Apple dotrzymał słowa. Jeśli iPhone zwolni, będziesz mógł temu zapobiec, choć kosztem stabilności

Apple dotrzymał słowa. Jeśli iPhone zwolni, będziesz mógł temu zapobiec, choć kosztem stabilności

Twój iPhone zwolnił? Będziesz mógł temu zapobiec
Twój iPhone zwolnił? Będziesz mógł temu zapobiec
Miron Nurski
07.02.2018 12:09, aktualizacja: 07.02.2018 13:09

Po wybuchu afery dotyczącej spowalniania iPhone'ów z zużytymi bateriami Apple zapowiedział większą transparentność oraz wprowadzenie wyłącznika kontrowersyjnego trybu. Firma dotrzymała słowa.

Na razie zmiany dotyczą systemu iOS 11.3 w wersji beta, ale prace nad oprogramowaniem powinny się zakończyć w ciągu kilku tygodni. Wówczas wszystkie nowości trafią do użytkowników iPhone'ów.

Kondycja baterii - nowa funkcja w iOS 11.3

W zakładce Ustawienia > Bateria > Kondycja baterii (Beta) pojawił się nowy ekran informujący użytkownika o stanie akumulatora.

Obraz

Pierwsza z wyświetlanych informacji to "Maksymalna pojemność". Jest wyrażana w procentach i dotyczy pojemności baterii względem nowego akumulatora.

Obraz

Po wyjęciu z pudełka bateria ma 100-procentową pojemność, ale wartość ta spada wraz z każdym kolejnym podłączeniem do ładowarki. Według deklaracji producenta, po 500 całkowitych cyklach ładowania bateria powinna zachować 80 proc. pierwotnej pojemności.

Najważniejsza jest zakładka "Gotowość na szczytowy pobór mocy"

To ona zawiera informację, czy stan chemiczny akumulatora pozwala na zapewnienie maksymalnej wydajności bez ryzyka nieoczekiwanego wyłączenia urządzenia. Może ona zawierać 5 komunikatów.

  • Normalna wydajność - algorytmy obniżające wydajność są wyłączone i iPhone pracuje pełną parą.
  • Zastosowane zarządzanie wydajnością - gdy stan akumulatora jest słaby, a iPhone nieoczekiwanie wyłączy się podczas wykonywania jakiejś operacji, oprogramowanie obniży maksymalną wydajność urządzenia. Tryb ten można wyłączyć ręcznie.
  • Nieznana kondycja baterii - taki komunikat pojawi się, gdy iOS z jakiegoś powodu nie będzie w stanie określić stanu baterii. Apple zaznacza, że może dojść do takiej sytuacji, gdy akumulator zamontowany jest nieprawidłowo lub nie jest oryginalny.
  • Zarządzanie wydajnością wyłączone - komunikat wyświetlany w momencie, gdy użytkownik zdecyduje się ręcznie wyłączyć tryb obniżający wydajność w celu zapobieżenia nieoczekiwanemu wyłączaniu.
  • Pogorszona kondycja baterii - gdy wyświetlana jest taka informacja, pogorszenie wydajności telefonu, jak i samej baterii może być już mocno odczuwalne. Oba aspekty poprawi wymiana akumulatora w serwisie.

Póki co tryb zarządzania wydajnością jest obecny na iPhone'ach 6, 6 Plus, 6s, 6s Plus, SE, 7 oraz 7 Plus. Nowsze modele są jeszcze zbyt młode, by można było mówić o zużytych akumulatorach, więc Apple nie dysponuje pewnie jeszcze wystarczającą ilością danych na temat ich zachowania w takiej sytuacji.

Wydajność kontra stabilność

Zgodnie z zapowiedziami, użytkownicy w razie zużycia akumulatora będą mogli sami zdecydować, czy wolą cieszyć się maksymalną szybkością, czy stabilną pracą.

Taki układ wydaje się uczciwy. Gdyby Apple od początku rozwiązał to w taki sposób, nie byłoby całej afery.

Co istotne - iPhone obniży wydajność dopiero po pierwszym nieoczekiwanym wyłączeniu

Apple już wcześniej zapewniał, że do obniżenia szybkości pracy telefonu dochodzi, gdy bateria nie jest w stanie zapewnić szczytowego poboru mocy. W jaki sposób system to ocenia? Cóż, w najprostszy możliwy sposób - gdy dojdzie już do pierwszego niespodziewanego resetu.

Gdy w takiej sytuacji użytkownik zdecyduje się na wyłączenie trybu obniżającego wydajność, nie będzie mógł włączyć go ponownie ręcznie. Zostanie aktywowany automatycznie po kolejnym wyłączeniu.

Nie można było tak od razu?

Mleko już się rozlało, ale trzeba oddać Apple'owi to, że faktycznie robi co może, by je zetrzeć. Firma ekspresowo wzięła się za wprowadzenie zmian, które powinny zadowolić użytkowników. Ci nie tylko będą wiedzieć, czy i dlaczego iPhone zwolnił, ale i będą mogli temu zapobiec.

Do tego naprawdę gra w otwarte karty, by użytkownicy nie mieli wrażenia, że obniżenie wydajności ma na celu "zmuszenie" ich do przesiadki na nowsze urządzenia.

Jak wspomniałem, zmiany na razie pojawiły się w testowej wersji systemu. Do wszystkich użytkowników trafią wraz z iOS-em 11.3, co powinno nastąpić jeszcze w lutym lub w marcu.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)