Android Ice Cream Sandwich a nakładki producentów. Zło konieczne?

Android Ice Cream Sandwich a nakładki producentów. Zło konieczne?

Ice Cream Sandwich kontra nakładki producentów
Ice Cream Sandwich kontra nakładki producentów
Bartosz Dul
28.12.2011 18:30, aktualizacja: 28.12.2011 19:30

Android 4.0 trafia na kolejne smartfony, producenci prześcigają się w zapowiedziach aktualizacji swoich urządzeń. Niestety, poza oryginalnymi Nexusami praktycznie nigdzie nie uświadczymy "pure Google experience", czyli Androida Ice Cream Sandwich, jakiego stworzył Google. Czy tak musi być?

Początki nakładek na Androidzie

HTC Hero i HTC Magic (wersja 32A, po aktualizacji) jako pierwsze zostały wyposażone w nakładkę z krwi i kości. Sense UI, kojarzony wcześniej z platformy Windows Mobile, wyprzedzał czystego Androida o krok pod względem funkcji i rozwiązań (np. usprawniony dialer, synchronizacja kontaktów z Facebookiem czy później funkcja mobilnego hotspotu WiFi).

HTC Hero z pierwszym androidowym Sense UI
HTC Hero z pierwszym androidowym Sense UI

Nowy interfejs zmienił  w Androidzie wszystko, łącznie z wyglądem. Widżet zegarka z pogodą chciał mieć każdy, Android po raz pierwszy wyglądał naprawdę ładnie. To właśnie m.in. za sprawą innowacyjnej nakładki HTC Hero został ogłoszony telefonem oraz gadżetem roku 2009 w prestiżowym konkursie T3 Gadget Awards 2009.

TouchWiz na Androidzie po raz pierwszy zagościł na Samsungu Galaxy S. Podobnie jak Sense UI zmienił w systemie Google'a niemal wszystko - od tapet, przez widżety, aż po rozwiązania w interfejsie. Od początku jednak interfejs Samsunga nie mógł konkurować z nakładką HTC. Dziś sytuacja wygląda nieco inaczej.

Z własnymi nakładkami wkroczyły także Sony Ericsson (UXP), Motorola (Motoblur) i LG (Optimus UI). Za Samsungiem i HTC musiała podążyć reszta producentów. Inaczej ich urządzenia zaginęłyby w gąszczu niezbyt wyróżniających się smartfonów.

TouchWiz, UXP, Sense UI a Ice Cream Sandwich

Najnowszy Android miał połączyć wersję tabletową z tą przeznaczoną na smartfony. Miał się też zmienić wizualnie i być atrakcyjny nawet dla tych bardziej wymagających użytkowników, których oczekiwania spełniają jedynie smartfony z nakładką systemową. Czy się udało? W dużej mierze tak. Myślę, że Android 4.0 to pierwsza prawdziwie ładna, czysta wersja systemu Google'a. Na tyle ładna, że wizualnie jest w stanie konkurować z nakładkami producentów.

Matias Duarte | fot. androidandme.com
Matias Duarte | fot. androidandme.com

Skoro jednak Google'owi udało się w końcu stworzyć naprawdę dobrze wyglądający system, to jak musi się czuć osoba odpowiadająca za jego design, kiedy patrzy, jak jej dzieło jest niweczone przez nakładki Samsunga, HTC, Sony Ericssona i pozostałych producentów?

Martwiłoby mnie to w momencie, gdybyśmy nie mieli działającego programu Nexus, dającego możliwość użytkownikom korzystania z czystego Androida. Sadzę, że udało się nam stworzyć w końcu taką wersję Androida, która nie ma luk. Producenci zamiast koncentrować się na ich zapełnianiu, skupią się na dodawaniu do systemu konkretnych wartości - Matias Duarte, szef pionu odpowiadającego za UI i UX Androida.

Niestety dodawanie konkretnych wartości przez producentów kończy się praktycznie tylko na zamianie interfejsu czystego Androida na nakładkę producenta.

