Samsung prześcignął Apple'a... w liczbie sprzedawanych smartfonów

Samsung prześcignął Apple'a... w liczbie sprzedawanych smartfonów

(Fot. technobuffalo.com)
(Fot. technobuffalo.com)
Rafał Dubrawski
27.04.2012 20:30, aktualizacja: 27.04.2012 22:30

Przełamana została fenomenalna passa Apple’a, który przez długi czas był światowym liderem rynku post-PC, pomimo że ma w swoim dorobku zaledwie kilka modeli iPhone’ów. Koreańczycy w pierwszym kwartale tego roku sprzedali więcej smartfonów niż gigant z Cupertino, a różnica wcale nie jest mała. Przyczyna tych zmian może doprowadzić do dużych przetasowań na rynku. Bardzo dużych.

W pierwszym kwartale tego roku Apple przestał być liderem w sprzedaży smartfonów. Według analiz firmy Strategy Analytics między styczniem a marcem 2012 sprzedano 145 mln urządzeń tego typu. 24% z nich sprzedała jedna z najdroższych firma świata, czyli Apple. Blisko 7% więcej sprzedał Samsung (w sumie 44,5 mln telefonów). Na zmianę tego typu prawdopodobnie składa się wiele czynników.

Po pierwsze grudzień był bardzo gorącym okresem, a iPhone 4S według wielu badań stanowił najbardziej pożądany w USA prezent świąteczny. W czasie samych świąt Bożego Narodzenia Apple sprzedał 981 tysięcy urządzeń (66% wszystkich smartfonów sprzedanych w tym okresie).

Można zatem dojść do wniosku, że sektor użytkowników zainteresowanych najnowszymi modelami Apple'a chwilowo został nasycony – rekordowo wysoka sprzedaż telefonów w grudniu osiągnięta została kosztem zmniejszonego popytu w styczniu i lutym, a mniej pożądane w okresie świątecznym Samsungi stały się zapewne w następnych tygodniach bardziej atrakcyjne dla tych, którzy jednak nie zdecydowali się na iPhone'a (jako najlepsza alternatywa).

O ile można tłumaczyć świątecznym szałem pewne zachowania konsumenckie, to dużo trudniej pojąć zachowania inwestorów prowadzące do sporego spadku wartości akcji Apple na giełdzie (o ponad 10%), który miał miejsce w ciągu poprzedniego tygodnia, kilka dni przed publikacją wyników kwartalnych firmy. Czyżby zwykły zbieg okoliczności? A może inwestorzy przeczuwali, że ostatnie miesiące nie będą tak różowe jak zawsze?

Dość ciekawe byłoby założenie, że na różnicę w wynikach sprzedaży nałożył się w większym stopniu inny czynnik: strategia samego Samsunga. Od pewnego czasu można odnieść wrażenie, że Koreańczycy nie tylko poszerzają swoją ofertę o możliwie jak najwięcej smartfonów, ale także mocno inspirują się strategią swojego największego konkurenta i zaczynają poważnie stawiać na marketing.

(Fot.: smashingshare.com)
(Fot.: smashingshare.com)

Szczególnie wyraźnie widać to w USA, gdzie kolejne akcje reklamowe są coraz bardziej agresywne. Reklamy telewizyjne, które początkowo ze stosunkowo łagodną ironią nawiązywały do niecodziennych zachowań fanów nadgryzionego jabłka, takich jak np. zdolność do stania godzinami w kolejkach po najnowsze modele, nabierały coraz bardziej prześmiewczego, dosadnego charakteru.

Apogeum była reklama z owcami, która wprost implikowała, że użytkownicy iPhone'ów to idioci, którzy kupią wszystko, co zostanie im podane na srebrnej tacy z zawieszką „innowacja”. Samsung zaczyna walczyć z Apple'em jego własną bronią – marketingiem. Atakując amerykańską firmę na jej rodzimym rynku z tak ogromną siłą, stara się przekazać, że jest na równi z nią i nie da sobie dmuchać w kaszę.

(Fot.: icreatemagazine.com)
(Fot.: icreatemagazine.com)

Przez ostatnie miesiące charaktery marek Samsung i Galaxy stają się coraz wyraźniejsze. Nie chodzi już tylko o zaznaczenie obecności na rynku mobilnym. Ważne staje się również podkreślanie wartości (w sensie: jakości) sprzedawanego towaru. Punktem kulminacyjnym realizowanej od miesięcy strategii będzie 3 maja. Jeżeli przesłanie agresywnej kampanii sprawdzi się i rzeczywiście kolejny model serii Galaxy, SGS III, powali świat na kolana, tak jak nam obiecywano przez miesiące, to bez żadnych wątpliwości trend rosnącej sprzedaży się utrzyma.

Jeżeli jednak za tydzień nie zobaczymy cudu, może się okazać, że Samsung był jedynie nieudolnym naśladowcą i wszedł na ścieżkę, po której nie był w stanie kroczyć na równi z największym gigantem rynku, a pozytywne wyniki sprzedażowe z początku roku odejdą w niepamięć. Należy też pamiętać o tym, że Apple wciąż ma fenomenalne zyski – w pierwszym kwartale 2012 zarobił na czysto 11,6 mld dol.

Autor wpisu:

Rafał Dubrawski – członek zespołu iTraff Technology (polska technologia rozpoznawania obrazu), bloger, dziennikarz obserwujący rozwój technologii mobilnych. Interesują go głównie mobilne systemy operacyjne, szczególnie iOS i Android.

Zapraszam do subskrybowania: Twitter, Facebook.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)