Sgnl, czyli odbieraj telefon przykładając palec do ucha

Sgnl, czyli odbieraj telefon przykładając palec do ucha

Sgnl, czyli odbieraj telefon przykładając palec do ucha
Miron Nurski
19.09.2016 05:35, aktualizacja: 19.09.2016 07:35

Jeden z najciekawszych pomysłów ostatnich lat jest coraz bliższy realizacji. Oto Sgnl.

Pamiętacie gadżet o nazwie TipTalk? Jest to pasek do zegarka zaprezentowany na początku 2016 roku przez Samsunga. Powstał on w tzw. C-Labie, czyli projekcie, w ramach którego Koreańczycy udzielają wsparcia swoim pracownikom w realizacji własnych pomysłów.

Innomdle Lab to pierwsza firma, której dzięki szybkiemu rozwojowi udało się odciąć od Samsunga. Szykuje się ona do rynkowego debiutu swojego produktu, tym razem pod nazwą Sgnl.

Zamień palec w słuchawkę Bluetooth

Sgnl to nafaszerowany elektroniką pasek do zegarka, który umożliwia prowadzenie rozmów głosowych. Nie, nie ma on wbudowanego głośnika, z którego wydobywa się głos rozmówcy. Funkcję głośnika pełni... palec wskazujący.

Jak działa Sgnl?

Najważniejszym elementem wyposażenia tego akcesorium jest silniczek wibracyjny, który wykorzystuje skórę użytkownika do przewodzenia dźwięku. Ten wędruje od nadgarstka bezpośrednio do ucha, do którego przyłożony jest palec wskazujący. Głos rozmówcy ma być dzięki temu słyszalny nawet w bardzo głośnym otoczeniu.

Obraz

Oprócz tego opaska ma wbudowany mikrofon oraz moduł Bluetooth. Po sparowaniu ze smartfonem (iOS lub Android) całość zamienia się z bezprzewodową słuchawkę. Tyle że bez słuchawki.

Nie tylko dla smartwatchy

Jako że cała elektronika siedzi w pasku, Sgnl współpracuje nie tylko z inteligentnymi, ale i zwykłymi czasomierzami. Można będzie go nosić także jako niezależną opaskę.

Obraz

Jedyną niedogodnością jest fakt, że po przymocowaniu tegoż akcesorium do Apple Watcha czy Geara S3, regularnie trzeba będzie ładować nie tylko zegarek, ale i jego pasek... Z deklaracji producenta wynika, że bateria wytrzyma 7 dni w trybie czuwania i pozwoli na 4 godziny prowadzenia rozmów.

Sukces na Kickstarterze

Twórcy poprosili społeczność o 50 000 dolarów potrzebnych do rozwoju projektu. Kwota relatywnie niewielka, więc najpewniej głównie chodziło o rozgłos i dotarcie do pierwszych klientów. To się udało, gdyż w chwili pisania tego tekstu na kickstarterowym koncie projektu widnieje blisko 900 000 dolarów, a do końca zbiórki pozostało jeszcze 19 dni.

Masowa produkcja zaplanowana jest na grudzień, a do pierwszych klientów pasek ma trafić w lutym przyszłego roku. Cena tego cacka to 139 dolarów, czyli równowartość 540 zł.

Nie mogę się doczekać startu sprzedaży!

Nie, nie dlatego, że planuję pierwszy ustawić się w kolejce. Najpierw poczekam na pierwsze opinie konsumentów. Jeśli Sgnl nie okaże się niewypałem, wtedy poważnie pomyślę o zakupie.

Możliwość prowadzenia rozmów głosowych bez konieczności wyciągania telefonu to dla mnie jedna z najciekawszych funkcji smartwatchy. Sgnl wnosi to rozwiązanie na nowy poziom, gdyż jest bardziej dyskretny niż głośnik. Przykładasz palec do ucha i rozmawiasz - ciężko jest mi sobie wyobrazić wygodniejsze rozwiązanie. Oj, ten pasek może nieźle namieszać.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)