BlackBerry PlayBook - szczerbata piękność [pierwsze wrażenia]

BlackBerry PlayBook - szczerbata piękność [pierwsze wrażenia]

BlackBerry PlayBook
BlackBerry PlayBook
Krzysztof Laber
14.10.2011 20:00, aktualizacja: 14.10.2011 22:00

RIM, producent terminali BlackBerry, otrząsnął się już z imperialnego snu i zrozumiał, że czas, gdy dzielił i rządził w świecie smartfonów, minął bezpowrotnie. Nie chcąc przespać kolejnej, tym razem tabletowej rewolucji, zaprojektował PlayBooka, 7-calowy tablet mający konkurować ze sprzętem Apple'a.

Wygląd i obudowa

PlayBook to prawdziwa piękność. Wyłączony tablet stanowi jednolity, czarny blok, którego przód pokrywa tafla szkła, a tył i boki gumowane tworzywo. To naprawdę ekstraklasa wśród tabletów, trudno choćby o jedną krytyczną uwagę dotyczącą wykonania. Można mieć drobne zastrzeżenia do niewielkich rozmiarów przycisku budzącego urządzenie, ale jest on łatwo wyczuwalny i po chwili pracy z PlayBookiem obudzenie nie stanowi kłopotu. Do tabletu dołączono elegancki futerał.

BB PlayBook przyciski kontrolne
BB PlayBook przyciski kontrolne

Jedyny element niepasujący do całości to ładowarka sieciowa. Jest duża, niewspółczesna i zakończona dziwaczną żółtą wtyczką. To jednak tylko akcesorium, w żaden sposób niewpływające na najwyższą notę, jaką PlayBook otrzymuje za wykonanie.

BB PlayBook futerał
BB PlayBook futerał

Hardware

Silnik znajdujący się pod maską kanadyjskiego tabletu to potężny, dwurdzeniowy układ Cortex A9, taktowany prędkością 1 GHz, mający do pomocy tyle samo gigabajtów RAM-u. Tę moc po prostu da się odczuć podczas normalnej pracy z urządzeniem, nic się nie zacina, nic nie zwalnia, nawet animacje Flash czy kilka otwartych w tle aplikacji nie są w stanie spowolnić pracy systemu. Kolejnym po procesorze najważniejszym elementem wyposażenia każdego tabletu jest wyświetlacz. Tablet RIM ma 7-calowy panel LCD o rozdzielczości 1024 x 600 pikseli. Obraz  jest bardzo jasny i żywy, gęstość upakowania pikseli zapewnia komfortową pracę, choć przy bliższym przyjrzeniu się bez trudu można dostrzec pojedyncze piksele.

BB PlayBook tylna kamera
BB PlayBook tylna kamera

PlayBook został wyposażony w dwie kamery: tylną (5 Mpix) i przednią (3 Mpix) do prowadzenia wideorozmów. Jakość zdjęć wykonanych kamerą znajdującą się na tyle obudowy jest bardzo dobra, przednia również wypada zadowalająco. Problem stanowi brak aplikacji, za pomocą których można prowadzić wideorozmowy, ale o tym za chwilę. W tablecie firmy RIM jest wszystko, co powinien mieć tablet z górnej półki: kartę WiFi a/b/g/n, kompas, akcelerometr, GPS. Brakuje tylko slotu na karty SIM.

BB PlayBook tył
BB PlayBook tył

RIM starał się uniknąć problemu dwóch kart SIM zsynchronizowanych z jednym kontem w usługach BlackBerry. W zamian za to Kanadyjczycy oddali do dyspozycji użytkownika aplikację Bridge. Korzystając z niej, można łatwo sparować komórkę BlackBerry z PlayBookiem, zapewniając sobie dostęp do wszelkich dobrodziejstw internetowych usług firmy RIM. Rozwiązanie to, choć niezłe, jest dalekie od doskonałości (o czym szerzej w pełnym teście). Wydajności podzespołów PlayBooka poświęcę kolejny wpis. Trzeba przyznać, że RIM stanął pod tym względem na wysokości zadania.

