Ksenonowe lampy błyskowe w smartfonach prędko nie spowszednieją. Powodów jest kilka

Ksenonowe lampy błyskowe w smartfonach prędko nie spowszednieją. Powodów jest kilka

lunamarina / Shutterstock.com
lunamarina / Shutterstock.com
Patryk Korzeniecki
03.03.2020 11:33, aktualizacja: 03.03.2020 13:20

Ksenonowe lampy błyskowe błyskają dużo lepiej od diód LED, ale mimo wszystko ich już nie widujemy w smartfonach. Dlaczego?

Lampy błyskowe są już stałym elementem współczesnych telefonów. Wykorzystywane są w tym celu diody LED, które wypchnęły lampy ksenonowe. Czy zastanawialiście się czemu? Powodów jest w sumie sporo. Zacznijmy jednak od teorii

Co to jest ksenonowa lampa błyskowa?

Ksenonowa lampa błyskowa to rodzaj lampy błyskowej wykorzystującej zjawisko jonizacji gazu. Ma postać szklanej rurki z ksenonem pod odpowiednio niskim ciśnieniem. Dlaczego akurat ten pierwiastek? Wybór jest podyktowany białym kolorem świecenia.

Sony Ericsson C905 mógł się pochwalić ksenonową lampą błyskową
Sony Ericsson C905 mógł się pochwalić ksenonową lampą błyskową© materiały producenta

Lampa błyskowa połączona jest z dedykowanym układem i kondensatorem. Po jego naładowaniu (co trwa kilka - kilkanaście sekund) lampa jest gotowa do użycia. Kondensator jest naładowany, napięcie na obu końcach wynosi kilkaset woltów, jednak przepływ prądu nie następuje.

To tak jak z lawiną - na szczycie góry możemy mieć grubą warstwę śniegu, jednak sam z siebie się nie zsunie. Potrzebny jest zapalnik.

Kirill Skorobogatko / Shutterstock.com
Kirill Skorobogatko / Shutterstock.com

Takim zapalnikiem w lampie błyskowej jest impuls o napięciu nawet kilku tysięcy woltów, który wyzwalany jest w momencie wciśnięcia spustu migawki. Powoduje on "lawinowy" przepływ prądu przez szklaną rurkę. Trwa on ok. milisekundę, ale wystarczy do zjonizowania ksenonu i wyemitowania silnego błysku światła. Wykorzystywany jest do doświetlenia obiektu zdjęcia.

Nie ma dobrego zamiennika

Latarka Nitecore NEW P30 ma diodę CREE XP-L HI V3 o mocy 1000 lumenów, która wymaga odpowiedniego radiatora znajdującego się w sporej czaszy.
Latarka Nitecore NEW P30 ma diodę CREE XP-L HI V3 o mocy 1000 lumenów, która wymaga odpowiedniego radiatora znajdującego się w sporej czaszy.© Nitecore

Diody LED są małe, energooszczędne, ale słabsze - doświetlą gorzej i na mniejszą odległość w stosunku do lamp ksenonowych. Wprawdzie istnieją diody dużej mocy, jednak wymagają sporego radiatora i dobrego chłodzenia - w telefonach się więc nie sprawdzą.

Obraz
© ASUS

Pewnym rozwiązaniem są też zewnętrzne lampy błyskowe, jednak mają oczywiste wady. Po pierwsze, jako rozwiązanie doczepiane są mniej wygodne. Druga rzecz, zajmują sporo miejsca i zwiększają wymiary całości.

Ksenonowe lampy błyskowe zniknęły z telefonów

Ksenonowe lampy błyskowe sprawdzają się rewelacyjnie w doświetlaniu zdjęć, jednak zostały wyparte przez diody LED. Dlaczego?

Jednym z powodów są wymiary. Sama lampa jest większa od diody, poza tym wymaga wspomnianego kondensatora i dedykowanego układu. Całość zajmuje dużo miejsca i jest względnie gruba - ciężko to wszystko zmieścić w cienkich i ciasnych wnętrzach smartfonów.

Ksenonowe lampy błyskowe pobierają też sporo prądu i nie nadają się do uzyskania światła ciągłego. Odpada więc doświetlanie przy kręceniu wideo czy funkcja latarki. Potrzeba by doinstalować dodatkową zwykłą diodę LED - i znów wracamy do kwestii zajmowanego miejsca.

Kolejną sprawą są algorytmy. Mamy dziś niesamowicie zaawansowane tryby nocne, które potrafią wyciągnąć dobrze wyglądające zdjęcie z ciemności. Mój kolega stwierdził, że dzisiejsze telefony są wręcz jak noktowizory - widzą więcej niż ludzkie oko.

Ksenon w telefonach jest już zabytkiem

Obraz
© Nanyang Technological University

Można się zastanawiać, czy na pewno są one potrzebne. W dobie algorytmów SI i zdjęć wieloklatkowych doświetlanie straciło na znaczeniu. Poza tym matryce rosną, a producenci stosują łączenie pikseli, które pozwala fotografować w jeszcze bardziej skąpych warunkach.

Nie oznacza to, jednak, że nie wrócą. Warunkiem jest odpowiednia miniaturyzacja zarówno samego kondensatora, jak i lampy. Pojawił się już prototyp super cienkiego kondensatora. Jak taka lampa mogłaby zostać wykorzystana?

Lampa błyskowa mogłaby doświetlić sylwetki, a algorytmy wyciągnęłyby co mogły z ciemnego tla
Lampa błyskowa mogłaby doświetlić sylwetki, a algorytmy wyciągnęłyby co mogły z ciemnego tla

Telefony robią zdjęcia nocne w bardzo wysokim ISO, które wymaga jednak intensywnej obróbki. Po powiększeniu można dostrzec lekką akwarelkę będącą wynikiem działania algorytmów. Dopalenie pierwszego planu pozwoliłoby na wykonanie dodatkowego zdjęcia na niskiej czułości z pełnią szczegółów, które mogłoby zostać wykorzystane przy składaniu ujęć przez oprogramowanie aparatu. W fotografii każda ilość dodatkowego światła jest na wagę złota.

Wprawdzie składanie zdjęć o tak skrajnym naświetleniu byłoby dosyć ciężkie, jednak myślę, że producenci znaleźliby i na to sposób. Przypomnijcie sobie, jakie czary potrafi zrobić Pixel w wymienionym trybie astrofotograficznym.

Jak uważacie, że lampy ksenonowe są przeżytkiem, czy jednak powinny wrócić? Dajcie znać, czy za nimi tęsknicie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)