MIUI 12 w naszych rękach. Jak sprawuje się najnowsza nakładka Xiaomi?
PATRYK KORZENIECKI • 7 miesięcy temu • 91 komentarzyMiałem okazję trochę poużywać nowej wersji systemu Xiaomi i mogę o nim co nieco powiedzieć. Co takiego ma w sobie MIUI 12?

MIUI 12 używam na moim prywatnym Xiaomi Mi 9T w wersji 6/128 GB. Korzystam z popularnego MIUIPolska, który jest modyfikacją systemu Xiaomi. Oparty jest na cotygodniowych wydaniach chińskiej wersji beta. Może wprawdzie zawierać pewne błędy i niedoróbki, ale jest aktualniejszy niż wersje stabilne.
MIUI 12 to przede wszystkim nowe opakowanie
MIUI 12 wprowadziło autorski silnik graficzny wykorzystany do animowania interfejsu. I to rzuca się w oczy w praktycznie każdym miejscu interfejsu — belka z przyciskami efektownie się opuszcza, kontrolki ładnie animują się przy włączaniu i wyłączaniu (szkoda że nie wszystkie), a "wjeżdżanie" ikonek po odblokowaniu cieszy oko. Oczywiście to tylko kilka przykładów — gdybym miał wypisać wszystkie, toby mi chyba zabrakło miejsca.
Widać, że każdy ruch w systemie został przemyślany i dostrojony — w końcu Xiaomi chwaliło się, że przyłożyło się nawet do precyzyjnego "dokowania" animacji w rogach.
Do poruszania się po systemie używam gestów. Z początku bylem do nich sceptyczny, zwłaszcza, że w pierwszych wersjach beta MIUI 12 miałem spore zastrzeżenia co do ich płynności. Przy każdym wyjściu do menu systemu musiał na chwilę się przyciąć. Na szczęście w ostatniej aktualizacji zostało to naprawione. Widać, że Xiaomi sukcesywnie pracuje nad optymalizacją.
Podsumowując kwestie wyglądu — jest naprawdę przyjemnie. Moim skromnym zdaniem to jedna z najładniejszych nakładek na Androida. Muszę jednak powiedzieć, że miejscami wygląda jak klon iOS. Sztandarowym przykładem jest ekran Centrum Akcji. Nie każdemu będzie to odpowiadać.
Zobacz również: Czy można ufać dyskom w chmurze (rozmowa z Mikko Hypponenem)
MIUI 12 wprowadziło nową aplikację aparatu
…która jest zdecydowanie bardziej użyteczna.
Xiaomi umożliwiło modyfikację interfejsu i jego dostosowanie do własnych potrzeb. Ci, którzy korzystają z MIUI na co dzień, z pewnością kojarzą jej układ. Na dole nad przyciskiem migawki użytkownik ma do wyboru rozmaite tryby — zdjęcie, film, panorama, tryb nocny, portretowy, wysoka rozdzielczość itp. Nazbierało się ich sporo i przyznam, że przeklikiwanie się między nimi nie było zbyt wygodne.
W MIUI 12 mogę poustawiać, które tryby chciałbym mieć pod ręką. Osobiście używam tylko kilku — dokumenty, film, zdjęcie, noc oraz portret. I tyle mi w zupełności wystarczy.
Co ciekawe, w MIUI 12 możemy nawet zdefiniować sposób wywoływania ekranu dodatkowych opcji. Xiaomi dołożyło opcję "szuflady" wysuwanej gestem przeciągnięcia w górę. Oczywiście użytkownik może też przejść do nich po staremu, przez zakładkę "więcej".
Warto wspomnieć o możliwości zmiany koloru interfejsu. Moim zdaniem najlepiej wygląda w kolorze żółtym, jednak do wyboru jest też kremowy, odcienie niebieskiego oraz fiolet.
Nowy system uprawnień to jedna z największych nowości w MIUI 12
Uważam, że jest to jedna z największych zalet MIUI 12. Dzięki niemu widzę, co dzieje się w tle i mam większe poczucie kontroli nad systemem. MIUI 12 na bieżąco informuje mnie, jeśli nieotwarta aplikacja używa newralgicznych komponentów, takich jak aparat, mikrofon czy lokalizacja. W takim przypadku system pokazuje kolorowy "dymek" w lewym, górnym rogu ekranu.
Po jego kliknięciu MIUI 12 wyświetla listę programów i daj możliwość ich ubicia. Na początku sporo z tego korzystałem, jednak z czasem zmieniłem strategię — po prostu zezwalałem na używanie przez aplikacje uprawnień tylko wtedy, kiedy są uruchomione.
MIUI 12 otrzymało poza tym historię uprawnień w formie pionowej osi czasu. Widać jak na dłoni, co działo się przez cały dzień w tle. A momentami działo się naprawdę sporo — taka aplikacja Amazfit potrafiła prosić o lokalizację co minutę… Serio? Czasami zastanawiałem, ile telefon trzymałby w trybie bezczynności, gdyby się tego całego zbędnego ruchu pozbyć.
MIUI 12 — pływające okienka robią robotę
Xiaomi zaimplementowało mechanizm PiP (Picture in Picture — Obraz w Obrazie). Nie jest to jednak prosta funkcja rodem z YouTube'a.
MIUI 12 pozwala na:
- zwiększanie i zmniejszanie rozmiarów okienka (duże i małe),
- dowolne poruszanie dużego okienka po przestrzeni ekranu,
- przypinanie małego okienka do jednego z rogów urządzenia,
- rozszerzenie okienka na całą wielkość ekranu lub jego zamknięcie.
Podobne funkcje były dostępne wcześniej na inne systemy, ale jak to mówią — lepiej późno niż wcale. Sama funkcja PiP działa całkiem zgrabnie i używam jej praktycznie każdego dnia.
Niestety nie chce za bardzo współpracować z YouTube'em. Po zminimalizowaniu okna film wygasza się na czarno i konieczne jest zrestartowanie aplikacji. Przyczyny niestety nie znam.
MIUI 12 działa już zwinnie, jednak to nie koniec poprawek
MIUI 12 zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie i czuję, że będzie to najlepsza wersja MIUI. Firma całkiem sprawnie dopracowuje nakładkę — czuć, że z każdą aktualizacją system chodzi żwawiej.
Niestety zdarzają się jeszcze pewne przycięcia i zgrzyty (głównie przy odblokowywaniu) oraz problemy z funkcją PiP. Mam nadzieję, że Xiaomi popracuje nad tymi aspektami.
MIUI ma to do siebie, że świeże wydania nowej wersji systemu wymagają dopracowania. Myślę jednak, że w obecnej postaci system jest jak najbardziej używalny — nie widzę rażących błędów, przez które chciałbym wrócić do MIUI 11. Tak jak pisałem, wychwyciłem pewne drobne niedoróbki, jednak z czasem powinny zniknąć.
A czy ktoś z Was używa już MIUI 12? Ciekaw jestem, jakie są Wasze wrażenia — dajcie znać w komentarzach.
Ten artykuł ma 91 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze