Fifa 12 – recenzja [Xperia Play]

Fifa 12 – recenzja [Xperia Play]

Fifa 12 – recenzja [Xperia Play]
Zbyszek Kowal
07.12.2011 11:26, aktualizacja: 07.12.2011 12:26

Nie tak dawno zrecenzowaliśmy dla Was Pro Evolution Soccer 2012 na Androida. Dzisiaj natomiast zerknęliśmy na ostatnio wydaną odsłonę Fify 12 dla Xperii Play. Który z symulatorów wypada lepiej? Odpowiedzi na to pytanie szukajcie w rozwinięciu tego wpisu.

Nie tak dawno zrecenzowaliśmy dla Was Pro Evolution Soccer 2012 na Androida. Dzisiaj natomiast zerknęliśmy na ostatnio wydaną odsłonę Fify 12 dla Xperii Play. Który z symulatorów wypada lepiej? Odpowiedzi na to pytanie szukajcie w rozwinięciu tego wpisu.

To smutne, ale Fifa 12 na Androida jest dostępna tylko dla użytkowników Xperii Play. Reszta fanów telefonów z systemem Google’a na pokładzie musi poczekać na swoją wersję do przyszłego roku. Dla mnie jednak nie ma to większego znaczenia, ponieważ na redakcyjnej Xperii Play miałem już okazję zagrać w oba największe symulatory.

Kto wypada lepiej na Xperii Play?

Ta recenzja nie będzie tekstem na temat samej Fify 12. Nieco szerzej o produkcie Electronic Arts pisaliśmy przy okazji wersji na iOS-a. Zatem po dogłębną analizę odsyłam Was do tamtego tekstu. Dzisiaj natomiast postaram się omówić zalety wersji na Xperię Play oraz ostatecznie wydać werdykt w sprawie: która piłka rządzi na Androidzie.

Obraz

Różnicę pomiędzy produkcją Konami a EA widać już po szybkości uruchamiania się samej gry. Fifa 12 po stuknięciu w ikonkę uruchamia się nieco szybciej od PES-a. Oczywiście jest to tylko jeden z małych detali, który z pewnością nie przesądza o wyższości Fify.

To kwestia gustu, ale menu główne oraz poszczególne menusy przed meczem bardziej podobają mi się w produkcji EA. W szczególności wybór koszulek prezentuje się okazale. Fifa ma prawie wszystkie licencje, zatem logo oraz plastry sponsorów na koszulkach są autentyczne. W PES-ie tego nie ma, w zamian gracze zostali uraczeni słabej jakości trójwymiarowymi modelami koszulek. Na szczęście z zachowaniem barw dla poszczególnych zespołów.

Obraz

Największą różnicę widać jednak podczas meczu. Fifa 12 jest bardziej kolorowa, boisko nasycone jest ładnym zielonym kolorem. PES 12 jest nieco bardziej wygaszony. Dodatkowo liczba animacji dla pojedynczego piłkarza jest w produkcji EA wyższa. Podobnie zresztą jak wachlarz zagrań oraz trików.

Graficznie i muzycznie Fifa 12 lepsza od Pro Evo

Różnicę widać również w powtórkach. Kanadyjczycy podeszli do tematu bardzo poważnie. Po zdobyciu gola cała drużyna cieszy się na wiele różnych sposobów, prezentując przy okazji znane z telewizorów sylwetki. W PES-ie powtórki również wyglądają ciekawie, ale już nie tak spektakularnie. O ładnych modelach znanych graczy trzeba niestety zapomnieć.

Obraz

Zdecydowanie lepiej Fifa 12 prezentuje się pod względem oprawy muzycznej. Zarówno dialogi komentatorów wypowiadane podczas meczu, jak również soundtracki w menu przemawiają na niekorzyść PES-a. Gdyby tak jeszcze był Dariusz Szpakowski, to można by napisać, że Fifa jest bliska ideału.

Sterowanie dla Xperii Play w obu produkcjach przygotowano świetnie. Nieco większy wachlarz zagrań jest w Fifie 12, ale przyznam szczerze są to udogodnienia zupełnie niepotrzebne. Aby wygrywać mecze nawet na poziomie World Class, wystarczy opanować tylko kilka z nich.

Obraz

Zdecydowanie prościej w defensywie gra się w Pro Evolution Soccer 2012. Odbiór piłki jest znacznie prostszy. Electronic Arts natomiast, podobnie jak w wersji konsolowej, postawił na nowy model odbioru, który wymaga od gracza większego wyczucia chwili. Nie powiem, że jest to złe rozwiązanie, ale mnie drażni.

Mistrzowska implementacja gamepada

Pewnym zaskoczeniem dla użytkowników Xperii Play może być fakt, że krzyżak na gamepadzie nie jest obsługiwany. Kierowanie zawodnikiem w trakcie biegu przypisano tylko do touch pada, co tłumaczy się większą precyzją sterowania. Nawet najmniejsze odchylenie od osi skutkuje niecelnym podaniem lub strzałem.

Obraz

W czym zatem PES 2012 wygrywa z produkcją EA? W dziele Konami jest trochę więcej ciekawych trybów gry. Konkurs rzutów wolnych oraz licencja (niestety z błędami) na Ligę Mistrzów to jedyne rzeczy, jakie zaimplementowałbym w Fifie 12.

Zdecydowanie bardziej cenię sobie również poziom trudności nowej Fify. O ile w PES-ie ustawianie wyższych poziomów trudności owocuje większą liczbą fauli komputerowego AI, o tyle w Fifie12 czuć, że komputer stara się rozgrywać piłkę ciekawiej. Bramkarz na wyższych poziomach nie popełnia głupich błędów, co niestety przydarza się w produkcji Konami.

Reasumując, grając w Fifę, ma się wrażenie uczestniczenia w prawdziwym meczu. Dośrodkowania ze skrzydeł wyglądają przepięknie, a zawodnicy ładnie skaczą do główek. W Pro Evolution Soccer czuć tę mobilną sztuczność.

Nie bez znaczenia jest również cena gry. Fifa 12 jest dostępna dla użytkowników Xperii Play za darmo, natomiast za Pro Evolution Soccer trzeba zapłacić około 19 złotych. Oczywiście nie wiadomo, ile produkcja EA będzie kosztować później, ale mam wrażenie, że do tak wysokiego pułapu nie dojdzie. Na smartfonach jest tylko jeden król i jest nim bez wątpienia Fifa 12!

Obraz

[plus] Świetna oprawa audiowizualna

[plus] Doskonałe sterowanie na Xperii Play

[plus] Za darmo!

[plus] Licencje na zespoły

[minus] Nieco za mało trybów gry

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)