Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji [12.05.2012]

Zapraszam wszystkich na kolejny odcinek Weekendowego Zestawu Gier i Aplikacji.

Swoje propozycje proszę wysyłać na tomasz.slowik@komorkomania.pl.

MiniDragon - 4 zł

Shooter.

Gracz wciela się w małego smoka, który musi się jak najdłużej bronić przed nacierającymi przeciwnikami. Zabawa przypomina trochę PewPew, szczególnie pod względem sterowania. Za zabijanych przeciwników otrzymuje sie punkty, za które odblokowuje się kolejne areny. Im więcej celnych strzałów pod rząd, tym wyższy mnożnik.

Poza dwoma wirtualnymi gałkami (lewa - ruch, prawa - strzał) jest jeszcze przycisk podskoku, który pozwala uciec, gdy robi się niebezpiecznie. Smoczek początkowo zionie ognistymi kulami, ale z czasem na planszy pojawiają się bonusy, które zmieniają atak na jakiś czas i wymuszają modyfikację taktyki. Osiągnięte wyniki zapisywane są na tablicy wyników, która niestety nie jest internetowa.

Grafika jest bardzo ładna, jak na silnik Unity przystało. Stylem przypomina trochę Warcrafta 3, ale jest od niego bardziej cukierkowa. Niestety grze brakuje ustawień czułości analogów, przez co inne niż statyczne ustawienia kamery bardzo utrudniają grę. Nieciekawie wyglądają też animacje śmierci przeciwników.

MiniDragon to propozycja idealna na smartfony. Dobrze sprawdza się podczas krótkich sesji, ale nie tylko. Szkoda, że nie ma możliwości rozwijania smoka oraz internetowej tablicy wyników.

[plus]grafika

[plus]dynamiczna

[plus]wciąga

[plus]dobra na każdą okazję

[minus]brak internetowej tablicy wyników

[minus]brak rozwoju postaci

Defense

.Zabawa polega na obronie swojego bohatera przy jednoczesnym wysyłaniu jednostek na zamek wroga. W międzyczasie można sobie pomagać zaklęciami oraz przemieszczać postać gracza. Do produkcji wojsk służy żywność, a do czarowania mana, obie regenerują się automatycznie. Za zabijanych wrogów otrzymuje się doświadczenie, za które wybiera się umiejętności pomagające w bitwach lub dające dodatkowe profity. Nowe jednostki, zaklęcia oraz przedmioty dla bohatera kupuje się za złoto zdobyte po każdej wygranej walce, a jest z czego wybierać.

Według mnie największą wadą gry kierowanie zwierzętami, a nie ludźmi, jednak fakt ten jest fabularnie wytłumaczony na początku kampanii. Mimo wszystko kojarzy mi się to z grami dla dzieci i psuje klimat. Do wyboru są dwa tryby gry. Pierwszy to kampania, a drugi to Survival, w którym trzeba wytrzymać jak najdłużej, a wyniki zapisywane są na internetowej tablicy wyników.

Grafika prezentuje się słabo, ale ma w sobie to coś, dzięki czemu nie przeszkadza. Szkoda, że nie jest to chociaż 2,5 D znane z Samurai vs Zombies Defense.

Paladog to jedna z najlepszych gier tego typu i jako jedna z nielicznych nie opiera się na modelu freemium (wystarczy kupić płatną wersję). Polecam jej wypróbowanie każdemu, tym bardziej że jest dobra na każdą okazję.

[plus]wciąga

[plus]rozbudowana

[plus]freemium lub płatna wersja

[minus]gra zwierzakami

[minus]przestarzała grafika

Zręcznościówka.

Zadaniem gracza jest obrona swojego schronienia przed nacierającymi zombie. Unicestwianie wrogów polega na ciskaniu nimi z dużą siłą o ziemię. Dodatkowo można korzystać z broni palnej oraz bonusów. Z zabitych wrogów wypadają gwiazdki, za które można ulepszać bonusy (grad kamieni, miny, broń i inne).

Do wyboru są aż 4 tryby gry. Pierwszy to zwykła kampania razem z samouczkiem. Jej przejście odblokowuje dodatkowe plansze dostępne w drugim trybie. Trzecim jest survival, w którym trzeba jak najdłużej wytrzymać. Ostatnim jest Sandbox - gracz sam decyduje przed iloma oraz jakimi przeciwnikami będzie się bronił.

Grafika jest dwuwymiarowa i prezentuje się przyzwoicie. Zombie rozpadają się na różne sposoby, a zaimplementowana fizyka jest wystarczająca do dobrej zabawy.

ZombieSmash to typowa casualowa gra na chwilę. Mnie nie wciągnęła, ale na pewno może się podobać.

[plus]zabawa w Boga

[plus]różne sposoby eksterminacji przeciwników

[plus]sporo trybów i plansz

[minus]po jakimś czasie monotonna

Strzelanka.

Gra przypomina trochę Gun Bros, ale walczy się w niej z zombie. Zadaniem gracza jest odpieranie kolejnych fal wrogów. Zanim dostaną się oni do wnętrza bronionego obszaru, muszą przebić się przez barykady, które w trakcie walki gracz może naprawiać. Co jakiś czas na planszy pojawiają się też bonusy.

Za pozbywanie się przeciwników oraz przechodzenia misji otrzymuje się gotówkę i doświadczenie. To drugie odblokowuje kolejną broń, którą kupuje się za zdobyte fundusze. Uzbrojenie (również granaty) jest dosyć pokaźne, ale niektóre pukawki można odblokować tylko za pomocą prawdziwych pieniędzy. Przeciwnicy nie wyróżniają się niczym oryginalnym i mogliby być bardziej rozmaici.

Poza trybem dla pojedynczego gracza gra oferuje multiplayer dla 4 osób przez sieć. Zabawa polega na tym samym, jednak przegrywa się, dopiero gdy wszyscy zawodnicy zginą.

Grafika jest słaba. Modele są mało szczegółowe i po prostu brzydkie, tak samo jak animacje.

SAS: Zombie Assault 3 to gra dobra na chwilę. W zabawie przeszkadza nieciekawa oprawa wizualna i monotonia, szczególnie w trybie singleplayer. Polecam ją głównie ze względu na tryb wieloosobowy i rozmaity arsenał.

[plus]spory arsenał

[plus]multiplayer

[plus]pomysł z barykadami

[plus]spokojnie można grać za darmo

[minus]grafika

[minus]na dłuższą metę monotonna

Połączenie gry RPG i symulatora miasta.

Gracz wciela się w możnowładcę, który rozbudowuje swoją osadę oraz dba o podlegające mu wsie. Elementy ekonomiczne są podobne do innych gier tego typu. Trzeba budować nowe budynki, produkować surowce, a to wszystko wymaga czasu oraz materiałów. Ten pierwszy można przyspieszyć, płacąc kryształami. Je z kolei zdobywa się wykonywaniem misji, osiąganiem wyższych poziomów doświadczenia lub można je po prostu dokupić za prawdziwą gotówkę. W innym przypadku gra jest mało dynamiczna.

Dbanie o podległe wsie oraz wykonywanie dodatkowych zadań przypomina typowe gry RPG. Najczęściej należy wybić w pień trolle/szkielety lub inne plugastwa. Dla ułatwienia sobie życia w osadzie można rekrutować pomocnicze jednostki. Za pokonanych wrogów otrzymuje się doświadczenie oraz złoto. W trakcie zwiedzania świata natknąć się też można na lepszy ekwipunek. Niestety, jak na tak rozbudowaną grę jest ona dość liniowa, a konieczność długiego czekania na surowce lub regenerację postaci skutecznie uprzykrza zabawę.

Graficznie jest nieźle. Oprawa jest dosyć cukierkowa, ale miła dla oka i szczegółowa. Szkoda tylko, że gra dosyć szybko rozładowuje baterię pomimo braku jakichś fajerwerków wizualnych.

Rule of Kingdom to ciekawa, rozbudowana gra formułą przypominająca Spellforce'a. Niestety konieczność płacenia za przyspieszenie czasu skutecznie zepsuło mi zabawę, pomimo że sam tytuł jest dość interesujący.

[plus]rozbudowana

[plus]elementy ekonomiczne i RPG

[plus]przyjemna grafika

[minus]długi czas oczekiwania na surowce

[minus]liniowa

Aplikacja użytkowa.

Służy do przypisywania przyciskowi słuchawek różnych funkcji w zależności od liczby kliknięć. Może kontrolować głośność, odtwarzacz, uruchomić określoną aplikację, usłyszeć aktualną godzinę i nie tylko. Program rozpoznaje sześć różnych kombinacji naciśnięć przycisku (pojedyncze, podwójne, potrójne oraz 3 połączone z przytrzymaniem). Niestety w moim przypadku rozpoznawane było tylko pojedyncze kliknięcie, pomimo moich prób naprawy problemu zgodnie z zaleceniami autora. Przypisane funkcje działały bez zarzutu, jednak nie udało mi się usłyszeć aktualnej godziny, prawdopodobnie przez wykasowanie jednej z aplikacji systemowych.

Warto również wspomnieć o dodatkowych kombinacjach w przypadku słuchawek z trzema przyciskami, opcji zapisu różnych profili oraz kilku innych funkcjach dostępnych w ustawieniach zaawansowanych. Niestety program jest podatny na task killery, dlatego trzeba uważać, by zawsze był w pamięci.

Interfejs jest wygodny i prosty w obsłudze. Niestety aplikacja nie na wszystkich urządzeniach działa idealnie.

Headset Button Controller to ciekawy program, szczególnie dla osób, które nie korzystają z np. PowerAMP. Jest on całkiem rozbudowany i znacząco rozszerza możliwości przycisku słuchawek. Szkoda tylko, że czasem nie działa tak, jak powinien.

[plus]spore możliwości

[plus]prosty w obsłudze

[plus]profile

[minus]nie na wszystkich urządzeniach działa bezproblemowo

[minus]podatny na działanie task killerów

Aplikacja użytkowa.

Służy do kontrolowania czasu wygaszania ekranu w określonych sytuacjach, a konkretniej: umożliwia jego ciągłą aktywność w specyficznych warunkach. Pozwala na stałe świecenie wyświetlacza w przypadku korzystania z wybranych programów, określonej pozycji telefonu na podstawie czujnika położenia oraz w przypadku wsadzenia urządzenia do stacji dokującej w samochodzie lub podpięcia do niego np. klawiatury. Poza tym jest możliwość ustawienia czasu podświetlenia na niemal godzinę lub zupełne wyłączenie jego braku (niektóre telefony mają maksymalnie 10 minut) oraz aktywację autostartu usługi.

Interfejs jest bardzo przejrzysty i nawet osoba nieznająca angielskiego powinna sobie bez problemu z nim poradzić.

IntelliScreen przypomina mi trochę substytut funkcji, jaką zaprezentowano na premierze Galaxy SIII i uważam, że program świetnie spełnia swoje zadanie. Jest przy tym mniej prądożerny od rozwiązania Samsunga i daje spore możliwości personalizacji. Aż dziwne, że jest zupełnie darmowy.

[plus]bezproblemowe działanie

[plus]sporo opcji

Odtwarzacz materiałów wideo wp.pl.

Poza powyższą funkcją oferuje niewiele więcej opcji. Program został podzielony na kategorie: Polecane, Serie, Kanały oraz Top 100. Zaimplementowano w nim też niezłą wyszukiwarkę. Treści z zakładki Kanały zostały podzielone tematycznie, co znacznie ułatwia ich wyszukiwanie. Warto jeszcze wspomnieć o opcji włączenia mobilnej wersji serwisu bezpośrednio przez program.

Odtwarzane materiały są przeciętnej jakości i nie ma możliwości jej zmiany. Filmiki w orientacji pionowej można oceniać, wyświetla się też ich krótki opis. Niestety po obróceniu telefonu widać tylko obraz, a po dotknięciu ekranu odtwarzanie jest pauzowane bez pokazania paska postępu.

Wykonanie programu stoi na bardzo przyzwoitym poziomie. Materiały z zakładki Polecane przewijają się w efektowny sposób, a cały interfejs aplikacji jest prosty i przemyślany. Ustawienia są ograniczone do ustawienia automatycznego odtwarzania po uruchomieniu filmiku oraz blokady programu, gdy telefon nie jest połączony z Wi-Fi.

WP.tv to dobry program. Szkoda tylko, że filmiki wp.pl mają dyskusyjną wartość merytoryczną. Mimo to żałuję, że inne aplikacje tego typu nie są tak dopracowane jak ta. Poza kilkoma niedociągnięciami trudno jej cokolwiek zarzucić.

[plus]dopracowana

[plus]przemyślany interfejs

[plus]wygodna w użyciu

[minus]brak ustawienia jakości wideo

Aplikacja pogodowa.

Pokazuje na mapie wyładowania atmosferyczne zarejestrowane przez stacje badawcze firmy Simens. Do wyboru jest pięć krajów: Polska, Belgia, Niemcy, Wielka Brytania oraz Szwajcaria. Program nie oferuje prognozy przemieszczenia się burzy, ale umożliwia odczytanie kierunku jej przesunięcia na podstawie czasu od ostatniego zarejestrowanego wyładowania. Dodatkową opcją jest histogram pokazujący zależność liczby grzmotów oraz błyskawic od czasu.

Graficznie mapy prezentują się przeciętnie, a na dużym zbliżeniu widać ich niską rozdzielczość. Najważniejsze jednak, że zaznaczone są na nich miejscowości.

Monitor Burz to niezbyt rozbudowana aplikacja, dla której zastosowanie znajdą tylko niektórzy. Spełnia ona jednak swoje zadanie dobrze i mogę ją szczerze polecić zainteresowanym. Szkoda tylko, że oferuje mapy zaledwie pięciu krajów.

[plus]działa

[plus]prosta w obsłudze

[minus]mało krajów

[minus]niska rozdzielczość map