Apple Magic Trackpad - TEST [GALERIA + WIDEO]

Apple Magic Trackpad - TEST [GALERIA + WIDEO]17.08.2010 08:00
Apple Magic Trackpad - recenzja [GALERIA + WIDEO]
Krzysztof Basel

Powiedzmy to otwarcie – kochamy gładziki Apple'a z Multi-Touch znane z MacBooków. Teraz otrzymaliśmy identyczny zewnętrzny wynalazek, ale o powierzchni o 80% większej niż notebookowy pierwowzór. Czy Apple Magic Trackpad to innowacyjne i użyteczne urządzenie, a może przepłacony gadżet dla miłośników marki Apple?

Powiedzmy to otwarcie – kochamy gładziki Apple'a z Multi-Touch znane z MacBooków. Teraz otrzymaliśmy identyczny zewnętrzny wynalazek, ale o powierzchni o 80% większej niż notebookowy pierwowzór. Czy Apple Magic Trackpad to innowacyjne i użyteczne urządzenie, a może przepłacony gadżet dla miłośników marki Apple?

Magic Trackpad – nic nowego, a jednak...

Wielkim plusem był też system Multi-Touch dodatkowo usprawniający przewijanie czy oglądanie zdjęć. Firma Apple postanowiła udostępnić ten wynalazek także użytkownikom stacjonarnych komputerów.

Magic Trackpad jest zasilany dwiema bateriami AA, czyli zwykłymi paluszkami, które są dołączone do zestawu. Apple zastrzega, że jego nowy gadżet współpracuje tylko z komputerami Mac z oprogramowaniem Mac OS X 10.6.4 lub nowszym. Oznacza to, że użytkownicy pecetów póki co mogą się pożegnać z magicznym gładzikiem od Apple. Przynajmniej w teorii, bo jeśli odpowiednio poszperacie w Google'a, to znajdziecie opisy doświadczeń osób, którym udało się podłączyć trackpada do komputerów z Windowsem.

Pierwsze wrażenia, czyli niezależny gładzik na sterydach

Gadżet z pewnością ucieszy wszystkich miłośników gładzików znanych z MacBooków. Teraz otrzymaliśmy coś identycznego, ale sporo większego i bardziej użytecznego. Na „pierwszy dotyk” Magic Trackpad robi świetne wrażenie. Nie za duży, zgrabny, aluminiowy gadżet od wujka Steve'a idealnie pasuje do zakupionej wcześniej płaskiej klawiatury Apple'a czy MacBooka.

Pierwsze chwile z zewnętrznym trackpadem były nieco dziwne – potrzebował kilku godzin, aby przyzwyczaić się do nowej formy sterowania kursorem. Proces asymilacji przebiega jednak bardzo gładko, zwłaszcza dla użytkownika MacBooka.

Niemal tak gładko jak matowa i przyjemna w dotyku aktywna powierzchnia gładzika. Trackpad został wykonany z aluminium, ale sama powierzchnia, po której śmigamy palcami, otrzymała specjalną powłokę grubości ok. 1 mm.

Aktywna powierzchnia o rozmiarach 13 x11 cm jest wystarczająco duża do komfortowej pracy – nie brakuje miejsca na swobodne przesuwanie palcami i wykonywanie gestów, nawet przy ustawionej dużej czułości. Gładzik został nachylony pod odpowiednim kątem – identycznym jak klawiatura, co pomaga w płynnym przechodzeniu od pisania do operowania kursorem.

Gładzik nie jest ani zbyt płaski, ani zbyt wysoki. Po pierwszych 8 godzinach pracy niemal non stop moja dłoń nie była zmęczona. Identycznie jak w MacBookowych gładzikach, także zewnętrzny Magic Trackpad posiada jeden wielki i dosyć czuły przycisk pod całą powierzchnią.

Na białym, plastikowym spodzie Magic Trackpada znajdują się cztery małe, szare gumy zapewniające niezłą przyczepność i zapobiegające poślizgom. Jeśli nie uderzamy palcami w gładzik, to urządzenie stabilnie trzyma się podłoża.

Przez kilka dni spokojnego korzystania z nowego Trackpada zużyłem kilka procent pojemności baterii. Apple nie podaje, jak długo urządzenie powinno wytrzymać na jednym zestawie baterii, ale spodziewam się, że będzie to podobny czas jak w przypadku Magic Mouse.

Krótko mówiąc - Apple Magic Trackpad to po prostu powiększona zewnętrzna kopia dobrze znanego trackpada z notebooków marki Apple.

Trackpad zamiast myszki? Trackpad i myszka!

Dopiero po dłuższej chwili korzystania z Magic Trackpada można odczuć, że jest on zbyt mało czuły. Po dwóch dniach pracy na gadżecie Apple'a z ulgą przesiadłem się na poczciwą mysz Logitecha. Powiem więcej – nie dałem rady dłużej pracować na gładziku. Ciągłe operowanie dłonią przez dłuższy czas jest nieco męczące.

Spróbowałem wykorzystać gładzik do obróbki sesji zdjęciowej w programach Aperture 3 i Photoshopie CS3. Magic Trackpad sprawia identyczne problemy przy obróbce zdjęć jak gładzik w MacBooku, np. zaznaczenie większych fragmentów do rozjaśnienia czy usunięcia z wciśniętym przyciskiem nie jest zbyt wygodne. W Photoshopie został źle wyskalowany mechanizm powiększania i pomniejszania – czasem trudno jest oddalić zdjęcie, a kiedy już program wyczuje ruch naszych palców, to fotografia wchodzi w prędkość nadświetlną i w mgnieniu oka zamienia się w miniaturowy punkt.

Trudno mi było także skutecznie wykorzystać możliwość obracania zdjęć, ale może dlatego, że rzadko w ten sposób obrabiam swoje prace. Z drugiej strony, genialnie przesuwa się powiększone fotografie dwoma palcami w każdym możliwym kierunku. Trackpad świetnie sprawdza się też przy punktowym retuszu czy rozjaśnianiu małych elementów zdjęcia oraz zarządzaniu fotografiami.

Najlepszym rozwiązaniem jest zakup gładzika oraz myszki. Gładzik najlepiej sprawdza się przy codziennych, zwykłych, prostych czynnościach, jak np. surfowanie po Internecie. Przewijanie stron dwoma palcami - bajka! Kiedy jednak czeka nas bardziej skomplikowane zadanie, np. praca na linii czasu w programie do obróbki dźwięku lub filmu albo klikanie milion razy podczas szczegółowej pracy graficznej, zdecydowanie lepiej zaprzyjaźnić się z naszą starą dobrą myszką

Muszę tu także wspomnieć o cenie nowości z logo Apple'a. Urządzenie ma kosztować w Polsce 321 zł. W chwili pisania tej recenzji gadżet nie był dostępny w sieci sklepów iSpot. Macie zatem jeszcze chwilę, aby zastanowić się, czy zakup Magic Trackpada jest opłacalny. Moim zdaniem za taką cenę nie jest.

Plusy:

Minusy:

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.