OK Google, nie utrudniaj mi życia. Asystent zabrał jedną z moich ulubionych funkcji

OK Google, nie utrudniaj mi życia. Asystent zabrał jedną z moich ulubionych funkcji

OK Google, nie utrudniaj mi życia. Asystent zabrał jedną z moich ulubionych funkcji
Miron Nurski
18.01.2019 15:06, aktualizacja: 18.01.2019 16:07

Śpieszmy się kochać mało znane funkcje. Tak szybko odchodzą.

Polski Asystent wreszcie trafił do użytkowników, w tym do mnie. Mój nowy wirtualny pomagier dopiero raczkuje, ale widzę w nim potencjał. Szkoda tylko, że już na samym początku naszej przyjaźni postanowił podwędzić jedną z najczęściej używanych przeze mnie funkcji.

OK Google, gdzie jest funkcja kopiowania tekstu z zawartości ekranu?

Zanim po przytrzymaniu przycisku Home na ekranie zaczął pojawiać się Asystent, miejsce to było zarezerwowane dla panelu Now on Tap. Ten co prawda oficjalnie nie był dostępny w Polsce, ale by go aktywować wystarczyły dwa kliknięcia w ustawieniach systemowych.

Jedna z funkcji Now on Tap to możliwość kopiowania dowolnego tekstu wyświetlonego na ekranie. Naprawdę dowolnego - włącznie z treściami, których nie da się zaznaczyć i skopiować ręcznie. Ba, algorytm potrafił nawet rozpoznawać tekst na zdjęciach i filmach.

Obraz

Zaznaczony w ten sposób tekst można było skopiować do schowka, wygooglać, przetłumaczyć lub udostępnić.

To była raczej mało znana, ale szalenie przydatna funkcja

Nie wszystkie aplikacje na Androida pozwalają na kopiowanie wyświetlonego tekstu. A nawet jeśli, często jest to niewygodne. Przykładowo Facebook czy Twitter umożliwiają skopiowanie całych postów, a przecież mogę potrzebować tylko jednego fragmentu (adresu, numeru telefonu, nazwiska czy cokolwiek innego). Funkcja Now on Tap pozwalała to ograniczenie bardzo wygodnie obejść.

Zdaję sobie sprawę z tego, że to niszowe rozwiązanie. Podejrzewam jednak, że ta niszowość nie wynikała z tego, że to funkcja nikomu niepotrzebna. Raczej większość osób zwyczajnie nie miała pojęcia, że Android coś takiego ma. Nie kojarzę, by Google kiedykolwiek się tym chwalił. Ba, po uruchomieniu Now on Tap nie był nawet wyświetlany żaden samouczek czy komunikat, który by o tym informował.

Sam funkcję kopiowania niekopiowalnego tekstu odkryłem przypadkiem i korzystałem z niej dosłownie codziennie. Dla mnie był to killer-feature.

Strasznie żałuję, że Asystent został tej funkcji pozbawiony

Oczywiście Asystenta da się wyłączyć i wrócić do zwykłego Now on Tap, ale to też mi nie odpowiada. Wówczas brakowałoby mi Asystenta.

W Sklepie Play da się co prawda znaleźć apki rozpoznające tekst na zdjęciach i zrzutach ekranu, ale to rozwiązanie znacznie mniej wygodne niż dwa stuknięcia w ekran.

Szkoda, że Google nie dba o to, by nowe funkcje dołączały do tych już istniejących, a nie je zastępowały.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)