Rok 2012: wreszcie nadejdzie post-PC!

Rok 2012: wreszcie nadejdzie post-PC!

(Fot. space150.com)
(Fot. space150.com)
Rafał Dubrawski
25.12.2011 11:30, aktualizacja: 25.12.2011 12:30

Według danych International Data Corporation w 2011 światowa sprzedaż telefonów wyniesie prawie 1,8 mld egzemplarzy. W tym blisko 472 mln stanowić będą smartfony (55% więcej niż w roku poprzednim). Możliwe, że przewidywania te są trochę zbyt optymistyczne, bo od stycznia do września sprzedano dopiero prawie 324 mln urządzeń tego typu. Bardzo ciekawie prezentuje się to jednak na tle danych Gartnera. Z badań tej firmy wynika, że w tym roku łącznie sprzedane zostaną zaledwie 364 miliony PC, czyli tylko 3,8% więcej niż w roku poprzednim. Czy to oznacza przełom?

W pierwszym, drugim i trzecim kwartale tego roku sprzedano odpowiednio 84,3, 85,2 i 91,8 mln komputerów desktopowych. Garter również bardziej sceptycznie wypowiada się o wzrostach na tym rynku w roku przyszłym: początkowo mówiono o 13%, teraz szacuje się je na 10-11%. W tym samym czasie sprzedano w kolejnych okresach rozliczeniowych 100,8, 107,8 oraz 115,2 mln smartfonów. Ponadto między kwietniem a czerwcem po raz pierwszy sprzedano więcej tabletów niż netbooków. Różnica była prawie dwukrotna: 13,6 do 7,3 mln.

(Fot. asymco.com)
(Fot. asymco.com)

Pomimo że są to jedynie dane statystyczne, a do tych zawsze trzeba zachować stosowny dystans, widać pewną tendencję. Po raz pierwszy większą sprzedaż smartfonów niż PC odnotowano już pod koniec 2010. Jednak dopiero teraz zmianę tę można odnotować w skali całego roku, w sposób pewny i jednoznaczny. Do tego dynamika sprzedaży „inteligentnych telefonów” pokazuje, że różnica ta będzie się pogłębiać jeszcze bardziej – według ekspertów z IDC w 2015 na świecie mają się ich sprzedać już zawrotne 982 mln. Wtedy kupimy także prawdopodobnie 326,3 mln tabletów (wg badań Infonetics Research).

(Fot. smartertechnology.com)
(Fot. smartertechnology.com)

Nic zatem dziwnego, że wśród producentów smartfonów toczy się już teraz bardzo ostra walka o tytuł lidera rynku (również na polu patentowym). Zaowocowała ona w tym roku dużymi zmianami. Apple oraz Samsung cieszyli się w drugim kwartale większą sprzedażą niż długoletni, choć ostatnio nieco ociężały, lider branży, czyli Nokia. Koreańska firma odnotowała wtedy 520% wzrostu ilości sprzedanych jednostek tego typu w skali roku. Przyczynił się do niego w dużym stopniu debiut Samsunga Galaxy S II, który do dziś jest największym konkurentem iPhone'ów.

Wskaźnikiem rozwoju branży może być także ewolucja software'u. Skostniały i odporny na zmiany rynek PC na dobre zdominowany jest przez Windowsa Microsoftu. Natomiast na polu smartfonów mocno w tym roku szarżował wśród systemów operacyjnych Android. Aż 53% takich urządzeń, które sprzedano w trzecim kwartale, miało ten właśnie system. W listopadzie ogłoszono, że przełamana została bariera 200 milionów urządzeń wykorzystujących tę platformę, natomiast we wtorek wieczorem wiceprezydent działu Mobile w Google, Andy Rubin, zakomunikował przez Twittera, że dziennie aktywowanych jest ich kolejne 700 tys. Pomimo to według różnych badań wciąż jeszcze ponad połowa światowego ruchu w Internecie, generowanego przez urządzenia mobilne, dokonuje się przez produkty Apple'a.

(Fot. asymco.com)
(Fot. asymco.com)

Spod klosza nie wyszedł jeszcze Windows Phone, choć zadebiutował już pod koniec poprzedniego roku. Wciąż jego rynkowy udział szacowany jest na zaledwie kilka procent i w zasadzie, jak mówią złośliwi, mieści się w granicach błędu statystycznego. Przed Microsoftem stoi jednak ogromna szansa.

Windowsa 8 będzie można instalować nie tylko na desktopie, ale również w tabletach z układami ARM. Ma on uzupełnić lukę klasycznymi okienkami i mocno promowanym wyglądem Windows Phone. Możliwe, że w końcu przełamane zostaną bariery systemowe, co umożliwi łatwiejsze przenoszenie i obsługę danych między różnymi typami komputerów. Odważniejsze szacunki dają mobilnemu Windowsowi nawet 20% rynku w 2015.

(Fot. fircemobilecontent.com)
(Fot. fircemobilecontent.com)

Do tej pory bardzo popularny jest wskaźnik mierzenia stopnia rozwoju państwa na podstawie ilości zakupionych w nich komputerów desktopowych. W związku z tym spadki ich sprzedaży w połowie roku (we Francji nawet o 18% między marcem a czerwcem) kojarzono głównie z kryzysem. Nie można negować jego wpływu, ale trzeba także zdać sobie sprawę, że rynek technologiczny zmienia się, traci znaczenie. Rok 2012 zdecydowanie będzie dla świata rokiem post-PC. Sprzedaż smartfonów i tabletów przewyższy jeszcze wyraźniej popyt na jednostki stacjonarne. Rodzi się pytanie: jak bardzo? Czy to oznacza koniec maszyn świętujących szczyt swojej popularności w latach dziewięćdziesiątych?

Oczywiście nie. Wydaje się, że bardzo gorąca dyskusja na temat post-PC, która rozgorzała nie tak dawno w polskich mediach i tak na dobrą sprawę wciąż trwa, wynika z tego, że wiele osób nie do końca rozumie natury zmian w technologiach. Rozwój nie polega na odcięciu się od wynalazków przeszłości. Każdy, kto twierdzi, że PC nie znikną z naszej rzeczywistości, ma rację. Nie znaczy to jednak, że ich era nie przemija. Mam na myśli proces, w którym np. radio zastąpiło gazetę, a telewizja radio. Nikt nie zaprzecza, że w tych przypadkach dokonał się rewolucyjny postęp, ale przecież każdy z tych trzech rodzajów mediów wciąż funkcjonuje.

Dlatego desktopy nie znikną z naszego życia. Co więcej, ich sprzedaż może nie tylko utrzymywać się na obecnym poziomie, ale nawet rosnąć. Jednak wzrost ten przez długi czas będzie nieporównywalnie niższy od wzrostu sprzedaży urządzeń post-PC. Epoka ta, rozumiana właśnie w tym sensie, następuje już teraz. W procesie upowszechniania się smartfonów minęły już okresy innowatorów oraz „early adopters”. Do najbardziej rozwiniętych krajów, jak np. Stany Zjednoczone, dociera już okres „early majority”, w którym nowe wynalazki wchodzą do szerokiego mainstreamu. Jeżeli wierzyć opiniom ekspertów, szczytowym punktem będzie rok 2015. Potem prawdopodobnie sprzedaż urządzeń mobilnych nieco przystopuje i zacznie utrzymywać się na spokojnym poziomie.

Niestety dużo mniej optymistyczne są analizy rynku rodzimego. Myślę, że jest on bardzo podobny do włoskiego, gdzie wciąż prawie 50% smartfonów działa na Symbianie, a mniej więcej po 20% na Androidzie i iOS-ie, co miałoby świadczyć o dość wolnym reagowaniu na zmiany w światowych trendach. Z tą różnicą, że u nas na chwilę obecną liczba smartfonów to 4-5 mln, a tabletów raczej niewiele więcej niż 100 tys.

Autor wpisu:

Rafał Dubrawski – członek zespołu iTraff Technology (polska technologia rozpoznawania obrazu, www.SaveUp.pl), bloger, dziennikarz obserwujący rozwój technologii mobilnych. Interesują go przede wszystkim mobilne systemy operacyjne, szczególnie iOS i Android. Zatwardziały strukturalista, miłośnik starego rocka (szczególnie progresywnego). @rddubrawski Google+

Źródło: Ośrodki badań statystycznych, własne.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)