HTC One X+, czyli szybszy procesor, pojemna bateria i 64 GB

HTC One X+, czyli szybszy procesor, pojemna bateria i 64 GB

HTC One X+ (fot. androidcentral.com)
HTC One X+ (fot. androidcentral.com)
Tomasz Nowak
02.10.2012 10:20, aktualizacja: 02.10.2012 12:20

HTC jest znane ze swojego zamiłowania do odgrzewanych kotletów. Ich modele często pojawiały się w lekko odświeżonych wersjach. Nie inaczej jest z HTC One X+. Mały lifting sprawił jednak, że model ten prezentuje się bardzo ciekawie.

Urządzenie zostało wyposażone w procesor Tegra 3 o taktowaniu 1,7 GHz, baterię 2100 mAh oraz 64 GB pamięci wewnętrznej. Pracą steruje system Android 4.1 Jelly Bean z odświeżoną nakładką HTC Sense 4+. Zmiany wydają się niewielkie, ale jestem pewien, że będą odczuwalne podczas codziennej pracy (szczególnie większa bateria).

Wygląd urządzenia nie zmienił się znacząco. Na pierwszy rzut oka nowy telefon nie różni się niczym od HTC One X. Po dokładniejszych oględzinach można dostrzec czerwone przyciski dotykowe znajdujące się pod ekranem. HTC One X+ w Europie będzie dostępny tylko w jednym kolorze - ciemnoszarym. Fani białych telefonów mogą więc być rozczarowani.

HTC One X+ (fot. androidcentral.com)
HTC One X+ (fot. androidcentral.com)

Wyświetlacz pozostał ten sam - SuperLCD 2 pracujący w rozdzielczości 720p. Każdy, kto miał HTC One X w rękach, musi przyznać, że ekran robi wrażenie. Tajwański producent naprawdę się postarał, więc nie było sensu stosować innego wyświetlacza w odświeżonym modelu.

HTC ulepszyło głośnik z tyłu urządzenia. Dodatkowo została wprowadzona funkcja tap and go, która błyskawicznie sparuje (z wykorzystaniem NFC) smartfony HTC z głośnikami Bluetooth spod znaku Beats Audio. Dla kogoś, kto często będzie tego używał, jest to z pewnością użyteczne rozwiązanie.

HTC One X+ hands-on

Aparat od strony technicznej się nie zmienił. W przeciwieństwie do kamerki z przodu, która teraz ma rozdzielczość 1,6 Mpix i - co najważniejsze - korzysta z układu ImageSense. Z pewnością przełoży się to na jakość zdjęć wykonywanych przednim aparatem. Tym bardziej że zmiany w oprogramowaniu dotyczą również tego elementu. HTC wprowadziło dwie nowe funkcje - self portrait mode (która automatycznie "upiększa" zdjęcie wykonane przednim aparatem) oraz countdown, czyli - krótko mówiąc - samowyzwalacz.

Połączenie Androida 4.1 Jelly Bean i nakładki Sense 4+ powinno skutkować płynną pracą telefonu. HTC mocno pracowało nad tym, żeby Project Butter był odpowiednio dopasowany do HTC Sense. Po krótkiej prezentacji widać, że nie są to tylko puste słowa, jednak czas na ich dogłębną weryfikację przyjdzie później.

HTC One X+ (fot. androidcentral.com)
HTC One X+ (fot. androidcentral.com)

O funkcjach, które wprowadził Jelly Bean, nie będę pisał szerzej. Wszystkie są obecne w oprogramowaniu HTC. Ciekawie zapowiadają się zwłaszcza dwie z nich, które nie są powiązane z Androidem 4.1. Pierwszą jest sightseeing, który - jak nazwa wskazuje - przyda się podczas zwiedzania. Jeśli uruchomimy aparat i zablokujemy telefon, to po wciśnięciu przycisku odblokowania zostaniemy przeniesieni bezpośrednio do aparatu. Według mnie to całkiem przydatna funkcja.

Drugą opcją jest HTC Get Started. Pozwoli ona na spersonalizowanie telefonu jeszcze przed jego zakupem. Na stronie internetowej będzie można dopasować smartfona do swoich preferencji. Po zakupie wystarczy zalogować się na konto HTC Sense, a ustawienia zostaną automatycznie pobrane.

HTC One X+ pojawi się w sprzedaży w Wielkiej Brytanii już w tym miesiącu. W ciągu najbliższych tygodni aktualizację do Jelly Bean i Sense 4+ dostaną także inne smartfony z serii One, czyli One S, One X i One XL. Aktualizacja ruszy jednak dopiero po premierze One X+.

Rewolucji nie ma i raczej nikt się jej nie spodziewał. Są drobne usprawnienia w oprogramowaniu, szybszy procesor i bardziej pojemna bateria. To wszystko sprawia, że One X+, mimo że jest odgrzewanym kotletem, prezentuje się bardzo ciekawie.

Źródło: EngadgetAndroid Central

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)