Google Glass obsłużymy za pomocą mrugania

Google Glass obsłużymy za pomocą mrugania

Google Glass
Google Glass
Michał Brzeziński
04.05.2013 08:00, aktualizacja: 04.05.2013 10:00

O Google Glass na pewno usłyszymy wiele na nadchodzącej konferencji Google I/O, ale w międzyczasie i tak pojawia się sporo ciekawych informacji. Jedną z nich jest wydawanie poleceń inteligentnym okularom używając do tego wyłącznie powieki.

Sezon na Google Glass rozpoczął się, gdy pierwsze egzemplarze trafiły do deweloperów. Pojawiły się instrukcje użytkowania, unboxingi oraz przeróżne pomysły na wykorzystanie urządzenia.

Chociaż od początku obserwuję scenę okularów Google'a, nowość zaprezentowana przez Mike'a DiGiovanni'ego wydaje się jedną z najfajniejszych innowacji. Stworzył on program Winky, który aktywuje urządzenie po wykryciu mrugnięcia, a następnie automatycznie robi zdjęcie (skromną prezentację video możecie zobaczyć tutaj). Oczywiście od razu nasuwa się pytanie, jak sprawić, żeby zdjęcia nie robiły się cały czas. Otóż musi to być specyficzne, odpowiednio długie i wcześniej skalibrowane mrugnięcie.

Autor programu twierdzi, że to ogromna zmiana w podejściu do robienia zdjęć. Do tej pory możliwe to było jedynie za pomocą dotknięcia gładzika lub komendy głosowej. Chociaż nie wymagają one praktycznie żadnego wysiłku, to na chwilę odwracają uwagę od fotografowanego obiektu, w przeciwieństwie do mrugnięcia. Tak przynajmniej pisze DiGiovanni, dodając, że w dniu zainstalowania aplikacji zrobił więcej zdjęć niż przez poprzednie 5 dni.

W tej historii najciekawsze jest to, że Google nigdy nie przyznawało się do tego typu funkcji. Mike musiał zdekompilować oprogramowanie Google Glass i znalazł w nim kawałki kodu, które pozwalały na rozpoznanie co najmniej czterech rodzajów mrugnięć. Jednak w standardowym oprogramowaniu są one zablokowane i obejście tych zabezpieczeń było sporym wyzwaniem. Być może ta funkcjonalność nie jest jeszcze wystarczająco dopracowana lub Google czekało z jej prezentacją.

Z tego powodu aplikacja nie zostanie wypuszczona oficjalnymi kanałami i nie będzie częścią Glassware. Ponadto, DiGiovanni powiedział TheVerge, że Glassware to tylko kilka webserwisów, które ostatecznie wyświetlają obraz w okularach. Sam system nie daje dużego pola do popisu i interakcja z Google Glass jest bardzo ograniczona.

Jego aplikacja to standardowy plik *.apk, którego kod źródłowy został publicznie udostępniony - w razie jakby ktoś obawiał się o swoją prywatność.

A skoro o prywatności mowa... Nowy sposób obsługi ma też swoje wady. Już bez tego podnosiły się o głosy o tym, że każdy będzie mógł być nagrywany bez wiedzy i własnej zgody. Do tej pory kontrargumentem był wymóg dotknięcia okularów lub powiedzenia na głos komendy. Tym razem technologia poszła o krok dalej, a ucierpiała na tym prywatność.

Źródło: theVergeGoogle+

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)