BB Bridge
BB Bridge

System i aplikacje

RIM, wypuszczając szóstą wersję swojego systemu operacyjnego przeznaczonego dla smartfonów, szybko zrozumiał, że ta droga rozwoju nie ma przyszłości. Kolejna edycja platformy wniosła wiele zmian i nowości, ale całość również nie nadawała się do obsługi urządzeń przeznaczonych do rozrywki, jakimi przecież są tablety. Na szczęście Kanadyjczycy znaleźli wyjście z tej sytuacji: kupili gotowy system QNX, rozwinęli i dopracowali jego interfejs, a efekt końcowy olśniewa szybkością działania i prostotą obsługi.

BB PlayBook- pudełko
BB PlayBook- pudełko

System ma ładny i dopracowany interfejs. Co prawda występują pewne błędy, ale ogólne wrażenie jest bardzo dobre. Obsługuje on również gesty, które umożliwiają intuicyjne zarządzanie tabletem. Pomaga w tym dotykowa ramka, a całość jest niezwykle intuicyjna. Prostota obsługi QNX robi wrażenie.

Jednak QNX, jak każdy raczkujący system, ma swoje problemy, i to ogromne problemy! Tabletu nie da się po prostu wziąć do ręki i używać, oferuje on bowiem niewiele funkcjonalnych preinstalowanych aplikacji  i wymaga doinstalowania niezbędnych programów. Niestety, sklep z aplikacjami przeznaczonymi dla QNX świeci pustkami. Nie ma w nim na przykład Skype'a, klienta GTalka czy porządnego czatu Facebooka. Z najbardziej istotnych dla mnie programów na wirtualnych półkach znajduje się jedynie kilka gier czy niezbyt dopracowanych aplikacji do obsługi internetowego radia. Nieco lepsza jest zawartość zakładek biznes czy wiadomości, ale i tu trudno o programy dopasowane do polskiej rzeczywistości.

BB PlayBook dolny panel z portami
BB PlayBook dolny panel z portami

Jednym słowem jest słabo. Wiele zmieniłoby się w tej kwestii dzięki zapowiadanej funkcji zezwalającej na instalowanie w systemie programów pisanych na Androida czy aplikacji przeznaczonych dla komórkowych systemów BleckBerry. Nieco więcej o tych projektach napiszę w kolejnych tekstach. Podsumowując, system jest ładny i intuicyjny, ale brak zadowalającej liczby aplikacji poważnie ogranicza jego funkcjonalność.

Przeglądarka internetowa

Coś, co kiedyś było powodem do wstydu dla firmy RIM, jest obecnie elementem, którym kanadyjski gigant może się chwalić przed całym światem. Przeglądarka internetowa w PlayBooku działa doskonale i szybko. Obsługuje technologię Flash i HTML5, co z kolei gwarantuje bezproblemową obsługę multimediów, przynajmniej w teorii. Ja miałem kłopot z uruchomieniem opartego na technologii Flash player Polskiego Radia. Gdy już ta sztuka mi się udała, okazało się, że uruchomiony w ten sposób stream nie może działać w tle. Poza tą niedogodnością nie znalazłem elementu, w którym można by wytknąć braki przeglądarce internetowej w tablecie z Kanady.

Podsumowanie

Jeszcze za wcześnie, by jednoznacznie ocenić 7-calowy tablet firmy RIM. Pełny test urządzenia pojawi się za dwa tygodnie. Z jednej strony wszystkie moje oczekiwania związane z systemem operacyjnym się spełniły: jest szybki, efektowny, intuicyjny i nowatorski; z drugiej - baza aplikacji pisanych pod tę platformę jest skąpa, co rzutuje na funkcjonalność urządzenia.

PlayBook to śliczny tablet: mały, lekki, pakowany w efektowne pudełko, z dobrze działającym i naprawdę intuicyjnym systemem, jednak jeśli przyjrzeć mu się bliżej, można zauważyć braki w uzębieniu. PlayBook to szczerbata piękność. Pozostaje pytanie, czy defekty urody okażą się na tyle nieznośne, że wspólne życie z PlayBookiem będzie niemożliwe, czy jednak mnogość innych zalet zatrze to nieprzyjemne pierwsze wrażenie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)