Apple szuka następcy Tima Cooka? Jego wyniki nie są zbyt dobre

Apple szuka następcy Tima Cooka? Jego wyniki nie są zbyt dobre

Tim Cook (fot. igrec)
Tim Cook (fot. igrec)
Adrian Nowak
22.04.2013 11:33, aktualizacja: 22.04.2013 13:33

Odkąd Tim Cook jest dyrektorem generalnym Apple'a, akcje koncernu staniały o ponad połowę, a firma nie zaprezentowała właściwie żadnego rewolucyjnego gadżetu. Taki wynik wielu niepokoi.

Odkąd Tim Cook jest dyrektorem generalnym Apple'a, akcje koncernu staniały o ponad połowę, a firma nie zaprezentowała właściwie żadnego rewolucyjnego gadżetu. Taki wynik wielu niepokoi.

We wrześniu 2012 roku za jedną akcję koncernu z Cupertino trzeba było zapłacić 702 dolary, obecnie jest to już tylko 390 dolarów - kapitalizacja giełdowa spółki stopniała więc o 290 miliardów dolarów. Pomimo tak kiepskich wyników analitycy wciąż zachęcają do kupowania walorów Apple'a, albo przynajmniej niesprzedawania tych już posiadanych w portfelu. Niestety, jak zauważa Forbes, nie wiadomo, co miałoby w najbliższym czasie powstrzymać spadki.

Nie brakuje jednak powodów, dla których akcjonariusze wciąż ze spokojem spoglądają na akcje Apple'a. Gdyby nie wystarczyły wielomiliardowe zyski odnotowywane w każdym kwartale, kalifornijski koncern może się również pochwalić ogromną ilością gotówki, którą zdołał odłożyć - ponad 137 miliardów dolarów. Problemem staje się to, że nie ma sensownego zastosowania dla tak dużej sumy. Nowe biuro w kształcie statku kosmicznego to wydatek "zaledwie" ok. 5 miliardów dolarów.

Choć więc Apple nie ma jeszcze powodów do zmartwień, dla inwestorów liczy się tylko jedno - wzrost. Na wynikach kalifornijskiej spółki będzie można zarobić najwięcej, jeśli w przyszłości znacznie się poprawią - stabilizacja oznacza spadki, szczególnie że również konkurenci nie przyglądają się rynkowi mobilnych gadżetów bezczynnie.

Na łamach Forbesa czytamy, że jeśli Tim Cook nie pokaże wkrótce rewolucyjnych gadżetów, jego pozycja w oczach akcjonariuszy i inwestorów będzie się szybko pogarszała, co może ostatecznie zmusić go do odejścia. W praktyce scenariusz ten jest obecnie mało realny, bo lista osób, które przez lata poświęcały się dla Apple'a i świetnie radziły sobie u boku Steve'a Jobsa, nie jest zbyt długa.

Zmiana na stanowisku CEO wiązałaby się również z ogromnym ryzykiem, a jak wspomniałem wcześniej, Apple nie jest zmuszony do żadnych nagłych kroków. Jako użytkownicy często wyobrażamy sobie, że Samsung dogania koncern z Cupertino, bo tworzy ciekawsze gadżety, więc spółka Cooka musi się wziąć w garść. W praktyce jednak to Apple zarabia na smartfonach o wiele więcej niż Samsung i prawdopodobnie nie ma ochoty ulegać żądaniom inwestorów.

Wyniki giełdowe Cooka nie wydają się zbyt dobre, ale być może w tym tkwi właśnie największa mądrość szefa Apple'a - przygotowywanie nowych produktów w spokoju i bez oglądania się na konkurentów. Koncern z Cupertino już dawno mógłby wprowadzić na rynek wiele nowych urządzeń - ale skoro nie są jeszcze w pełni dopracowane, może zamiast wciąż narzekać na brak rewolucji, lepiej po prostu spokojnie poczekać?

Źródło: Fobes

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)