O wyświetlaczach Full HD do smartfonów wspominaliśmy już kilka razy. Do grupy producentów mających je w swojej ofercie dołącza Sharp.
Tego typu rozwiązania już wcześniej zaprezentowały między innymi LG i Chimei Innolux. Zapowiedziano także smartfona Oppo Find 5, który również miał być wyposażony w taki ekran. Wieść o ekranach Sharpa powinna więc cieszyć, bo konkurencji nigdy za wiele.
Tak wysoka rozdzielczość i zagęszczenie pikseli (aż 443 ppi) sprawią, że obraz będzie miał doskonałą jakość. Pozostaje pytanie, czy jest to potrzebne. Ludzkie oko jest niesamowitym narządem, jednak ma też swoje ograniczenia. W pewnym momencie zwyczajnie przestajemy widzieć różnicę. Nie ma wtedy znaczenia rozdzielczość czy zagęszczenie pikseli, szczególnie na tak małej powierzchni.
Pewne jest jednak, że zadziała tutaj efekt placebo. W końcu ekran 1080p musi być lepszy niż 720p. Wystarczy przypomnieć eksperyment, w którym iPhone 4S stał się iPhone'em 5. Efekt placebo jest tak silny, że ludzie widzieli poprawę, mimo że nie mogli jej widzieć.
Trudno mi więc stwierdzić, czy ekrany Full HD mają sens. Na razie wszystkie prezentowane panele są wielkości 5''. To już sporo jak na smartfona i pasuje raczej do takich urządzeń jak Galaxy Note II, popularnie zwanych tabletofonami. Jak na telefon to dużo. Jeśli jednak spojrzymy na sprawę pod kątem ekranów Full HD, jest to bardzo mało. Różnica między 720p a 1080p na 32-calowym telewizorze jest ledwo zauważalna, a co dopiero na ekranie o przekątnej 5''. Myślę więc, że jedynym powodem stosowania Full HD w smartfonach będzie na razie marketing...
