Czy ministerstwo potrzebuje Transformerów Asusa?
ADRIAN NOWAK • dawno temuJakie urządzenia pozwalają obecnie najszybciej rozprawić się z pracą? Ministerstwo Sprawiedliwości ma już pewne typy.
Wszyscy pamiętamy przetarg na iPady dla posłów i senatorów. Nikt nie wspomniał wtedy o urządzeniach firmy Apple, jednak wymagania nie pozostawiały wątpliwości - żadne inne urządzenie nie mogło spełnić wymogów narzuconych przez rządzących, a więc w ich ręce trafiły jedne z najdroższych tabletów na rynku.
iPad 2 już niedługo w polskim Sejmie!
Na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości można znaleźć zapowiedź kolejnej części tej groteskowej opowieści. W ogłoszeniu urzędnicy zwracają się z prośbą:
Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca się z uprzejmą prośbą o przedstawienie informacji dotyczących szacunkowych kosztów zakupu tabletów ASUS Transformer Pad TF300TG 3G 32GB + Stacje dokujące.
Zobacz również: Orange
Warto podkreślić, że nie jest to jeszcze sam przetarg, tylko próba przygotowania się do "oszacowania wartości zamówienia publicznego" i zbadania oferty rynkowej. Już teraz można jednak zadać w związku z tym wiele ważnych pytań.
Dlaczego ASUS Transformer Pad?
Ministerstwo zamierza kupić urządzenia za publiczne pieniądze, a więc w teorii powinny one służyć poprawie wyników instytucji. Czy więc dobrym pomysłem jest wychodzenie od razu od konkretnego modelu urządzenia? Może najpierw warto byłoby się zastanowić, jakie cechy sprzętu faktycznie są kluczowe podczas pracy urzędników, a dopiero później szukać najbardziej optymalnego rozwiązania?
Nie zrozumcie mnie źle, ASUS Transformer Pad to świetny sprzęt, który bez wątpienia można wykorzystać zarówno do pracy, jak i rozrywki. Ale za niemal 3000 zł (tyle kosztuje Transformer) można kupić urządzenie znacznie lepiej dopasowane do wymagań urzędu. Problemów jest kilka:
- ASUS Transformer Pad domyślnie wyposażony jest w Androida 4.0, a więc nie ma mowy o pracy ze znanymi pakietami biurowymi, jak Microsoft Office. Alternatywne narzędzia mobilne wciąż oferują bardzo ograniczoną liczbę funkcji.
- Tablety zdecydowanie bardziej nadają się do konsumpcji treści niż jej tworzenia - skoro więc przy okazji kupuje się stację dokującą, lepszą propozycją wydaje się po prostu nabycie równie mobilnego laptopa.
- Zdecydowana większość funkcji Transformer Pada wiąże się z rozrywką: wygodny dostęp do zdjęć, muzyki, przeglądarki internetowej czy komunikatorów wydaje się mało użyteczny w pracy. Chyba że nie do tego mają służyć urzędnikom?
Funkcje na pierwszym miejscu
Gdy normalny użytkownik idzie do sklepu po smartfona czy tablet, zwykle kieruje się pewnymi upodobaniami. Jedni nie cierpią gadżetów z iOS, inni narzekają na Androida. Czasem pozwalamy sobie po prostu na zakup nowego iPhone'a tylko dlatego, że lubimy tę markę, nie przyglądając się szczególnie specyfikacji.
W przypadku firm powyższy scenariusz jest jednak rzadko spotykany, a jeśli chodzi o urzędy - po prostu nie powinien mieć miejsca. Zakup nowych urządzeń musi czemuś służyć, bo wydatki na nowe gadżety mają być tylko "złem koniecznym" w drodze do generowania większych zysków czy sprawniejszego realizowania zadań.
Parlamentarzysta używał iPada do sprośnych rzeczy!
Jeśli ASUS Transformer Pad rzeczywiście jest najlepszym urządzeniem na rynku, które poprawi pracę Ministerstwa Sprawiedliwości, chętnie poprę jego zakup. Biorąc jednak pod uwagę, że w ogłoszeniu wychodzi się od dokładnej nazwy modelu, a nie listy funkcji kluczowych podczas pracy urzędników, prawdopodobnie i tym razem można było wybrać lepiej.
Źródło: Dziennik Internautów • Ministerstwo Sprawiedliwości
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze