Hollywoodzkie efekty specjalne na smartfonie? Żaden problem. Te aplikacje zmienią twój telefon w studio filmowe

Hollywoodzkie efekty specjalne na smartfonie? Żaden problem. Te aplikacje zmienią twój telefon w studio filmowe

Hollywoodzkie efekty specjalne na smartfonie? Żaden problem. Te aplikacje zmienią twój telefon w studio filmowe
Miron Nurski
01.05.2018 07:00

Marzy ci się nakręcenie filmu wypełnionego po brzegi efektami specjalnymi rodem z hollywoodzkich blockbusterów? A może po prostu chcesz nagrać krótki filmik z urlopu i urozmaicić go jakimś widowiskowym wybuchem? Spokojnie, są od tego aplikacje.

FxGuru (Android i iOS)

Dość leciwa aplikacja, ale wciąż jedna z najlepszych w swojej klasie. FxGuru nakłada na kręcony przy użyciu telefonu film wybuchy, szalejące potwory, tornada i inne animacje. Jest ich mnóstwo i nawiązują do wielu gatunków filmowych - od komedii, przez horrory, aż po sci-fi.

Jako że efekty mają formę dwuwymiarowych szablonów, nagrywane wideo musi być statyczne i dopasowane do danej sceny. Aby efekt był dobry, nie można zbyt mocno poruszać telefonem w trakcie nagrywania, choć program radzi sobie z dopasowaniem nakładanych obiektów do lekkich drgań, co podnosi ich realizm. Dodatkowo do niektórych filmów doklejane są wcześniej przygotowane ujęcia.

Obsługa programu jest banalnie prosta. Po wybraniu efektu apka pomaga skomponować kadr wyświetlając stosowny szablon oraz informuje o tym, jak długi powinien być nagrany fragment.

Obraz

FxGuru to program darmowy, ale w standardzie efektów jest tylko kilka, a kolejne należy dokupić z poziomu apki. Ceny na szczęście nie są wybitnie wygórowane, bo najtańsze paczki można kupić za niespełna 4 zł.

Action Movie FX (iOS)

Ta apka w swoich założeniach jest bardzo podobna do FxGuru. Stoi za nią jednak nie byle kto, bo wytwórnia filmowa Bad Robot Productions, dzięki czemu pełna jest licencjonowanych efektów z wielu popularnych filmów czy gier. Jest nawet kilka animacji z "Gwiezdnych wojen".

Trudność obsługi - podobnie jak w przypadku omawianej wcześniej apki - jest praktycznie zerowa. Wystarczy kilka kliknięć, by uzyskać fajnie wyglądający film.

Bardzo podobny jest także model sprzedaży - darmowy program i płatne efekty do kupienia osobno.

LIKE (Android i iOS)

Pod tą niezbyt oryginalną nazwą kryje się serwis społecznościowy zintegrowany z dość zaawansowanym edytorem wideo.

Baza aplikacji obejmuje ponad 300 efektów specjalnych takich jak latanie, teleportacja, kontrolowanie deszczu itp. Jest tego naprawdę mnóstwo.

LIKE ma spore możliwości, ale aby stworzyć coś fajnego, trzeba się trochę pobawić. W zasadzie każdy efekt wymaga wykonania innej czynności; zazwyczaj jest to ustawienie się w wyznaczonym miejscu oraz wykonanie określonych gestów. Na szczęście apka w czytelny sposób prowadzi użytkownika przez wszystkie kroki.

Jak wspomniałem, jest to jednocześnie serwis społecznościowy. Nie ma przymusu, by publikować na nim gotowe filmy, bo da się je zapisać w galerii telefonu, ale nakładany jest znak wodny. Sporym minusem jest też fakt, że wideo da się nagrywać tylko w pionie, więc klipy bardziej nadają się na Instagrama i Snapchata niż na YouTube'a.

VideoShow (Android i iOS)

Bardzo popularne narzędzie o ogromnych możliwościach, które służy do nagrywania oraz montowania wideo. Twórcy chwalą się, że liczba użytkowników na obu platformach przekroczyła już 200 milionów.

Obraz

VideoShow to kombajn za pomocą którego można przycinać filmy, nakładać filtry, animacje i efekty dźwiękowe oraz dodawać przejścia. Opcji jest naprawdę mnóstwo i nawet najbardziej wybredni nie powinni być zawiedzeni.

Wersja na iOS jest kompatybilna z platformą ARKit, dzięki czemu na obraz pochodzący z kamery można nakładać animacje rozszerzonej rzeczywistości. Na Androidzie póki co tej funkcji brakuje, choć niewykluczone, że zostanie dodana w przyszłości za sprawą technologii ARCore.

Mnogość opcji jest dość przytłaczająca, dlatego jest to apka raczej dla osób, które mają podstawową wiedzę na temat montowania filmów.

Wypróbowanie programu nic nie kosztuje, ale wiele funkcji jest domyślnie zablokowanych i aby się do nich dobrać należy sypnąć złotówkami.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)