O ile ostatnie przecieki i informacje prasowe wykazały, że HTC i Sony Ericsson przynajmniej rozwijają swoją nakładkę systemową, o tyle Samsung wykazał się zupełnym brakiem profesjonalizmu. Samsung Galaxy S II po aktualizacji będzie wyglądał niemal tak samo jak poprzednio. TouchWiz 4.0 na Gingerbreadzie wyglądał dobrze, a ICS niszczy go. Nie zmienia to jednak faktu, że praktycznie żadna nakładka nie będzie przypominać oryginalnego Androida 4.0, nad czym ubolewa wielu użytkowników.

Co prawda nagła i diametralna zmiana designu nakładki mogłaby spowodować, że mniej zaawansowani użytkownicy nie odnaleźliby się w nowościach wprowadzonych przez producenta, to jej całkowity brak również godzi w interes konsumentów.

Nowy design ICS sprawił, że nakładki zaczęły wyglądać przestarzale. Większy problem tkwi jednak nie w wyglądzie, ale w aktualizacjach. Przez wymóg dostosowania interfejsu producenta do nowszej wersji Androida update większości topowych smartfonów przewidywany jest na koniec pierwszego lub początek drugiego kwartału 2012 roku. Patrząc na listę zmian (szczególnie w przypadku Samsunga), aż dziw bierze, że producentom zajmuje to tyle czasu.

Istnieją dwa obejścia poczynań producentów: kupno urządzenia z serii Nexus lub root smartfona i skorzystanie z nieoficjalnej modyfikacji, np. słynnego CyanogenModa.

Nakładki znakiem rozpoznawczym producentów

Według wielu użytkowników nakładki systemowe w świetle Androida Ice Cream Sandwich wyrządzają więcej szkód, niż przynoszą korzyści. Wystarczy tylko spojrzeć na dość krótką listę urządzeń mających otrzymać aktualizację, niewielką liczbę wprowadzanych przez nią zmian i chociażby kontrowersje związane m.in. z Samsungiem Galaxy S.

Samsung Galaxy S II | fot. digitaltrends.com
Samsung Galaxy S II | fot. digitaltrends.com

Po co więc są nakładki? Jeszcze do niedawna ich głównym zadaniem było wypełnienie luk w funkcjach Androida. Dziś stały się wizytówką producenta. Każdy ma bowiem swoją, a każda z nich charakterystyczną nazwę. Dzięki nim linia produktów wyróżnia się na tle pozostałych, i to nie tylko w obrębie jednego systemu operacyjnego.

Nawet jeśli rozwój każdej z nich został mniej lub bardziej zahamowany, to muszą być. Producenci uzależniają klientów od swoich usług, aplikacji, interfejsu. Bez nich produkty wydawałyby się niepełne, niedopracowane. Z drugiej strony ostatnio coraz częściej słychać, że w przypadku Androida Ice Cream Sandwich użytkownicy chętniej sięgnęliby po sprzęt bez nakładki systemowej. Czy nie byłoby więc rozsądnie dodać do swojego portfolio specjalnego urządzenia zapewniającego "pure Google experience"?

Cała nadzieja w Motoroli, której RAZR po aktualizacji może okazać się smartfonem bez nakładki systemowej, za to z dedykowanymi aplikacjami producenta. Być może za jej przykładem pójdą kiedyś inni producenci?

Tymczasem, jak mówi twórca UI Androida Honeycomb:

To bardzo ważne, żeby społeczność, indywidualni designerzy, menadżerowie produktów, inżynierzy mieli pole do popisu i na bazie oprogramowania Open Source tworzyli często coś nowego, innego i interesującego. To bardzo ekscytujące - Matias Duarte, szef pionu odpowiadającego za UI i UX Androida.

Trudno się z nim nie zgodzić. Szkoda tylko, że w tym wyścigu producentów o zachowanie indywidualności najbardziej tracą ostatnio konsumenci. Zachęcamy do dyskusji na ten temat także na naszym forum.

Źródło: androidandme.comandroinica.com • źr wł.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)