Dlaczego nie warto używać telefonu podczas jazdy? [wideo]

Wprawdzie telefony komórkowe to już z samej definicji urządzenia mobilne, które towarzyszą nam niemal bez przerwy, jednak istnieją miejsca, w których powinniśmy sobie odpuścić korzystanie z tego dobrodziejstwa. Jednym z nich jest siedzenie kierowcy w samochodzie.

A jak prezentują się statystyki związane z naszym krajem? Jak mówi cytowany przez TVN24 Marek Konkolewski z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, tylko w 2012 roku na terenie Polski zatrzymano ponad 71 000 kierowców korzystających w telefonu komórkowego w czasie jazdy. Oznacza to, że każdego dnia na gorącym uczynku łapie się niemal 200 osób.

Niestety wciąż brakuje statystyk mówiących o tym, ile wypadków miało miejsce na skutek prowadzenia auta przez korzystających z komórek kierowców. Wynika to z faktu, iż za przyczynę wszystkich tego typu wypadków oficjalnie podaje się "niezachowanie ostrożności", co jest oczywiście związane nie tylko z używaniem telefonu. Jak jednak dodaje Marek Konkolewski:

Niejednokrotnie, gdy dochodzi do wypadku, a później oględzin pojazdu, policjanci znajdują telefon komórkowy z niedokończoną treścią SMS-a, która jeszcze nie została wysłana.

Samochód jadący z prędkością 90 km/h pokonuje w ciągu każdej sekundy 25 metrów. Szacuje się, że kierowca piszący SMS-a w czasie jazdy kilkakrotnie zerka na telefon na 2-5 sekund. Wystarczą dwie sekundy, by prowadzony przez niego pojazd przemierzył 50 metrów bez żadnej kontroli.

Jak mówi Marek Konkolewski:

Oni (kierowcy - dop. red.) nie mają doświadczenia, jeżeli chodzi o prowadzenie auta. Oni w sposób techniczny pewne operacje, czynności techniczne wykonują idealnie. Brakuje im natomiast wyobraźni i doświadczenia. O tym zapominają, a kierowanie autem to proces o charakterze myślowym, intelektualnym. Kierujący w ciągu jednej sekundy musi przeanalizować kilka, a czasem nawet kilkanaście bodźców. Rozmowa przez telefon komórkowy bądź pisanie SMS-a zakłóca te czynności. 

Amerykańskie Stowarzyszenie Samochodowe podaje, że 47% nastolatków przyznaje się to tego, że SMS-owanie za kierownicą ich rozprasza. Co gorsza, aż 40% amerykańskich nastolatków twierdzi, że przynajmniej raz znajdowali się w samochodzie, kiedy kierowca używał telefonu komórkowego w taki sposób, że doszło do niebezpiecznej sytuacji.

Nieco lepiej (choć w dalszym ciągu źle) wygląda sprawa w przypadku dorosłych, gdyż do wysyłania wiadomości tekstowych za kółkiem przyznaje się 22% Amerykanów w wieku od 35 do 44 lat.

Tak wynika z badania przeprowadzonego w 2012 roku przez brytyjską organizację IAM (Institute of Advanced Motorists). Badacze twierdzą, że SMS-owanie skraca nasz czas reakcji o 37,6%, a sprawdzanie statusów w serwisach społecznościowych o 37,4%. Dla porównania, w przypadku spożycia alkoholu (po przekroczeniu dozwolonej na terenie Wielkiej Brytanii dawki, ale poniżej 1 promila) jest to 6-15%. Z kolei marihuana spowalnia czas reakcji o 21%.

Co ciekawe, wspomniane badanie wskazuje, że pod tym względem niebezpieczniejsze od alkoholu i marihuany jest nawet rozmawianie przez telefon przy użyciu zestawu głośnomówiącego, co skraca czas reakcji o 26,5%.

Osoby korzystające z telefonów komórkowych w czasie jazdy ryzykują nie tylko własne (i cudze) życie oraz zdrowie, ale i uszczuplenie własnego portfela. Od czasu nowelizacji taryfikatora mandatów, która miała miejsce w ubiegłym roku, za używanie komórki za kierownicą grozi mandat w wysokości 200 zł oraz 5 punktów karnych.

Czego dokładnie się zabrania? Jak czytamy w art. 45 pkt 2. Prawa o ruchu drogowym mówi:

Kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.

Oznacza to, że rozmawianie przez telefonu za pomocą zestawu głośnomówiącego lub słuchawki Bluetooth jest jak najbardziej dozwolone.

Jeśli suma 200 zł Was nie przeraża, to wiedzcie, że za złamanie powyższego przepisu grozi znacznie bardziej dotkliwa kara finansowa, o czym przekonał się jeden z kierowców zatrudnionych przez firmę Coca-Cola. W maju 2012 roku potrącił on w Teksasie pewno kobietę. Kiedy śledztwo wykazało, że w czasie wypadku rozmawiał on przez telefon komórkowy, kobieta udała się z całą sprawą do sądu. Ten przyznał jej odszkodowanie w wysokości 21 milionów dolarów.

Źródło: TVN24 • Info Elbląg • Wikipedia • Driver Distraction in Commercial Vehicle Operations • Which • Motofakty • Internetowy System Aktów Prawnych • Natonal LAw Review • 3a