Awaryjne lądowanie samalotu. Powód? Tablet Samsunga zaczął dymić, choć nie przez wadę urządzenia

Awaryjne lądowanie samalotu. Powód? Tablet Samsunga zaczął dymić, choć nie przez wadę urządzenia

Awaryjne lądowanie samalotu. Powód? Tablet Samsunga zaczął dymić, choć nie przez wadę urządzenia
Łukasz Skałba
27.09.2016 15:42, aktualizacja: 27.09.2016 17:42

Samolot lecący z Detroit do Amsterdamu musiał awaryjnie lądować w Menchester. Powodem było mobilne urządzenie firmy Samsung, z którego w pewnym momencie zaczął wydobywać się dym. Nie był to jednak Galaxy Note7

Część linii lotniczych zabroniła użytkowania Galaxy Note'a 7 na pokładach samolotów. Powód zna chyba każdy - felerna bateria, która może spowodować samozapłon urządzenia. Do tej pory wydarzyło się to kilkadziesiąt razy. W niektórych przypadkach straty były naprawdę poważne. Bohaterem dzisiejszego newsa jest jednak inne urządzenie Samsunga - bliżej niesprecyzowany tablet.

W pewnym momencie sobotniego lotu numer 138 linii lotniczych Delta, pasażerowie wyczuli niepokojący zapach. Pochodził on z urządzenia Samsunga, z którego ulatniał się dym.

Jak się potem okazało, nie była to wina koreańskiego produktu

Urządzenie pechowo wpadło i zakleszczyło się w mechanizmie pochylania fotela. Próby jego wyjęcia skończyły się uszkodzeniem tabletu oraz znajdującej się w nim baterii.

Załoga samolotu postanowiła awaryjnie wylądować w Menchester, gdzie urządzenie zostało usunięte z samolotu wraz z całym fotelem. Na jego miejsce wstawiono nowy, a samolot był gotowy do ponownego startu po niespełna dwóch godzinach od nieplanowanego lądowania.

Współczuję Samsungowi

Okej, wpadka z Note’ami była ogromna. Producent jednak robi co może, aby zminimalizować ryzyko i potencjalne szkody. Postawił bezpieczeństwo klientów na pierwszym miejscu i nie boi się ogromnych kosztów wymiany wszystkich wadliwych egzemplarzy. Koreańczycy podeszli do tematu bardzo poważnie i trudno tutaj przyczepić się do czegokolwiek.

Chcąc nie chcąc, jest to jednak ogromna wpadka wizerunkowa, która niewątpliwie odbije się na sprzedaży urządzeń tej firmy w przyszłości. Dzisiejsza wiadomość o tablecie, który spowodował awaryjne lądowanie to gwóźdź do trumny dla Samsunga. To, że sytuacja dotyczyła akurat produktu tej marki było czystym zbiegiem okoliczności. Można powiedzieć, że zawinił człowiek, który pozwolił aby tablet zakleszczył się w nieodpowiednim miejscu.

W dzisiejszych czasach mało kto czyta więcej niż wrzeszczące pustką nagłówki i tytuły artykułów. Dzisiejsza sytuacja jest więc dla Samsunga kolejnym ciosem. Tym razem poniżej pasa. Bo koreański producent nie zawinił tutaj niczym.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)