Motorola Edge+ też ma problemy z wyświetlaczem. Co się dzieje z tymi flagowcami?

Doniesienia o problemach z ekranami są ostatnio dosyć częste. Co najgorsze, dotyczą one flagowych telefonów. Tym razem padło na Motorolę Edge+ - jednego z najdroższych smartfonów w ofercie marki.

Najpierw słyszeliśmy o problemach Samsunga Galaxy S20 Ultra z zieleniejącym ekranem. Potem podobny problem spotkał OnePlusa 8 Pro. Kolejne wieści dotyczyły iPhone'ów 11 Pro. Następna w kolejce okazała się Motorola. Tym razem wada jest jednak niejednorodna.

Pod koniec maja na oficjalnym forum Lenovo (a Motorola do tej firmy należy) pojawiła się lawina doniesień dotyczących kłopotów z wyświetlaczem Motoroli Edge+. Nie ma żadnej prawidłowości - objawiały się w bardzo zróżnicowany sposób.

Motorole Edge+ z wątku dostawały dziwnych, ciemnych plam po dłuższym użytkowaniu urządzenia. W jednych egzemplarzach rozmieszczone były symetrycznie przy krawędziach wyświetlaczy, w innych rozlewały się równomiernie po całym panelu. Była też mowa o fioletowym zabarwieniu niektórych miejsc ekranu albo jego całkowitym zazielenieniu. Brzmi znajomo prawda?

Wyświetlacze Motoroli Edge+ wracały do normalności po ochłodzeniu lub "odpoczynku" telefonu, lecz wracały z powrotem, kiedy był używany przez dłuższy czas.

Motorola zapowiedziała, że stosowna łatka zostanie dołączona do nadchodzącej aktualizacji systemu. Aktualizacja pojawiła się już nawet w sieci Verizon i jest oznaczona kodem QPB30.188-48. Oprócz poprawki dotyczącej ekranu wprowadzono zmiany w pracy aparatu i roamingu oraz dołączono czerwcowe poprawki bezpieczeństwa.

Jest jeden szkopuł - według admina forum w niektórych przypadkach wada może być zbyt mocna, aby naprawić ją programowo. Zostaje wtedy tylko wymienić smartfon na inny egzemplarz. Motorola zobowiązała się do potraktowania każdego przypadku indywidualnie.

Wielu użytkowników jest rozgoryczonych i wcale im się nie dziwię. W końcu Motorola Edge+ to flagowy telefon producenta wyceniony w Europie na ponad 5000 złotych...