Zrobi kopię zapasową danych i zabezpieczy je odciskiem palca. Samsung T7 Touch: test dysku SSD

Zrobi kopię zapasową danych i zabezpieczy je odciskiem palca. Samsung T7 Touch: test dysku SSD

Zrobi kopię zapasową danych i zabezpieczy je odciskiem palca. Samsung T7 Touch: test dysku SSD
Miron Nurski
26.06.2020 15:28, aktualizacja: 26.06.2020 17:28

Samsung T7 Touch to zewnętrzny dysk SSD, którego unikalną funkcją jest wbudowany czytnik linii papilarnych. Można go używać zarówno z komputerem, jak i telefonem. Z racji tematyki naszego serwisu, sprawdziłem go oczywiście pod tym drugim kątem.

Na testy trafił do mnie Samsung T7 Touch w wersji 500 GB, której cena w chwili pisania tekstu (czerwiec 2020) to ok. 630 zł. Czy to dużo? O tym w dalszej cześci.

Samsung T7 Touch robi dobre wrażenie swoim wzornictwem

W przeciwieństwie do cenionego modelu T5, obudowa T7 Touch jest w całości wykonana z aluminium. Dzięki temu czuć, że jest to produkt premium.

Pod względem dostępności wariantów kolorystycznych jest ubogo. Samsung daje do wyboru jedynie opcję czarną i srebrną. Choć obie prezentują się elegancko, wcześniej Koreańczycy mieli w zwyczaju oferować znacznie szerszy wachlarz kolorów.

Dysk jest mały (85 x 57 x 8 mm) i ekstremalnie lekki (58 gramów), co zapewnia bardzo dużą mobilność. Mnie Samsunga T7 Touch udało się zmieścić w jeansowej kieszonce na monety.

Samsung T7 Touch jest dużo mniejszy od smartfonu (Galaxy S20+)
Samsung T7 Touch jest dużo mniejszy od smartfonu (Galaxy S20+)

Jednocześnie producent deklaruje, że jego dysk jest w stanie przetrwać upadek z wysokości 2 metrów. Jestem skłonny w to uwierzyć.

Samsung T7 Touch: czytnik linii papilarnych można skonfigurować z poziomu telefonu

Dysk dostarczany jest z przewodami USB-A - USB-C oraz USB-C oraz USB-C, co gwarantuje zgodność z całą masą urządzeń. Producent deklaruje jednak pełną kompatybilność jedynie z systemami Android, Windows oraz macOS. Powód? Na te platformy dostępna jest aplikacja Samsung Portable SSD, która pozwala na dodawanie oraz usuwanie odcisków palców.

Oczywiście po wstępnej konfiguracji dysk można podłączyć także pod urządzenia działające pod kontrolą innych systemów, o ile te obsługują zewnętrzne nośniki danych.

Skaner odcisków palców Samsunga T7 Touch jest szybki i skuteczny

Po podłączeniu zablokowanego dysku do telefonu czy komputera ten od razu staje się widoczny, ale dla użytkownika dostępna jest tylko niewielka partycja (ok. 5 MB) do odczytu. Pełna zawartość pamięci pojawia się dopiero po zeskanowaniu odcisku palca.

W chwili podłączenia dysku niebieskie diody LED otaczające skaner zaczynają delikatnie pulsować. Po prawidłowym rozpoznaniu odcisku palca światło staje się jednostajnie, a po kilku sekundach gaśnie. Samsung T7 Touch daje więc podczas uzyskiwania dostępu do zawartości wyraźną informację zwrotną. Diody migają także podczas zapisywania i odczytywania danych.

Skaner jest nieklikalny, a szybkość i skuteczność jego działania nasuwa skojarzenia z czytnikami pojemnościowymi z flagowych smartfonów. Bardzo ciężko jest przyłożyć palec na tyle krótko, by nie został rozpoznany.

Dysk pozwala na dodatnie 4 różnych odcisków palców, więc może być komfortowo używany przez kilka osób.

Samsung T7 Touch jest ekstremalnie szybki, ale tylko w określonych warunkach

Samsung deklaruje szybkość odczytu/zapisu na poziomie 1050/1000 MB/s. I faktycznie pokrywa się to z grubsza z wynikami testów benchmarkowych, ale trzeba mieć na uwadze dwie rzeczy.

Po pierwsze - aby osiągnąć takie wyniki podczas przenoszenia danych trzeba dysponować urządzeniem uzbrojonym w dysk o podobnych osiągach. A o to może być trudno, bo pamięć zdecydowanej większości dostępnych na rynku komputerów i smartfonów jest wolniejsza.

Po drugie - wyniki te dotyczą jedynie odczytu/zapisu sekwencyjnego, czyli dużych plików. Transfer mniejszych paczek danych odbywa się wolniej.

Dlatego mnie bardziej od benchmarków interesowało sprawdzenie dysku w praktyce.

Obraz

Samsunga T7 Touch podpiąłem pod Galaxy S20+ z superszybką pamięcią UFS 3.0. Skopiowanie 10 GB zdjęć oraz krótkich filmów 8K, 4K i 1080p (łącznie 2117 plików) zajęło 32 sekundy. To przekłada na prędkość ok. 313 MB/s.

Testy powtórzyłem z różnymi plikami i folderami. Nigdy nie zjechałem poniżej 230 MB/s.

Mimo więc, że Samsung deklaruje, iż pod względem maksymalnego transferu "T7 Touch jest niemal dwukrotnie szybszy niż T5", w codziennym użytkowaniu prędkość może być zbliżona. Wszystko zależy od urządzenia i rodzaju plików, na których będzie się pracować. Z drugiej jednak strony dysk SSD to potencjalnie zakup na długie lata, więc nadwyżka mocy z pewnością mu nie zaszkodzi.

Samsung T7 Touch: czy warto kupić dysk SSD z czytnikiem linii papilarnych?

Osobiście zwolennikiem zewnętrznych dysków nie byłem nigdy, bo od blisko dekady żyję w chmurze. Gdybym jednak szukał fizycznego nośnika np. na potrzeby robienia kopii zapasowych zdjęć i filmów z telefonu, z pewnością wziąłbym Samsunga T7 Touch pod uwagę.

Mobilność i szybkość działania to jedno, ale czytnik linii papilarnych sam w sobie robi robotę. W mojej ocenie chronienie telefonu odciskiem palca przy jednoczesnym trzymaniu kopii plików na niezabezpieczonym dysku nie ma sensu.

A jak Samsung T7 Touch wypada na tle alternatyw? Wersja 500 GB w oficjalnej dystrybucji kosztuje w tym momencie 629 zł. Cena wariantu T7 bez czytnika linii papilarnych to 599 zł. Moim zdaniem przy takich różnicach tańszej opcji nawet nie ma sensu rozważać.

Kolejna alternatywa to Samsung T5, który jest wolniejszy, nieco słabiej wykonany i grubszy, ale kosztuje sporo mniej, bo 449 zł.

Na pewno nie jest więc tak, że Samsung kosi jakieś kosmiczne pieniądze za sam czytnik linii papilarnych. Choć cena modelu T7 Touch jest wysoka, na tle reszty portfolio zdaje się być adekwatna.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)