Xiaomi sprząta po Huaweiu. Firma zapowiada "początek nowej ery"

Xiaomi sprząta po Huaweiu. Firma zapowiada "początek nowej ery"

Xiaomi sprząta po Huaweiu. Firma zapowiada "początek nowej ery"
Miron Nurski
23.05.2022 09:10, aktualizacja: 23.05.2022 19:29

Xiaomi obiecuje, że kolejny smartfon tej marki będzie przełomowy.

Leica do legenda fotografii, która na rynku mobilnym zasłynęła przede wszystkim z wieloletniej współpracy z Huaweiem. Jako że chiński producent ma w ostatnich latach kłopoty w świecie smartfonów, Leice ciężko jest akcentować swoją obecność w tej branży.

Dotyczy to przede wszystkim Zachodu, bo w Azji gigantowi wpadła w ostatnim czasie współpraca z Sharpem, której owocem był choćby pierwszy smartfon brandowany przez samą Leicę.

Najwidoczniej firmie brakuje jednak głośnego partnerstwa na skalę globalną, co postanowiło wykorzystać Xiaomi.

To już oficjalne. Xiaomi nawiązuje współpracę z Leicą

Informacje te nie są żadnym zaskoczeniem, bo przecieki na ten temat krążą po sieci od dawna. Firmy Xiaomi i Leica postanowiły je jednak oficjalnie potwierdzić.

Komunikat prasowany jest oczywiście bardzo obiecujący, ale jednocześnie mało konkretny. Xiaomi zapowiada "nową erę mobilnej fotografii" oraz przekonuje o "wspólnej wizji mobilnego obrazowania". Współpraca ma obejmować różne aspekty, od projektowania optyki po "strojenie orientacji estetycznych", co najpewniej oznacza stworzenie specjalnych filtrów.

Pierwszy smartfon będący owocem współpracy Xiaomi i Leiki został zapowiedziany na czerwiec. Wszystko wskazuje, że będzie to Xiaomi 12 Ultra.

Zdjęcie Xiaomi 12 Ultra trafiło już do sieci
Zdjęcie Xiaomi 12 Ultra trafiło już do sieci

Z dotychczasowych przecieków wynika, że nadchodzący smartfon będzie miał obiektywy o zakresie ogniskowym od 12 do 120 mm. Można więc liczyć na obecność obiektywu ultraszerokokątnego oraz teleobiektywu o ok. 5-krotnym przybliżeniu optycznym. Podobne parametry miał już poprzednik.

Czy współpraca Xiaomi z Leicą faktycznie przełoży się na lepsze aparaty?

Trzeba mieć na uwadze, że gdy producent smartfonów nawiązuje partnerstwo z jakimś fotograficznym gigantem, zazwyczaj ma ono charakter przede wszystkim wizerunkowy i marketingowy.

Jasne, często partner w mniejszym lub mniejszym stopniu wspomaga prace nad aparatem, ale równie dobrze cały proces można zrealizować samemu i osiągnąć podobne efekty. iPhone'y czy samsungi słyną przecież z bardzo dobrych aparatów, a ich producenci nie szczycą się współpracą z żadną cenioną marką.

Niemniej zdarza się, że nawiązanie tego typu współpracy wynika z chęci zaakcentowania wysiłków, które i tak podjęło. Jeśli na szczycie zapada decyzja o zwiększeniu inwestycji w rozwój fotografii mobilnej, część środków może zostać przeznaczonych na logo, które podkreśli poprawę.

Tak było choćby ze wspomnianym Huaweiem. Jego smartfony faktycznie zaczęły robić wyraźnie lepsze zdjęcia mniej więcej w czasie, w którym nawiązano współpracę z Leicą. Poprawa aparatów nie musiała być zasługą wyłącznie partnerstwa, ale ogólnego zwiększenia nacisku na fotografię.

Niewykluczone więc, że podobnie będzie z Xiaomi. Przekonamy się już w czerwcu, gdy nadchodzący smartfon trafi do rąk pierwszych użytkowników.

Zobacz również:

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)