iPhone 5c, czyli jak sprzedać drugi raz to samo [Podróż w czasie]

iPhone 5c, czyli jak sprzedać drugi raz to samo [Podróż w czasie]

iPhone 5c, czyli jak sprzedać drugi raz to samo [Podróż w czasie]
Miron Nurski
01.06.2019 15:58, aktualizacja: 01.06.2019 19:26

Dziś przypomnimy sobie najprzystępniejszego iPhone'a w historii.

W latach 2007-2012 Apple wypuszczał jednorazowo tylko jeden model telefonu; po jednym iPhonie na każdy rok. Na początku roku 2013 po sieci zaczęły krążyć jednak plotki, jakoby Apple planował zmienić plany wydawnicze. Liczne przesłanki wskazywały na to, że u boku oczekiwanego iPhone'a 5s pojawi się model dodatkowy, przystępniejszy cenowo.

Media ochrzciły nowy telefon "tanim iPhone'em". Przecieków i spekulacji było tak dużo, że zareagował na nie sam Apple. Phil Schiller, wiceszef ds. marketingu, skomentował plotki enigmatycznymi słowami: "pomimo popularności tańszych smartfonów, to nigdy nie będzie przyszłość produktów firmy Apple". Schiller podkreślił jednocześnie, że ówczesne 20 proc. udziałów w sprzedaży smartfonów wystarczało, by Apple zgarniał 75 proc. zysków.

Oczywiście Apple nie twierdził, że tańszy iPhone w ogóle nie powstaje. Dał tylko do zrozumienia, że "tani iPhone" nie będzie tani.

iPhone 5c okazał się być iPhone'em 5 w nowej obudowie

Lokomotywą marketingową napędzającą sprzedaż nowego modelu były kolorowe obudowy. Apple, który dotychczas wypuszczał jedynie ciemne i jasne wariacje swoich smartfonów, nagle zaoferował klientom prawdziwy urodzaj barw. Do wyboru oddano wersję zieloną, niebieską, różową, żółtą oraz białą.

"Naśladownictwo jest najwyższą formą uznania"
"Naśladownictwo jest najwyższą formą uznania"

Nie dało się nie zauważyć, że impulsem do wypuszczenia iPhone'a 5c były kolorowe Lumie, które zaczęły zdobywać sympatię młodszych użytkowników smartfonów. Uwagi na to nie omieszkała zresztą zwrócić sama Nokia.

Ciężko było jednak nazwać iPhone'a 5c całkowicie nowym smartfonem. Pod płaszczykiem kolorowego szaleństwa, Apple przepakował niemal wszystkie podzespoły z metalowej obudowy starszego o rok iPhone'a 5 do tańszej w produkcji skorupy z tworzywa sztucznego.

Nowy telefon miał ten sam 4-calowy ekran, ten sam układ Apple A6, tyle samo RAM-u (1 GB) i ten sam 8-megapikselowy aparat. Jedynie pojemność akumulatora wzrosła z 1440 do 1510 mAh.

Apple iPhone 5C Official Video

Ku rozczarowaniu wielu osób, Apple zdecydował się na wycofanie z oferty uwielbianego przez użytkowników iPhone'a 5 i zastąpienie go plastikowym odpowiednikiem.

"Tani iPhone" rzeczywiście nie był zbyt tani

Wariant 16 GB kosztował 2499 zł, a wersja 32 GB aż 2999 zł. Dla porównania najmocniejszy wówczas iPhone 5s startował z poziomu 2949 zł. 5c kosztował więc mniej więcej tyle, na ile wyceniony byłby iPhone 5 po obniżce cen z okazji premiery nowszej generacji.

Obraz

Kilka miesięcy później Apple podjął jednak kroki mające uczynić iPhone'a 5c jeszcze bardziej przystępnym. Oczywiście w swoim stylu. W kwietniu 2014 do oferty dołączyła wersja z 8 GB pamięci za 2279 zł.

Z perspektywy czasu trudno patrzeć na iPhone'a 5c inaczej niż na próbę (udaną) sprzedania drugi raz tego samego. Tylko w nieco okrojonym wydaniu i z - prawdopodobnie - wyższą marżą. Cóż, magia Apple'a.

P.S. Jeśli dla kogoś kolorowa obudowa była niewystarczająca, mógł dokupić, ekhm, designerskie etui.

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)