Ouya oficjalnie z OnLive na pokładzie!

Ouya oficjalnie z OnLive na pokładzie!

Konsola Quya
Konsola Quya
Michał Mynarski
28.07.2012 15:30, aktualizacja: 28.07.2012 17:30

Ouya, czyli czarny koń nadchodzącej generacji konsol, rozgrzewa serca graczy, a ludzi z moimi poglądami najwyżej ciekawi. Jednak jednego nie można twórcom tej maszynki odmówić - mają pomysł i sukcesywnie go realizują. I to mi się podoba.

O Quya pisał już szczegółowo Kamil, ale w skrócie przypomnę, że to projekt konsoli opartej na Androidzie. Znalazł on odpowiednie dofinansowanie w serwisie kickstarter.com, a jego twórcy zaczęli wcielać koncept w życie. Finalnie ma być to "otwarte" środowisko, którego największą siłą będą darmowe tytuły, wersje trial, dema i mikrotransakcje. Zapowiada się fajnie i nieco utopijnie.

Urządzenie zostanie wyposażone w układ Nvidia Tegra 3, 1 GB pamięci RAM, 8 GB pamięci wewnętrznej, HDMI, USB 2.0, WiFi i klasyczny kontroler. Będzie śmigać, jak wspomniałem wyżej, na Androidzie 4.0 Ice Cream Sandwich. Największą słabością strony technicznej jest niewielka pojemność, które może nie wystarczyć do instalacji zbyt wielu tytułów (obecnie w Google Play są już tytuły zajmujące ponad 1 GB).

Dziś do zalet Ouya dołącza OnLive - pierwsza platforma do grania oparta na chmurze, która (podobnie jak w przypadku tego urządzenia) była zapowiadana jako kres klasycznych konsol.

Obraz

Dla przypomnienia, OnLive to usługa pozwalająca grać w najnowsze i najbardziej wymagające gry na słabym sprzęcie komputerowym. Zasada działania jest banalnie prosta. Dana gra jest uruchomiana na serwerach OnLive, a do nas streamowany jest tylko obraz. Do komfortowego grania wymagany jest Internet co najmniej 3 Mb/s, jednak nawet szybsze łącza nie gwarantują bezbłędnej rozgrywki, która jest mordowana przez wysokie pingi. Aktualnie OnLive dostępny jest na PC, Macach i tabletach.

W momencie połączenia projektów i jeden, i drugi nabiera sporo sensu. OnLive poszerza swoje działania i ląduje na konsoli prawie z krwi i kości. Ouya w tym momencie na starcie oferuje naprawdę szeroką bibliotekę wspaniałych gier - czegoś, czego dema i casualowe tytuły z Google Play nie zastąpią.

Jeżeli miałbym wskazać największy problem tej innowacyjnej konsoli, to jest nim wsparcie deweloperów. Bez nich żadna konsola nie przetrwa na rynku. Trudno bowiem wymagać, by twórcy gier robili wielomilionowe projekty na konsolę, a potem próbowali to sprzedać za grosze poprzez Google Play. Tym jednym ruchem twórcy Ouya rozwiązali ten problem, a do tego zapewnili sobie świetną bibliotekę tytułów startowych (ponad setka od 80 wydawców), jakiej pozazdrości praktycznie każda nowa konsola, nawet takich producentów jak Sony.

Kontroler do konsoli opartej na Androidzie - Ouya
Kontroler do konsoli opartej na Androidzie - Ouya

Z informacji dotyczących Ouya mamy również pierwsze oficjalne zdjęcie kontrolera, i jedyne, co mi przychodzi na myśl po jego obejrzeniu, to stwierdzenie, że twórcy faktycznie są nowi na dzielnicy. Kształtowi tego gamepada daleko od tych znanych z konsol Sony i Microsoftu, a te są wypracowanymi przez lata, ergonomicznymi rozwiązaniami. Wątpię, by za pomocą tego na Ouya grało się równie wygodnie i komfortowo jak na PS3 czy Xbox 360. Tak czy siak trzymam kciuki.

Źródło: engadget.com, theverge.com, onlive.com

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)