Ostatnio w Sieci głośno jest o nowym iPhonie 5, a wielu naszych (i nie tylko) czytelników dyskutuje o tym, czy jest on najlepszym smartfonem na rynku. Postanowiłem odłożyć na chwilę bezsensowne spory i skupić się na rzeczy ważnej - wnętrzu smartfona, które rzadko mamy okazję oglądać.
Oczywiście z pomocą przyszedł mi serwis iFixit.com, który zamieścił obszerny teardown (rozłożenie urządzenia na części). Muszę przyznać, że niektóre elementy bardzo mnie zaskoczyły, i to pozytywnie. Przede wszystkim to, jak łatwo da się zdemontować ekran. Wystarczy odkręcić kilka śrubek i gotowe. Poradzi sobie z tym każdy, kto umie posługiwać się śrubokrętem. Ekran to element, który (w smartfonach) najczęściej ulega uszkodzeniu mechanicznemu. W nowym iPhonie wymiana tego elementu będzie naprawdę prosta. Szkoda tylko, że nie będzie tak samo tania...
Również wymiana baterii jest dość prosta, ale nie ma co liczyć, że będzie można wykonać ją samodzielnie. Nie jest ona co prawda tak prosta jak w przypadku "tradycyjnych" telefonów (wystarczyło otworzyć klapkę), ale większość osób nie powinna mieć z tym problemu. Widać też dokładnie, jakie ogniwo zastosował Apple - 3,8 V, 1440 mAh. W porównaniu z baterią z iPhone'a 4S (3,7 V, 1432 mAh) nieznacznie zwiększyło się napięcie oraz pojemność.
Płyta główna została pokazana na zdjęciach poniżej. Szczegółowe informacje na temat elementów zaznaczonych kolorami są dostępne w linku źródłowym. Można też zobaczyć tutaj piękno układu elektronicznego. Każdy, kto kiedykolwiek projektował jakiś układ, wie, jak trudno zminimalizować wstępny projekt do sensownego rozmiaru. W iPhonie 5 elementy są ściśle upakowane, co wymagało sporej pracy inżynierów. Wykonali oni kawał dobrej roboty.
Pora na gwóźdź programu, czyli układ Apple A6. Jest to układ ARM stworzony przez Apple'a. Niestety firma z Cupertino nie lubi dzielić się informacjami, więc bezpośrednio od niej nie dowiemy się, co znajduje się w środku. Nieoficjalnie mówi się o dwurdzeniowym procesorze o taktowaniu 1,2 GHz oraz układzie graficznym SGX 543MP3. Oprócz tego na zdjęciu można zobaczyć moduł LTE Qualcomma (oznaczony kolorem niebieskim).
Niestety, nie wszystkie elementy da się tak łatwo wymienić, czego dowodem jest poniższe zdjęcie. Znajdują się na nim gniazdo jack oraz złącze lightning. Samodzielna wymiana ekranu nie będzie kłopotliwa, natomiast wymiana samego gniazda jack przysporzy już trochę problemów.
Jednym z atutów nowego iPhone'a miał być aparat. Jak się okazało, został on wyprodukowany przez firmę... Sony. Wizualnie nie różni się zbytnio od poprzednika. Na zdjęciu aparat z nowego iPhone'a znajduje się po lewej.
W ogólnej ocenie iFixit.com nowy iPhone uzyskał 7 punktów na 10 możliwych. 10 punktów otrzymują urządzenia, które są najprostsze w naprawie. Nowy smartfon Apple'a wypadł więc całkiem nieźle. Do plusów można zaliczyć prostotę demontażu przedniego panelu (który jest pierwszą demontowaną częścią) oraz łatwą wymianę baterii. Minusem jest to, że przedni panel stanowi całość (szkło, wyświetlacz i digitizer). W przypadku ewentualnej usterki koszt naprawy znacząco wzrasta. To samo tyczy się mniejszych elementów, które nie mogą zostać wymienione pojedynczo.
iPhone 5 Teardown Review
Źródło: ifixit.com