Samsung Galaxy S4 - test
MATEUSZ ŻOŁYNIAK • dawno temu • 102 komentarzeTen artykuł ma 6 stron:
Łączność i wydajność
Łączność
Samsung (jak zwykle) w nowym flagowcu zadbał o pokaźny wachlarz dostępnych modułów łączności bezprzewodowej. Wśród nich można znaleźć m.in.: Bluetooth 4.0, GPS/GLNSS, NFC (wykorzystywane przez S Beam i Android Beam) czy dwuzakresowe (2,5 GHz i 5 GHz) WiFi w standardach a, b, g, n i ac, który jest nowością w smartfonach. Firma nie wypuszczała również osobnej wersji 4G – moduł LTE dostępny jest w każdym wariancie smartfona i bez problemu możliwe jest wykorzystanie usług 4G Plusa.
Podczas testów nie miałem żadnych problemów z modułami. Działanie WiFi było wzorowe - smartfon bez problemu łączył się z sieciami o słabym zasięgu i był w stanie utrzymać stabilne połączenie. Do tego, dzięki obsłudze WiFi Direct możliwe jest wykorzystanie wielu dodatkowych funkcji, jak: Group Play, które pozwala szybko dzielić się ze znajomymi plikami multimedialnymi, czy Miracast, które pozwala strumieniować obraz w HD do kompatybilnego telewizora. Szkoda jednak, że obecnie możliwości ich wykorzystania są dość ograniczone.
Zobacz również: Asus Zenfone 5
W nowej wersji TouchWiza Samsung rozszerzył możliwości korzystania ze standardu DLNA. Można bowiem używać nie tylko dedykowanej aplikacji, ale również uruchamiać opcję streamingu plików bezpośrednio z odtwarzacza audio czy odtwarzacza filmów. Dobrze działa Bluetooth, które wielką zaletą jest obsługa kodeka aptX, gwarantującego wysoką jakość dźwięku na bezprzewodowych słuchawkach.
Nowością jest wykorzystanie łączności IR, dzięki czemu telefon może służyć również jako uniwersalny pilot. Funkcja obsługiwana jest przez aplikację WatchON, o której więcej napiszę w osobnym punkcie. Uzupełnieniem bogatych opcji łączności jest port MHL 2.0, który służy zarówno jako HDMI, jak i USB OTG (On-the-Go). W obu jednak przypadkach potrzebne są specjalne przejściówki, które nie są dostępne w zestawie. Dodatkowy minus dla Samsung należy się za braku kompatybilności z adapterami dostępnymi dla Galaxy SII i Galaxy SIII.
Wydajność
Jak wspomniałem wcześniej, w moje ręce trafił Galaxy S4 oparty na układzie Snapdragon 600. O zaletach chipsetu Qualcomma pisał już Janek w teście HTC One, ale wersja dostępna w produkcie Samsunga jest jeszcze szybsza. Wynika to z faktu, że producent aby dorównać do poziomu wydajności Exynosa, zdecydował się na podkręcenie układu do taktowania 1,9 GHz. Co więcej, mówi się dużo o tym, że Samsung jako duży partner dostał nieco zmodyfikowaną wersję platformy, która dodatkowo ma wyżej taktowany układ graficzny.
Rzeczywiście patrząc na wyniki z popularnych benchmarków widać, że Galaxy S4 jest najszybszym z dostępnych na rynku Androidów. Rezultaty w popularnych programach jak Antutu, Quadrant czy CF-Bench plasują urządzenie Samsunga przed HTC One i LG Optimus G Pro. Wydaje się to logiczne, ponieważ mają one ten sam układ, ale o niższym maksymalnym taktowaniu. Jakie ma to przełożenie na praktyczne zastosowania?
Przy obecnym poziomie wydajności układów ARM różnica paru procent w benchmarkach ma bardzo małe przełożenie na jakość pracy urządzenia. Galaxy S4 działa owszem (jak na Androida) piekielnie szybko, ale ciężko odczuć większą różnicę nawet w porównaniu do Xperii Z, która teoretycznie oparta jest na słabszym Snapdragonie S4, nie tak dobrze zoptymalizowanym pod kątem ekranów FullHD. Telefon błyskawicznie uruchamia każdą aplikację, gry działają płynnie, a poruszanie się po UI jest komfortowe nawet przy wielu uruchomionych aplikacjach i pulpitach z wieloma aktywnymi widżetami.
Oczywiście zdarzają się też spowolnienia w pracy, jak choćby podczas instalacji aplikacji z Google Play, kiedy to telefon potrafi kolokwialnie ujmując to zamulić. Ciężko nazwać to jednak winą producenta — nowa wersja TouchWiza została świetnie zoptymalizowana, a małe problemy sprawia Android sam w sobie. Niestety, jest to cena za system o największych obecnie możliwościach.
Ze względu na brak większych różnic w działaniu One'a i nowego SGS-a uważam, że Samsung źle zrobił podkręcając Snapdragona 600. Małe różnice w wydajności nie są zauważalne, ponieważ więcej zależy od optymalizacji telefonów. Za to przez wyższe taktowanie Galaxy S4 potrafi się dość znacznie nagrzać - podczas gry w nowego Iron Mana czy Real Racing 3 zdarzały się sytuacje, że temperatura urządzenia sięgała ponad 40 stopni Celsjusza. Nie muszą chyba tłumaczyć, że odbija się to bardzo negatywnie na komforcie używania smartfona – tak nagrzany sprzęt strach przyłożyć do ucha podczas rozmowy telefonicznej.
Oczywiście, może być to wina mojego sampla testowego, ale już teraz na forach i serwisach pojawia się sporo wątków poruszających ten temat. Pozostaje mieć nadzieję, że producent wyda stosowny update (jak HTC w zeszłym roku do One'a X).
Ten artykuł ma 102 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze