Samsung ofiarą kolejnej wojny handlowej? Tym razem na linii Korea Południowa - Japonia

Samsung ofiarą kolejnej wojny handlowej? Tym razem na linii Korea Południowa - Japonia

Spór Korei Południowej z Japonią może mieć wpływ na Galaxy Note'a 10
Spór Korei Południowej z Japonią może mieć wpływ na Galaxy Note'a 10
Miron Nurski
16.07.2019 16:26, aktualizacja: 16.07.2019 18:27

Najgłośniejszą wojną handlową jest ta toczona między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W Azji trwa jednak jeszcze jeden spór.

Zaczęło się pod koniec 2018 roku, kiedy Koreańczycy rozpoczęli walkę o odszkodowania od japońskich koncernów za przymusową pracę podczas II wojny światowej. Wydarzenie to wywołało reakcję łańcuchową, której efektem są coraz bardziej napięte stosunki między dwoma krajami.

Japońskie władze utrzymują, że przepychanki spowodowane kwestiami sprzed ponad 70 lat są bezzasadne, ale nie pozostały dłużne. Na początku lipca 2019 Tokio wydało rozporządzenie, na mocy którego wymiana handlowa z Koreą Południową została ograniczona. Chodzi głównie o surowce, z których korzystają koreańscy producenci elektroniki. W Seulu słychać natomiast nawoływania do bojkotu japońskich towarów.

Samsung jedną z ofiar sporu między Koreą Południową i Japonią

Samsung, jak wiadomo, produkuje własne podzespoły, w tym układy Exynos, które wykorzystywane są w europejskich wariantach smartfonów z linii Galaxy S i Galaxy Note. Problem w tym, że firma jest w dużym stopniu uzależniona od surowców importowanych z wrogo nastawionej Japonii.

Jak donosi koreański The Investor, Samsung obniżył o 10 proc. produkcję układów Exynos 9825 dla modelu Galaxy Note10. Nakłady produkcyjne mają zostać zwiększone dopiero w sierpniu.

Samsung odmawia ponoć udzielenia komentarza w tej sprawie, ale wydaje się oczywiste, że przyczyn podjętych decyzji należy się upatrywać w sporze między Koreą Południową a Japonią.

Możliwe skutki? Problemy z dostępnością Galaxy Note'a 10 i wzrost cen smartfonów

Jak wspomniałem, Samsung nie zabrał póki co głosu w tej sprawie. Analitycy spekulują jednak, że japońskie restrykcje mogą się przełożyć na wzrost cen elektroniki, głównie smartfonów. Produkty wytwarzane w Korei Południowej eksportowane są przecież na cały świat.

Nie jest również jasne, jak ograniczona liczba chipów wpłynie na dostępność Galaxy Note'a 10. Nie można wykluczyć, że w Europie (gdzie dostępne są warianty z exynosami) sprzedaż wystartuje później lub pierwsze partie zostaną relatywnie szybko wyprzedane. Ograniczona może być też dostępność pojedynczych wersji kolorystycznych czy pamięciowych. Raz jeszcze trzeba jednak zaznaczyć, że na razie są to tylko spekulacje.

W perspektywie długofalowej smartfony Samsunga zdają się być jednak bezpiecznie

Samsung dywersyfikuje komponenty w swoich smartfonach, dzięki czemu jest odporny na ewentualne problemy z dostawami. W przypadku chipsetów Koreańczycy wykorzystują nie tylko autorskie exynosy, ale i snapdragony amerykańskiego Qualcomma. Dostępność poszczególnych wariantów zazwyczaj uzależniona jest od rynku.

Gdy w 2015 roku Qualcomm wyprodukował wadliwe układy, które okazały się podatne na przegrzewanie, Samsung zwiększył produkcję własnych jednostek i w Galaxy S6 zastąpił nimi chipsety partnera. Gdyby wojna handlowa z Japonią nie zakończyła się zbyt prędko, firma będzie mogła podjąć odwrotne działania i w większym stopniu wykorzystać podzespoły Qualcomma. Za część ich produkcji skądinąd także odpowiada Samsung, ale Amerykanie korzystają także z fabryk innych dostawców.

Tak czy inaczej, na ewentualne problemy z dostępnością i wzrost cen koreańskich smartfonów lepiej być przygotowanym.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)