Meizu 16 - pierwsze wrażenia

Meizu 16 - pierwsze wrażenia

Meizu 16 - pierwsze wrażenia
Miron Nurski
12.08.2018 10:39, aktualizacja: 12.08.2018 12:39

Świeżo po premierze, Meizu 16 trafił w moje ręce. Pora podzielić się pierwszymi wrażeniami na jego temat.

Czytnik linii papilarnych w ekranie to jest to

Po kilku godzinach z Meizu 16 nie mam wątpliwości - przyszłość zabezpieczeń biometrycznych w smartfonach to czytniki linii papilarnych zintegrowane z wyświetlaczami. To najwygodniejsze rozwiązanie, z jakim dotychczas miałem do czynienia. Choć w obecnej formie jeszcze nie najdoskonalsze.

Dlaczego najwygodniejsze? Bo smartfony od lat projektowane są w taki sposób, by w zasięgu kciuka znajdował się przede wyświetlacz (a przynajmniej jego większa część). Gdy skaner odcisków palców zatopiony jest w ekranie, producent może umieścić go w najbardziej optymalnym miejscu. I tak też zrobiło Meizu - gdy biorę telefon do ręki i opuszczam kciuk na ekran, ląduje on dokładnie w miejscu odpowiedzialnym za skanowanie.

Wady? Szybkość działania skanera

Skanowanie odcisków palców przebiega tak:

  • gdy podnosisz telefon, symbol odcisku palca pojawia się w miejscu, w którym ulokowana jest płytka skanująca;
  • po przyłożeniu palca do skanera w ekranie, fragment ekranu rozświetla się;
  • po dłuższym ułamku sekundy następuje odblokowanie ekranu.
Obraz

Prawie za każdym razem, gdy widzę błysk pod palcem, odruchowo odrywam go od ekranu, a tak naprawdę dopiero wtedy rozpoczyna się proces skanowania, przez co próba odblokowanie telefonu kończy się niepowodzeniem. Całość trwa mniej niż sekundę, ale - w zestawieniu z tradycyjnymi czytnikami - wyraźnie dłużej. Wymaga to więc przyzwyczajenia i pójścia na pewien kompromis. Osobiście wolę jednak to, niż skaner na dolnej ramce czy na pleckach. A już na pewno stawiam to rozwiązanie wyżej niż Face ID.

Meizu 16 spokojnie może startować w zawodach miss smartfonów

W teorii ekran z zaokrąglonymi rogami w małe ramki u góry i na dole to nic oryginalnego, ale w praktyce Meizu 16 ma w sobie coś, co sprawia, że wygląda świeżo.

Obraz

Przede wszystkim ramki są wyjątkowo małe i symetryczne, a zaokrąglenie rogów ekranu mocne. Z popularnych smartfonów Meizu 16 najbliżej chyba do Galaxy S9, choć - z uwagi na nieco inne proporcje i brak zakrzywionego ekranu - nie pomyliłbym ze sobą tych modeli.

Tył jest opływowy, dzięki czemu smartfon dobrze leży w dłoni. Jest też smukły i wręcz nienaturalnie lekki, co wielu osobom się spodoba, ale nie zabraknie pewnie również takich, którzy woleliby bardziej masywny kawałek elektroniki.

Szacun za gesty ekranowe

Tradycyjne przyciski nawigacyjne Androida można zastąpić gestami podobnymi do tych z iPhone'a X.

Obraz

Meizu wyraźnie skopiowało rozwiązanie Apple'a, ale i przy okazji je udoskonaliło, bo gesty są odrobinę bardziej dopracowane. Akcję "wstecz" można przykładowo wykonać przeciągając palec od dolnej, lewej lub prawej krawędzi ekranu, przez co smartfon jest równie wygodny w obsłudze dla praworęcznych, jak i leworęcznych.

Meizu 16 - przykładowe zdjęcia

Trzasnąłem już trochę zdjęć, które możecie znaleźć poniżej.

Zdjęcia z podwójnym aparatem z teleobiektywem (2-krotne przybliżenie optyczne i 3-krotne hybrydowe):

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/31]

Zdjęcia z rozmytym tłem:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]

Selfie z rozmytym tłem:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Jeszcze za wcześnie, by wydać ostateczną ocenę, ale tragedii nie ma, choć szału też nie. Fotki są jak na mój gust trochę zbyt chłodne, ale nadrabiają wysoką szczegółowością. Dobry hardware (matryca z dużymi pikselami i optyczna stabilizacja) pozwala zastosować dłuższy czas naświetlania podczas fotografowania, dzięki czemu nawet w nocy da się strzelić dobre zdjęcie.

Zdjęcia z rozmytym tłem bywają niedoskonałe; aparat nie zawsze radzi sobie z wykryciem krawędzi fotografowanych obiektów.

Testowany przeze mnie egzemplarz nie ma jednak jeszcze finalnego oprogramowania, więc teoretycznie firma może co nieco poprawić.

Meizu 16 zapowiada się na bardzo ciekawą propozycję

Nie jest to najlepszy smartfon w naszej galaktyce, ale stosunek jakości do ceny zdaje się być bardzo dobry. Co prawda polska cena nie jest jeszcze znana, ale prawdopodobnie będzie to ok. 2000 zł.

Meizu 16 ma się czym bronić, na tle konkurencji. Na razie największym killer-feature'em zdaje się być dla mnie czytnik linii papilarnych w ekranie. Konkurencja robi z tego rarytas zarezerwowany dla specjalnych edycji smartfonów o ograniczonej dostępności. Tymczasem Meizu daje to w standardzie w obu wersjach swojego flagowca.

Obraz

Największy minus? Chyba brak NFC. Meizu 16 skrojony jest przede wszystkim pod chiński rynek, który rządzi się swoimi prawami. Tymczasem w Polsce płatności zbliżeniowe kwitną, a Meizu 16 na korzystanie z Google Pay i innych tego typu platform nie pozwala.

Jeśli jednak dla kogoś płatności telefonem nie są najważniejsze, na pewno warto mieć Meizu 16 na celowniku.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)