Samsung Galaxy Fold: porozmawiajmy o zewnętrznym ekranie

Samsung Galaxy Fold: porozmawiajmy o zewnętrznym ekranie

Samsung Galaxy Fold: porozmawiajmy o zewnętrznym ekranie
Miron Nurski
01.11.2019 13:14, aktualizacja: 01.11.2019 14:14

Jeśli chodzi o Galaxy Folda, pierwsze skrzypce gra oczywiście ogromny, składany ekran wewnętrzny, ale Samsung zaimplementował także dodatkowy panel zewnętrzny, na temat którego zdania są mocno podzielone. Czy Koreańczycy zrobili to dobrze?

Galaxy Folda testuję piąty dzień. W międzyczasie przewinął się on przez ręce kilkunastu znajomych. Reakcje? W większości przypadków zwyczajowe "O JA PIE%#*(#!" po kilku chwilach przeradza się w "no ale ten ekran na zewnątrz mógłby być większy".

Serio, o "zbyt małym ekranie" wspomina niemal każda osoba, której pokazuję Folda. Pamiętam zresztą, że moja pierwsza reakcja była podobna. Sęk jednak w tym, że trzeba spędzić z Foldem trochę czasu, by zrozumieć, że Samsung podjął dobrą decyzję nie rozciągając dodatkowego wyświetlacza na cały przedni panel.

Na pewno zewnętrzny ekran Galaxy Folda nie jest zbyt krótki

Najwięcej kontrowersji wzbudza właśnie długość wyświetlacza w stosunku do gabarytów całej obudowy. Ramki i góry i na dole są po prostu gigantyczne, przez co Fold - po zamknięciu - stoi w opozycji do aktualnych smartfonowych standardów.

Tylko widzicie - małe ramki przyjęły się dlatego, że chcemy mieć jak największy ekran w jak najmniejszej obudowie. W Foldzie problem ten rozwiązano zamykając w środku ogromny wyświetlacz, który składa się wpół.

Ekran zewnętrzny ma być po prostu ergonomiczny. I jest. Mimo że telefon po złożeniu jest gruby i niezbyt poręczny, nie mam problemu z ogarnięciem całego wyświetlacza kciukiem. Gdy trzeba szybko zerknąć na powiadomienia czy wykonać inną akcję, naprawdę to doceniam.

Przez 99 proc. czasu i tak korzystam z panelu środkowego. Ten zewnętrzny służy mi praktycznie tylko do odczytywania powiadomień, wybierania kart w Google Pay, zmieniania utworów w Spotify, ustawiania budzika czy sprawdzania prognozy pogody. Czyli to, co wymaga raptem kilkusekundowej interakcji. Wszystkie inne rzeczy wolę robić na 7,3-calowcu.

O ilość mieszczących się na zewnętrznym panelu treści także nie trzeba się martwić. Ba - z uwagi na proporcje (21:9) mieści on wręcz więcej tekstu niż na znacznie większym ekranie Huaweia P30 Pro.

(19,5:9).

Obraz

Rozmiar tekstu można dostosować, więc nawet osoby o słabszym wzroku nie powinny mieć problemu z odczytaniem sms-a.

Zewnętrzny ekran Galaxy Folda jest dla mnie jednak za wąski

O ile duże ramki u góry i na dole nie tylko mi nie przeszkadzają, ale i wręcz pomagają, o tyle nie mogę tego samego powiedzieć o ramkach bocznych. Panel na zewnątrz jest długi, ale wąski. Tak wąski, że korzystanie z klawiatury balansuje na granicy używalności.

Obraz

Klawiatura na zewnętrznym ekranie Galaxy Folda jest mikroskopijna. W zasadzie po zamknięciu telefonu mam poważne problemy z napisaniem czegoś więcej niż "OK" (a i to nie zawsze wychodzi mi bezbłędnie).

W moim przypadku każda próba odpisania na wiadomość kończy się na rozłożeniu Folda. Wewnętrzny ekran do pisania sprawdza się świetnie. Nie jest ani za duży, ani za mały. Taki prima sort. Problem w tym, że w jego przypadku w grę wchodzi jedynie pisanie oburącz.

Kompletnie nie zgadzam się więc z opiniami, że zewnętrzny ekran Galaxy Folda ma za duże ramki u góry i na dole, bo wydłużenie panelu nie pomogłoby w niczym. Jednocześnie żałuję, że panel ten niespecjalnie nadaje się do pisania, bo to jedna z tych rzeczy, do których akurat nadawać się powinien.

Nie jest to nic dyskwalifikującego, ale uważam, że podczas prac nad drugą generacją Samsung powinien przemyśleć szerokość urządzenia. A nawet nie tyle urządzenia, co samego ekranu, bo trochę niezagospodarowanego miejsca na przednim panelu jest.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)