Czekam na czasy, gdy z mojego życia znikną wszystkie kable

Czekam na czasy, gdy z mojego życia znikną wszystkie kable17.01.2016 14:12
kable
Źródło zdjęć: © shutterstock.com
Konrad Błaszak

Korzystam z różnych telefonów i bardzo często ich problemem są kable. Dlatego niecierpliwie czekam, aż ładowanie bezprzewodowe stanie się standardem.

Gdy byłem w Chinach na stypendium, to pracowałem jako bloger i pisałem na Asusie T100. Nie jest to demon wydajności, ale działał i sprawdzał się znakomicie. Niestety oryginalna ładowarka się zepsuła i okazało się, że w całych Chinach nie ma drugiej takiej. Muszę zaznaczyć, że jest to tablet z klawiaturą i ładowany jest przez złącze microUSB, ale potrzebuje ładowarki o większej mocy niż w przypadku smartfonów; podczas korzystania ze zwykłej ładowarki poziom naładowania spadał szybciej niż tablet się ładował. Byłem w kilku salonach Asusa, na wielu targowiskach z elektroniką i w kilkupiętrowych marketach po brzegach wypełnionych gadżetami dla geeków. Nie znalazłem ani jednej ładowarki przeznaczonej dla tego modelu.

kable, Źródło zdjęć: © shutterstock.com
kable
Źródło zdjęć: © shutterstock.com

Drugi przypadek, który doprowadził mnie do znienawidzenia kabli USB był na obozie harcerskim. Przygotowałem się do niego bardzo dobrze, miałem hybrydę, cztery telefony, dwa powerbanki i kilka ładowarek. Miałem też zapas kabli, tylko w pewnym momencie zaczęły one odmawiać posłuszeństwa. Działały bardzo wybiórczo, czyli gdy akurat położyłem telefon w specjalnej pozycji i lekko zagiąłem końcówkę USB to wszystko było dobrze. Niestety nie mogłem wtedy nawet dotykać telefonu, a na obozie musiałem być cały czas w ruchu. Często miałem powerbanka w jednej kieszeni, a smartfona w drugiej. Skończyło się na tym, że musiałem jechać kilkanaście kilometrów do sąsiedniego miasta po kabel.

Ostatnia już historia zdarzyła mi się wczoraj, ale jest dla mnie najbardziej bolesna. Wspomniany wcześniej Asus był podłączony do ładowarki, a ja potknąłem się o kabel, przez co urządzenie spadło z parapetu. Wyjątkowo nie miał podłączonej klawiatury i oczywiście uderzył ekranem. Jak możecie się domyślać, nie skończyło się to dla niego dobrze i na całej długości wyświetlacza pojawiło pęknięcie. Dotyk przestał działać na środku panelu, więc pozbyłem się największej zalety tego urządzenia.

Kablom przecz!

Właśnie przez takie historie czekam na to, aż ładowanie indukcyjne stanie obowiązującym standardem. Ostatnio w oczy rzuciły mi się dwa monitory Samsunga: 23,6-calowy model S24E370DL oraz 27-calowy S27E370DS. Nie zainteresowała mnie ich specyfikacja, ale fakt, że w podstawce została ukryta ładowarka bezprzewodowa do smartfonów. Dla osób pracujących sporo przy komputerze takie rozwiązanie jest idealne.

W sieci można znaleźć także powerbanki indukcyjne co razem z podstawkami pozwala ładować smartfony zarówno w domu, jak i na zewnątrz. Niestety nadal problemem jest to, że tylko część telefonów obsługuje taki standard, więc osoby szukające budżetowego urządzenia raczej nie będą mogły z tego korzystać. Poza tym tak jak wspominałem chciałbym, żeby kable zniknęły z moje życia w jak największym stopniu, co oznacza, że tablety i hybrydy też powinny mieć taką funkcję, a na to aktualne rozwiązania mogą być za mało wydajne.

Obserwując rynek można zauważyć, że producenci stawiają na szybkie, a nie bezprzewodowe ładowanie. Dobrym tego przykładem są nowe Nexusy.

GOOGLE NEXUS TEAM:

Dodaliśmy ładowanie bezprzewodowe Qi już w Nexusie 4, ponieważ podłączanie microUSB typu B było udręką! (Gdzie jest góra!?) W tegorocznych smartfonach wykorzystaliśmy USB typu C, które zawsze pasuje, więc nie trzeba już zgadywać. Poza tym postawiliśmy na szybkość: naładowanie modelu 6P od 1 do 100% zajmuje 97 minut (przez pierwsze 45 minut jest ono szybsze). Za to ładowanie bezprzewodowe wymagałoby zwiększenia grubości telefonów. Dlatego zdecydowaliśmy się na łatwość w podłączaniu, szybkość oraz optymalną grubość, co zapewniło nam USB C, a nie standard Qi.

Przełomem w popularyzacji bezprzewodowego ładowania mogłaby być duża współpraca jednego z gigantów jak Samsung z firmą nietechnologiczną - np. McDonald's czy KFC (specjalne stoliki w restauracjach) - lub zaprezentowanie tej technologii w nowych iPhone'ach. Bez tego popularyzacja takich rozwiązań może przebiegać zbyt wolno

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.