Co jest dla nas ważniejsze: wygląd czy wnętrze? Samsung szuka odpowiedzi

W serwisie SamMobile pojawiło się słabej jakości zdjęcie, które rzekomo przedstawia nadchodzący tablet Samsunga. Design mobilnych urządzeń południowokoreańskiego koncernu od dawna budzi skrajne emocje, ale tym razem Sammy przeszedł sam siebie. Czy naprawdę tak będzie wyglądał Galaxy Note 8.0? Serio?
Mydelniczkowy wygląd przedstawicieli serii Galaxy zapoczątkował model Galaxy S III. Jajowaty kształt, nierównoległe boki, nierówne odstępy wyświetlacza od górnej i dolnej krawędzi — wszystko po to, by uniknąć zarzutów o wzorowanie się na produktach Apple'a.
O ile w przypadku smartfonów taki wygląd się sprawdził i mogą się one podobać, o tyle efekt zastosowania tych designerskich wytycznych przy produkcji tabletu jest dziś wyśmiewany, jak internety długie i szerokie.
Zobacz również: Nokia N1
Oczywiście z ostateczną oceną wyglądu należy wstrzymać się do czasu prezentacji finalnej wersji produktu i obejrzenia go na żywo; koniec końców produkty Samsunga wręcz słyną z tego, że na zdjęciach promocyjnych wyglądają paskudnie, a na żywo całkiem przyzwoicie. Niemniej jednak szansę na zrobienie dobrego pierwszego wrażenia ma się tylko jedną, a dopuszczając do powyższego wycieku, Samsung ją zaprzepaścił.
Jeśli jednak, podobnie jak ja, od dziecka byliście uczeni, że wygląd się nie liczy, bo najważniejsze jest wnętrze, to mogę Was uspokoić: czterordzeniowy procesor o taktowaniu 1,66 GHz, 2 GB RAM-u, bateria o pojemności 4600 mAh, 5-megapikselowy aparat oraz oczywiście specjalny rysik S Pen.
Przód urządzenia zdobi 8-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280 x 800, a pracą steruje Android 4.2 Jelly Bean wzbogacony o autorską nakładkę TouchWiz Nature UX.
Czy Waszym zdaniem bogate wnętrze wystarczy, by pokochać Galaxy Note'a 8.0? A może jednak wygląd ma znaczenie? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: SamMobile • Phone Arena

Polecane przez autora:
- iPhone 13 z mniejszym wcięciem to kwintesencja tego, czego u Apple'a nie lubię
- Czas się z nimi pożegnać. Dla kart pamięci w smartfonach nie ma już ratunku
- Nawet Apple mógłby się uczyć od Xiaomi. Mi 11: wrażenia po kilku dniach i zdjęcia z aparatu
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze