iOS 13 i Android 10. Jeden jest prawie w każdym iPhonie, drugiego mało kto widział

iOS i Android to dwa światy, a najnowsze statystyki dotyczące wdrażania najnowszych wydań tych systemów są tego kolejnym potwierdzeniem. Jak podaje Apple, obecnie iOS 13 działa w ponad 90 proc. iPhone'ów wyprodukowanych w ciągu ostatnich 4 lat.

W przypadku Androida 10 na taki wynik trzeba będzie poczekać lata, a w praktyce może być w ogóle nieosiągalny. Według najnowszych danych dotyczących systemu Google'a, w kwietniu "dziesiątka" działała zaledwie w 8,2 proc. sprzętów z Androidem.

Apple podaje natomiast, że dzisiaj iOS-a 13 można znaleźć w 81 proc. wszystkich iPhone'ów. To imponujący wynik, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę pozostałą część użytkowników: 13 proc. korzysta z iOS-a 12, a tylko 6 proc. z jeszcze starszych wersji oprogramowania.

Z Androidem sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, a fragmentacja – w porównaniu z sytuacją iOS-a – jest ogromna. W kwietniu najpopularniejszą wersją Androida wciąż było wydanie 9 Pie z udziałem nieco ponad 31 proc. Później Oreo, Nougat, Marshmallow i ponad 5-letni Lollipop z wynikiem ponad 9 procent. To wciąż większa popularność od udziału Androida 10.

Chcąc korzystać z najnowszego Androida, użytkownicy są zmuszeni częściej zmieniać smartfony. W praktyce większość flagowców jest aktualizowana pod kątem wersji systemu maksymalnie przez 2 lata od premiery. Kupując dzisiaj nowy telefon z Androidem 10 można mieć nadzieję, że doczekamy aktualizacji zarówno do Androida 11, jak i Androida 12.

W przypadku Apple'a sytuacja jest zgoła odmienna. Nowe iPhone'y można kupować rzadziej, by być na bieżąco z oprogramowaniem. Nadchodząca konferencja WWDC 2020 będzie najpewniej kolejnym tego dowodem. Spodziewamy się bowiem, że iOS 14, który zostanie wtedy pokazany, będzie dostępny nawet dla iPhone'a 6s i SE, które debiutowały odpowiednio w 2015 i 2016 roku.