W świecie tabletów producent może obrać dwie drogi: postawić na najwyższą jakość lub być konkurencyjnym cenowo. Sony zdradza, że druga opcja zupełnie go nie interesuje, a celem firmy jest znalezienie się w miejscu okupowanym obecnie przez Samsunga.
Japończycy pokazali sporo nowości podczas targów IFA - trzy smartfony oraz tablet z serii Xperia. A to wszystko, zgodnie z tradycją, trochę za późno.
Początek roku, impreza CES w Las Vegas. Zewsząd dochodzą głosy o Snapdragonach S4 i czterordzeniowych układach, które w końcu miały trafić do smartfonów. A Sony wybija się z tłumu... prezentując flagowca ze "starym" układem Qualcomma. Oczywiście Xperia S miała inne zalety, czyli wyświetlacz i aparat, ale zastosowane układy nie mogły konkurować z najlepszymi.
Na targach MWC pokazano najnowsze smartfony ze Snapdragonem S4 lub Tegrą 3, a na odpowiedź japońskiego producenta przyszło nam czekać aż 6 miesięcy.
Oczywiście Sony broni się nakładką, którą osobiście uznaję za jedną z najlepszych i najbardziej zoptymalizowanych. Tyle że jak pokazuje rynek, to nie wystarcza i sprzedają się przede wszystkim telefony z najnowszą technologią i największą liczbą rdzeni.
Idealnym przykładem tego, jak spóźnia się Sony, jest Xperia Tablet S. Tegra 3, 10-calowy wyświetlacz z rozdzielczością 1280 x 800 itd. - to wszystko już od dawna jest na rynku. A cena tego nie pokazuje. Za modele o pojemności 16, 32 i 64 GB trzeba zapłacić odpowiednio 399, 499 i 599 dol.
Pomijając absurdalny skok cenowy za dodatkową pamięć wewnętrzną, tanio nie jest. Zwłaszcza że Transformera TF300 w wersji 32 GB można kupić taniej niż Xperię Tablet S w najbardziej ubogiej opcji. I nie sądzę, żeby odporność na zachlapanie wodą była mocnym argumentem.
Co na to Sony? Wiceprezes firmy, Kunimasa Suzuki, stwierdził:
Nie rozważamy konkurowania pod względem ceny.
Sony ma jedno zadanie: dotrzeć tam, gdzie obecnie jest Samsung, czyli zostać najlepiej prosperującym producentem urządzeń z Androidem. Intencje nie zaskakują, ale czy podążanie podobną drogą co Samsung ma sens?
Japończycy chyba wychodzą z założenia, że skoro tablety z serii Galaxy Tab sprzedawały się bardzo dobrze (oczywiście jak na tablety z Androidem), a przy tym nie były tańsze od konkurencji, to im też się musi udać.
Problem w tym, że Samsung jest postrzegany inaczej. W ostatnim czasie wydaje ogromne pieniądze na marketing, co w połączeniu z udanymi produktami sprawiło, że jest rozpoznawalną marką w świecie telefonów.
A Sony? Chociaż budzi sympatię wielu osób, to tylko część z nich rzeczywiście wybiera produkty z Japonii.
Xperia Tablet S nie obroni się sam, ponieważ już jest w tyle pod kilkoma względami. Rozumiem, że Sony chce przedłożyć jakość nad cenę, ale na razie mu to nie wychodzi. Pewnie dlatego, że ta jakość jest jakością sprzed kilku miesięcy, a samo oprogramowanie nie wystarczy.
Tablet zapewne zginie w tłumie, ale przynajmniej nowe smartfony zapowiadają się trochę lepiej.
Źródło: AndroidPolice