Czy aby na pewno Google nie zaprezentował nowego Androida?

Czy aby na pewno Google nie zaprezentował nowego Androida?

Google I/O 2013 (fot. youtube.com)
Google I/O 2013 (fot. youtube.com)
Miron Nurski
17.05.2013 07:30, aktualizacja: 17.05.2013 09:30

Zaczął się ostatni dzień imprezy Google I/O 2013. Wszyscy stracili już nadzieję, że zostanie na niej pokazana nowa wersja systemu Android. A może mieliśmy ją pod nosem już pierwszego dnia, tylko nie byliśmy w stanie tego dostrzec?

Zaczął się ostatni dzień imprezy Google I/O 2013. Wszyscy stracili już nadzieję, że zostanie na niej pokazana nowa wersja systemu Android. A może mieliśmy ją pod nosem już pierwszego dnia, tylko nie byliśmy w stanie tego dostrzec?

Podczas otwarcia konferencji - które trwało grubo ponad 3 godziny - Google po prostu zasypał nas nowościami, z których większość dotyczyła bezpośrednio Androida. Pojawiła się usługa Google Cloud Messaging, która pozwala w genialny sposób synchronizować dane między urządzeniami, w tym powiadomienia - wystarczy usunąć informację o nieprzeczytanej wiadomości ze smartfona, a natychmiast zniknie ona również z tabletu. Pokazano także Google Game Services, który umożliwia prowadzenie rankingów w grach i rozgrywki w trybie multiplayer itp. Google uraczył nas także streamingową usługą Google Play Music All Access, która jest odpowiedzią na Spotify, Deezera oraz WiMP-a.

Google I/O 2013 (fot. youtube.com)
Google I/O 2013 (fot. youtube.com)

Nie można też zapomnieć o nowym komunikatorze Hangouts, który integruje dotychczasowe usługi Google'a. Do tego dochodzą większe i mniejsze aktualizacje niemal wszystkich aplikacji wyszukiwarkowego koncernu, w tym chociażby Map.

Jedną z najważniejszych - i chyba najbardziej niedocenionych - nowości jest pełne wsparcie dla języka polskiego w usłudze Graf Wiedzy zintegrowanej z aplikacją Google Search. Oznacza to, że od teraz jest ona polskojęzycznym odpowiednikiem Siri. Działa po prostu rewelacyjnie.

Graf Wiedzy (fot. wł.)
Graf Wiedzy (fot. wł.)

Czego zatem w tym wszystkim zabrakło? Numerka. Chyba zgodzicie się ze mną, że niejeden producent byłby w stanie spiąć wszystkie te nowości klamrą i nazwać je nową wersją systemu. Ba, samemu Google'owi niejednokrotnie zdarzało się wprowadzać o wiele mniej dodatków, co nie przeszkadzało mu w nadaniu Androidowi nowego oznaczenia. Czyżby zatem gigant z Mountain View znalazł nowy sposób na aktualizowanie swojego systemu? Wygląda na to, że tak.

Chodzą słuchy, że od teraz Google właśnie tak wyobraża sobie odświeżanie Androida: poprzez aktualizowanie pojedynczych usług i aplikacji zintegrowanych z Google Play Services, a nie całej platformy. Aktualizacje te mają być dostępne od razu niemal dla wszystkich użytkowników słuchawek z zielonym systemem. Nawet tych już dawno zapomnianych przez ich producentów. Jeśli plotki te są prawdziwe - a wiele wskazuje na to, że są - "duże" aktualizacje Androida będą wnosiły głównie niezauważalne dla przeciętnego użytkownika poprawki w jądrze systemu, w tym te związane z bezpieczeństwem. Takie rozwiązanie wydaje się idealnym lekarstwem na wciąż rosnącą fragmentację.

Znacząca aktualizacja systemu, jak wynika z ostatnich przecieków, pojawi się już niedługo - 10 czerwca. Mówi się, że jedną z najważniejszych nowości będzie obsługa energooszczędnej technologii Bluetooth Low Energy. Platforma ta ma zadebiutować jednocześnie z odświeżonym Nexusem 7 oraz białym Nexusem 4 z 32 GB pamięci.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)