odzwierciedlenia [b]nie można odtworzyć rzeczywistego obrazu odcisku Twojego palca[/b]. Układ procesorowy urządzenia jest wyposażony w nową zaawansowaną architekturę zabezpieczeń o nazwie Secure Enclave, która służy do ochrony danych kodów i odcisków palca [...] Sama architektura Secure Enclave jest oddzielona od pozostałej części układu oraz systemu iOS. W ten sposób dane odcisku palca [b]nie są dostępne[/b] dla systemu iOS ani jakichkolwiek aplikacji, nie są też zapisywane na serwerach firmy Apple, nie są archiwizowane w usłudze iCloud ani gdziekolwiek indziej. Tylko czytnik Touch ID może korzystać z takich danych. Nie są one nawet dostępne dla innych baz danych odcisków palców.

Gdyby producent iPhone'ów chciał skorzystać z nowego patentu musiałby całkowicie zmienić swoją politykę związaną z bezpieczeństwem danych użytkowników oraz sposób, w jaki działa Touch ID. Samo łapanie złodziei jest w porządku, ale możliwość zbierania, zapisywania i zdalnego udostępniania odcisków palców przez telefon już niekoniecznie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)