Redmi K30S to nowy tani flagowiec Xiaomi, ale nie do końca

Redmi K30S to nowy tani flagowiec Xiaomi, ale nie do końca

Redmi K30S to nowy tani flagowiec Xiaomi, ale nie do końca
Miron Nurski
27.10.2020 17:33, aktualizacja: 28.10.2020 09:12

W sensie - nie do końca nowy.

Submarka Redmi została wydzielona od Xiaomi na początku 2019 roku. Jeśli ktoś wciąż miał wątpliwości co do tego, że podział na oba brandy jest sztuczny i stricte marketingowy, dostał właśnie kolejny powód, by je porzucić.

Redmi K30S to po prostu przebrandowany Xiaomi Mi 10T

Xiaomi Mi 10T, którego wariant Pro mieliśmy już okazję przetestować, zadebiutował w Polsce w połowie października. Teraz bliźniaczy smartfon wylądował w Chinach jako Redmi K30S.

Producent nawet specjalnie nie ukrywa, że to praktycznie ten sam telefon, bo nawet wygląd jest niemalże identyczny. Jedyna różnica dotyczy logo na obudowie.

Obraz

Przypomnę, że mowa o przystępnym cenowo smartfonie o topowej specyfikacji. Ma Snapdragona 865, ekran LCD z odświeżaniem 144 Hz, głośniki stereo, sporą baterię 5000 mAh z ładowaniem 33 W oraz potrójny aparat z sensorem 64 Mpix, obiektywem ultraszerokokątnym i obiektywem makro.

Redmi K30S jest oczywiście tańszy od swojego brata

Redmi K30S został wyceniony na 2599 juanów, czyli równowartość 1500 zł bez podatków. Dla porównania Xiaomi Mi 10T kosztuje 1999 zł.

Ci, którzy nie boją się zamawiania telefonów z Chin i grzebania w oprogramowaniu, zyskali więc właśnie ciekawą alternatywę.

Xiaomi oczywiście nie pierwszy raz miesza w taki sposób dwie swoje marki. Zresztą nie tylko te dwie, bo oznaczenia na obudowie zmieniane są także na potrzeby marki POCO. Lada moment od podziału miną jednak dwa lata, a to wystarczający czas na zbudowanie smartfonu od zera. Skoro więc Redmi nie wykorzystało go na stworzenie naprawdę własnego flagowca, istnieje coraz mniejsze prawdopodobieństwo, że marka kiedykolwiek miała takie plany.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)